Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

noc, tulipany
rozchylają kielichy
spragnione rosy

skoszona trawa
płynie przez gąszcz zarośli
wiosenna powódź

I jedno letnie:

szum trzcin o świcie
szczekająca szczeżuja
zmąciła wodę

Opublikowano

Przykro mi, że komentarz poprzednio w tym miejscu zamieszczony spowodował burzę. Usunąłem go i przepraszam, jeśli brzmiał, jak kpina z autora powyższego haiku. Ja niczego nie studiowałem, nie mam się czym chwalić i jestem najzwyklejszym prostackim grafomanem, który próbuje być tym, czym nie jest. To raczej ja, Panie JackM, nie powinienem zabierać głosu, choć ośmielę się powiedzieć, że mam wspólną z panem cechę: wszystko, co do tej pory napisałem, napisałem tak jak czułem i widziałem.

Z szacunkiem - lefski

Opublikowano

Panie Lefski-myślałem , że ktoś taki jak pan będzie chociaż odrobinę obiektywny. Na czym ma polegać wogóle komentarz?? Trzeba sobie zadać takie pytanie. Uważam, że na wskazaniu błędów. Interpretacja wszak może być różna. Według Agnieszki Żuławskiej-Umedy haiku jest obrazkiem-szkicem, który notuje aktualny stan jakiegoś wycinka świata w sposób najpełniejszy, ponieważ oddaje jego barwę, muzykę, nawet zapach i całą otaczającą go atmosferę. Tworzone jest przez chęć świadomego przeżycia momentu teraźniejszego. Zrodziło tę poezję umiłowanie duchowej samotności i jednocześnie umiłowanie życia, którego każdy moment, bogaty w uczucia i obrazy tak szybko ginie w przeszłości. Jest odkryciem i nowym spojrzeniem na to co oferuje nam świat.

Pozwoli pan, że pozwolę sobie na taką (złośliwość) wobec poniższych jak i powiedzmy..... na przykładzie kilku pańskich ostatnich. Do rzeczy!!!!!!
Czy tulipany rozchylają kielichy nocą? To chyba nie jest żadna zagadka, rozchylają, studiowałem botanike dwa lata......(buuu wstyd sie przyznać , że mnie wywalili) więc wiem co, mówię. Wszystko zależy od temperatury i wilgotności.
Czy mogą być spragnione jak ludzie?? Jak ludzie nie!!! Bo nimi nie są, jak rośliny tak, nie zdarzyło sie panu nigdy w zyciu , że cos uschło panu w doniczce ?? Bo zapomniał pan podlać?
Uważam , że chodzi tu raczej o frazeologiczny związek odnoszący się do sytuacji. Zwierzę też może być spragnione i co mówiąc tak uczłowieczamy je????
Czy trawa gasi pragnienie..po ludzku??? Przecież pan sobie kpi z autora!!!!!!!!! A na to raczej nie ma tu miejsca.Wszystko co wyżej moge odnieść i do tej sytuacji. No jeśli dla pana tylko to co jest ścięte nazywa się trawą to chyba nie będę mówił.....albo powiem roślina składa się z różnych elementów, ma też korzenie, jesli skoszona to zawsze pozostaje jeszcze część która ma szanse odrosnąć. Uważam , że to miał na myśli piszący-- odwołuję się tu do wylewjących rzek , które użyźniały pola niosąc swoim nurtem liczny materiał bologiczny. A gasic pragnienie można nie tylko wodą!!!
Co do reszty stwierdzenia rozumiem , że to subiektywizm.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Nigdy nie komentowałem i nie będe komentował utworów. Nie czuję się żadnym "autorytetem" w dziedzinie haiku. Piszę tak jak czuję i jak widzę. Uważam, że komentarz powinien nieść sobą wartość-po której nastepne haiku byłoby lepszym. Kiedy dojdę do przekonania, żę mogę się podzielić czymś z kimś, to się odezwę. Teraz dalej będę tylko pisał, wszyscy mają wybór mogą czytać lub nie. Chyba dostatecznie już poznali mój styl. I co by nie było się o co sprzeczać.........................;-)
Dziękuję.

