Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czekolada


Rekomendowane odpowiedzi

łakomie spoglądam
na małą , brązową kostkę
kuszącą smakiem
słodkiego doznania
kubeczki na moim podniebieniu
na samą myśl
podskakują radośnie
im też przydałaby się słodycz
na jesienną smakową depresję
drżącymi palcami
wodzę po idealnie kształtnym
kawałeczku
wkładam do ust nadzieję
na smak raju

ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Mój Anioł Stróż ( ten od silnej woli)
dał mi po łapach
"Co robisz grzeszna kobieto
na diecie jesteś, na diecie!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zobaczę czekoladę,
mój rozsądek i ogładę
o najbliższy słup opieram
i pożeram. I pożeram!

Już mi mówią ojciec, dziadek,
zostaw ty tę czekoladę,
pewnie myślisz (O! Naiwny!),
że jest tylko mięsień piwny?

Próżne krzyki i zrzędzenie,
bo zagłuszam swe sumienie
i wrzucam kawałek nowy
w ten mięsień... czekoladowy!



Pozdrawiam Czekoladożerców!
Ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och PiątoPoroRoku ...... sama zatrzymałam się nad kawałkiem tego smakowego szczęścia i wiesz udało mi się skusić na to "niebo w gębie"swojego Anioła Stróża...rozanielił się całkiem....Wiersz pomysłowy i apetyczny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pewien Tatar w Tatarstanie, by być pewnym, że jest w stania, potrzebę nagłą podsycał viagrą i sztywny leży w kurhanie.    Ten kawaler, mieszkaniec Raciąża   już pięć razy na ślub swój nie zdążał,   bo w wigilię ślubu   odwiedzał  pięć klubów   i na dobę się w nicość pogrążał.                                                   
    • Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Zamknięty w sobie, na balkonie stoję, Styczeń mnie dusi, chłód przenika skroń. Papieros w dłoni jak płomień nadziei, Gaśnie – jak ja – w mroźnej zawiei.   Syn w pokoju – widzi, choć milczy, Czy się nie boi? Czy lęk go ćwiczy? Patrzy na ojca – na martwe spojrzenie, Czuje tę pustkę, czuje cierpienie.   Nie jem i nie śpię, a karmi mnie mrok, Już nawet kreska nie podnosi mnie stąd. Życia balans to linia, do śmierci krok, Jak to kusi, ten spokój – może zrobię to.     Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Butelka na stole – znów kusi mnie z bliska, Cisza jak nóż – tnie myśli z nazwiska. Rachunki jak kule, wbite w mój dzień, Nie mogę uciec, choć błagam o cień.   Pieniądze się kończą, do pracy nie chodzę, Przyszłość mnie ściska, to śmierci zimne dłonie. Wiem, że tracę grunt, rozpacz mnie chłonie, Co z tego? I tak każdy już zapomniał o mnie.   Później chociaż zapal znicz na tablicy nagrobnej, W twarz mi już nie spojrzysz, ale może będziesz spać spokojniej.   Nie skrócę tego piekła na ziemi, na życie się nie targnę, Ale nie mam już nadziei – powoli gasnę. Nie będę tchórzem, za bardzo synka kocham, Dlatego mokrą twarz każdej nocy w poduszkę chowam. Ja i tak już umarłem, tak tylko dodam, Wycierpię ile muszę, a później skonam.   Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?   Gdy dym się rozwiewa, zostaje ta pustka, Życie to gra – przegrana za krótka. Czy mogłem coś zmienić, cofnąć ten czas? Czy to ja zbudowałem ten martwy świat?
    • @_M_arianna_ ...za późno  :)
    • @Laura Alszer ...z alfabetu powstałeś i w alfabet się obrócisz...:)
    • @Domysły Monika Albo gorące niesnaski :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...