Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na prostej nie mają nic
do ukrycia

w wirażach kłamstwa
demaskują brak charakteru

cierpienie skrywa łzę
pod powieką

zimne mrożą krew w żyłach
a zazdrosne gotowe zdradzić
za mieć

choćbyś milczał
spojrzenie wszystko opowie

2014-04-07
Opublikowano

Dużo ten wiersz mówi, choć mało słów. Być szczęśliwym, to tak jakby tulić się do aksamitu.
Wszystkich dobroci od Mietka. Pozdrawiam podlaską piękną złotą jesienią, a jest nadzwyczaj miłą: https://plus.google.com/photos/yourphotos?banner=pwa&pid=5944713823721032082&oid=103276734392610294633

Opublikowano

@teresa943
Mam problem, Krystyno, z odbiorem twojego wiersza, być może dlatego że spodziewam się zwykle u ciebie bardziej pozytywnych treści. A tu: ukrycie, wiraże kłamstwa, demaskowanie, cierpienie, łzy, zimno mrożące krew w żyłach, zazdrość i na zakończenie jeszcze zdrada. Stworzyłaś mroczną historię, żeby powiedzieć bolesną prawdę o życiu? Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Penelope_Coal
Cóż mogę poradzić? Proszę jeszcze raz uważnie się wczytać ... od tytułu do puenty a na pewno wszystko stanie się jasne. To naprawdę b. prosty wiersz... oparty na doświadczeniach z psychologii człowieka.

Serdecznie pozdrawiam Penelope i życzę miłego dnia :-)

Opublikowano

Witaj Krysiu :)

Szczere sumienie nie potrafi omamić oczu
one i tak powiedzą więcej niż słowa
jedynie czyny chodzą różnymi drogami
jasne są sednem prostoduszności

a słowa
są jak liście na drzewie
tylko szumią i szumią :)

Psychologia, jeśli z empatią do człowieka podejść
to jest fascynująca
a namalowana poezją piękna :))

Serdecznie pozdrawiam Krysiu :) Zbyszek.

Opublikowano

@Zbyszek_Dwa
Psychologia pomaga rozpoznawać człowieka od środka. Jej nieznajomość często b. utrudnia relacje, szczególnie te damsko -męskie. Czytanie "z oczu" nie jest łatwe. Zwykle oceniamy po czynach i słowach czyli po tym, co zewnętrzne... jakże często można się pomylić.
Spojrzenie odbija ludzkie wnętrze.

Dziękuję Zbyszku i serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

@teresa943
Tak, Krysiu, rozumiem, że tekst twój jest w pewien sposób powiązany z psychologią. Nie przemawia do mnie, ponieważ większość wybranych przez ciebie sytuacji przywołuje negatywne skojarzenia, nie rozumiem, czemu akurat takie. Zaś po drugie, mowa oczu nie jest przekładalna w sposób jednoznaczny i niewątpliwy. Zakładanie, że się to potrafi to megalomania. Człowiek powinien być spójny w każdym swoim spojrzeniu i geście, tylko wtedy jest w miarę "czytelny". Każde inne podejście to nieusprawiedliwione uproszczenie. Pozdrawiam słonecznie:)

Opublikowano

@Penelope_Coal
Kto pracuje z ludźmi, ten ma wiele doświadczeń. Wiersz nie jest jakimś ogólnym stwierdzeniem tylko realnym spostrzeżeniem różnych zachowań na podstawie osobistych kontaktów z konkretnymi ludźmi. Tzw. wrodzony "zmysł psychologiczny" jest niezbędny w niektórych zawodach...

Cóż więcej Ci powiem? Chyba tylko to, że każdy z moich wierszy dotyczy realnych osobowości i realnych ludzkich przeżyć. Nie mam potrzeby szukania tematów "z kosmosu", skoro życie stawia na mojej drodze ludzi borykających się z różnymi problemami. Dla mnie najważniejszy jest człowiek.

Serdecznie pozdrawiam Penelope :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To przepiękna zwrotka warta najlepszych poetów ! I ostatnia też złota warta. Gdyby udało się dotrzymać kroku pozostałym ... 
    • @Poezja to życie Dobrze prawisz i rym jest...  
    • @Jacek_Suchowicz Piękny wiersz o zbliżającej się jesieni. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W koszulce pirackiej i mycce z czaszką, Pochylony nad balią z praniem, Pianę wzbijałem ku niebu – chlup, chlup, Wiosłem szarpałem ocean zbyt spokojny.   Wichry w koszulę łapałem na kiju, Kurs obierałem – ahojj! – wołałem. Ster trzymał mój język, nie ręce, Żagiel inspiracją: tam, gdzie wiatr dmie!   Świat zmierzyłem bez lunety i bez map, Z oceanem biłem się z tupotem i krzykiem. Gwiazdom nie wierzyłem, bo mrugają okiem. Ja wam dam, wy żartownisie, dranie!   Na Nilu mętnym, wezbranym i groźnym, Szczerzyłem kły z krokodylem rozeźlonym. Ocean zamarł, gdy dryfem szedłem – skarpetki prałem, Rekin ludojad nad tonie morskie skoczył i zbladł.   Na prerii mustang czarny jak moje pięty, Ogonem zamiótł mi pod nosem – szast! Wierzgnął, kopytem zabębnił, z nozdrzy prychnął, Oko puścił i w cwał – patataj, patataj!   Na safari gołymi przebierałem piętami – plac, plac! Słoń zatrąbił, nie uciekłem, w miejscu trwałem. W ucho dostał, ot tak – i odstąpił: papam, papam. Został po nim tylko w piasku ślad i swąd.   Lew zaryczał – też nie pękłem, no nie ja! W pierś bębniłem – bim, bam, bom – uciekł w dal. Ciekawskiej żyrafie, mej postury chwata, W oczy zaglądałem – z dumy aż pękałem.   A na kontynencie płaskim i gołym, Jak cerata w domu na stole świątecznym, I strusia na setkę przegoniłem – he, he! Bo o medal z kartofla to był bieg.   Aż tu nagle: buch, trach, jęk – strachem zapachniało! Coś zatrzęsło, coś tu pękło – to nie guma w gaciach... Łup! okrętem zakręciło, bryzg mi wodą w oko, Flagę z masztu zwiało i na tyłku cumowałem.   Po tsunami pranie w błocie legło, Znikły skarby i trofea farbą plakatową malowane, Z lampy Aladyna duch też nawiał – łotr i tchórz, Kieł mamuta poszedł w proch, złoto Inków trafił szlag.   Matka w krzyk „Ola Boga!” – ścierą w plecy chlast! Portki rózgą przetrzepała jak to dywan. Aj, aj, aj, aj! chlip, chlip! to nie jaaaa... Smark, smark, łeee – nawyki to z przedszkola.   Z domku, skrytym w kniejach dębu, ot kontrola lotów. Słyszę łańcuch jak klekoce, rama trzeszczy. Dzwonek – dzyń! błotnik – dryń! szprychy aż pękają. Kłęby kurzu w dali widzę – nie, to nie Indianie.   To nie szeryf z gwiazdą pędzi na rumaku, To nie szalik śwista (z klamrą...? e tam) Ojciec w drodze z wywiadówki – coś mu śpieszno. Aż mnie ucho swędzi, no to klapa, koniec pieśni...  
    • 1) - Łaskawy, zasłużony, zasłużony… dobry, dobry, dobry… - bry, bry… ( Zasypia znużony)                          2) Łaskawy, szczery, szczodry… i niedobry. Frajer ! Święty – przez lucyfera zaklęty. Taki diabli bajer…          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...