Opublikowano

rozumiem,że napisałeś tu 3 haiku ( przemycasz wszystko, co masz). O tyle jest to niewłaściwe, że stanie się to Twoją normą, a nowicjusze uznają, iż mogą sobie pisać dowolne strofowo ( hihi, moje słówko) wiersze i a nuż uda się te ich tu wcisnąć. To tak ogolnie. Teraz do rzeczy. Przeczepię się do "spragnione". Uczłowieczenie-nadużycie. Nad "powodzią" należy podumać. Powódź dla mnie sama w sobie jest wodą płynącą. Myślisz inaczej? "Szept" nie wchodzi w grę. Co do szczeżui, musiałby tu się wypowiedzieć ktoś, kto poznał zwyczaje szczeżui, czy ona szczeka. Tyle. Co do struktury, uczcie się inni, szczególnie na pierwszym haiku.hejka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break  ładna fotka.
    • Noc była dzika - jak koń bez cugli, a dach - skóra świata, napięta od snu. Weszliśmy w ciemność jak w tajemnicę która znała nasze imiona, zanim zdążyliśmy je wypowiedzieć. Twoje ciało błyszczało - złamany płomień, rozgrzane szkło. W powietrzu pachniało burzą i winem. Dotyk był błyskawicą - rozcinał czas, aż spadały z nas wieki milczenia. Wiatr szarpał w naszych włosach jak drapieżnik, co pije światło. Twoje oczy - dwa czarne źródła, z których piła noc, żeby przetrwać świt. Każdy szept kruszył starą dachówkę, każdy ruch - był końcem świata. Pod nami miasto śniło o betonie, a my mieliśmy ciała ze szkła. Na starym dachu - poza przysięgą ziemi, poza linią jutra - włamywaliśmy się w swój świat: z ciał, z cienia, z gwiazd. Drżał, jakby zazdrościł nas sam sobie, jakby nie miał prawa istnieć dłużej. A nad nami - księżyc: pęknięte jabłko nieba, struna światła, z której sączyła się cisza o smaku krwi.        
    • Moje ciało opanował granat,   bo trafiłem w środek Zachodu.   Ciemność jesieni okiełznał   huk okropnych hamulców.   A granat przemakał   przez wiązki świateł samochodów.   Zimną ziemię parkingową,   opanowały neony podwozia.   Moje nozdrza zatrute, smrodem spalonego sprzęgła.     Alkohol, potrzebuję cię teraz,   bo przysłaniają mi światło   czarnymi jak lakier kurtkami.   Trzymając mój zachodni obraz -   wciąż twierdzą, że nie umiem zahamować.     Gdy mnie popychają,   Widzę rozmazane światło ulic  wpadające do tafli wody. Ukazujące się w dziesiątkach  nieregularnych odbić.   Myślą że jest prosto,   lecz moja droga stała się kręta -   zboczyłem świadomie. 
    • Nie trzeba noża, by zadać cios, Czasem wystarczy tylko głos, Jedno zdanie, jak strzała w serce, Zostaje w duszy — na zawsze więcej.   Milczenie złotem, mówili tak, Lecz dziś milczenie to grzech i strach, W sieci ogień, w oczach gniew, Słowa palą jak tysiąc drzew.   Nie każdy krzyk to prawdy głos, Nie każda cisza to winny los, Ludzie w słowach topią sny, Nie wiedząc, jak są ostrzy ich dni.   Każde „nienawidzę” ma swój cień, Za każdym „kocham” stoi sen, Ale gdy mówisz bez serca tonem, Zostaje echo — jak po burzowym dzwonie.   Świat krzyczy głośno, coraz mniej słucha, Prawda ginie wśród pustych słuchań, Zatrzymaj się, zanim zrobisz błąd, Bo słowa są jak ogień — i spalą dom.   Bo słowa ranią mocniej niż stal, Nie cofnie ich już żaden żal, Wystarczy chwila — i świat się zmienia, Z powodu słów bez zrozumienia. Więc zanim powiesz — pomyśl raz, Bo może ktoś straci przez nie czas, Słowa to broń, której nie widać, A jednak potrafi zabijać.
    • @Berenika97 Będę miał zatem motywację by pisać dalsze losy bohaterów. Bo "Boże szelmów..." ma kontynuację ale zbieram się do niej bardzo opornie bo nie wiem czy jest sens pisać przy nikłym odzewie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...