Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odkrycie
że chodak salowej uniwersyteckiego szpitala
dla niepoważnych poetów
ma więcej rozumu sensu i wartości
od myśli Jacka Sojana
mogłoby skutkować
jeśli nie depresją
to maniakalnym urojeniem
na punkcie nazwania nicości
jego (Jacka Sojana) imieniem

dzięki wnikliwym obserwacjom kolegów
po mankietach krawatach
piórze i lirze
zakrętkach i korkach
Jacek Sojan stwierdził
że wcale nie odstaje
od średniej literackiej
a nawet
dolne rudymenty jaśniewyobrażeń o sobie
tupetu i megalomanii
dobrze służą ukryciu najistotniejszego
ziewającej głupoty

dlatego Jacek Sojan
uwielbia oksymorony
wtajemniczony w wyższość mądrości głupoty
nad głupotą mądrości
głupi Jacek Sojan
czuje się całkiem mądrym Jacusiem
i z tego tytułu
łaskawie
pozwala innym na przymiotnik o sobie
- cudowny

Opublikowano

@Alicja_Wysocka
Wypisuje pani jakiś przymilne głupoty, zupełnie (zdaje się) nie rozumiejąc wiersza. Co to znaczy: "Z dystansem do ........... pióra."?
Czy naprawdę autor próbuje "siebie" sprzedać?

Wpis dla wpisu. A może by tak rozum włączyć? Przeczytać uważnie i podzielić się jakąś konstruktywną opinią, uwagą.

Opublikowano

@Anna_Wtorek
A może zechciałaby pani skomentować w końcu wiersz autora, a nie mój komentarz?
Jeśli nie będzie rozumiał o co mi chodziło, chętnie rozwinę swoją wypowiedź.

Jak rzep psiego ogona.
Nie będę dyskutowała i zniżała się do poziomu zarzutów, bo mnie pani pokona doświadczeniem.

Chyba, że jest pani żoną, kochanką czy dziewczyną Jacka, to wszystko jasne :)

Opublikowano

@Alicja_Wysocka
"Jeśli nie będzie rozumiał o co mi chodziło, chętnie rozwinę swoją wypowiedź." - to jest żałosne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, jak również to,że brnie pani w swoją ulubioną stronę, komentatora, mistrza pustosłowia.

Co do poziomu, nie musi się pani zniżać, bo trzyma pani ten poziom od lat. Był i jest żaden i niżej się nie da.

papatki Alicjusiu

Opublikowano

Ten rodzaj pisarskiej autoironii bardzo mi odpowiada. Dwie pierwsze strofy ( szczególnie pierwsza) świetne.

Trochę zastanowiła mnie antylogiczna łamigłówka trzeciej strofy bo:
wtajemniczony ( więc świadomy-po mojemu) Jacek Stojan, zorientowany własną głupotą czuje się mądry, a skoro "poczuwa", coś z jego obeznaniem jest nie tak. Innymi słowy, czy ów oksymoron nie jest zbyt naciągany? Jeśli autor powie, że każdy jest, odpowiem owszem, ale w "spieszeniu powoli" odnajduję prawdę.

Poza tym bawiłem się dobrze.Za pomysł należą się brawka.
pozdr

Opublikowano

doceniam dystans. do samego siebie tym bardziej,
ale jeśli ów jest w III ciej osobie, to coś mi z tym dystansem haczy.
no chyba, że Autor zamierzył, aby tekst prowokował.
jesli tak ok, prowokuje
:)

co do synonimu "nicość", to oczywiście
można nicości nadać dowolne imię,

ale na punkcie nadania nicości
jego (Jacka Sojana) imieniem


jest niedobrze.
i żeby się zbytnio nie narażać, podaję dwie możliwości
z "imieniem" i "imienia"

odkrycie
że chodak salowej (...)
ma więcej rozumu (...)
od myśli Jacka Sojana
mogłoby skutkować
jeśli nie depresją
to maniakalnym urojeniem

na punkcie nadania nicości
jego (Jacka Sojana) imienia

na punkcie nazwania nicości
jego (Jacka Sojana) imieniem


jan_ko

Opublikowano

wygląda tak, jakbym rzucił jabłkiem z okrzykiem, która jest mądrzejsza niech łapie! (casus Parysa)!

Alicjo, tak! Jacuś się sprzedaje...i jak widzę mam sympatycznego kupca! :)

Anna_Wtorek; wygląda na to, że jeszcze coś sprzedaję...a to nawet cieszy autora! :)

Jolu S; czym chata bogata! :)

jan_ko; słuszna konkluzja, dostosuję się i dziękuję!

-----------------------------------------------------------
Pozdrawiam Wszystkich Moich Czytelników i życzę Radosnych ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


są wyjątki kiedy i one winny posiadać nierówności ale to wyższa szkoła brukarstwa, choć ten tekst akurat bruku nie sięgnął. Jacek Sojan pisuje dużo lepsze kawałki - to zupełnie co innego.
Tekścior autoironiczny trąci mniemanologią stosowaną śp. prof. Jana Stanisławskiego (wyższość mądrości głupoty nad głupotą mądrości) ale tej ogólnej lekkości jakby zbrakło

pozdrawiam Jacek

ps szczerze zazdroszczę Ci powodzenia wśród pań, ale to chyba jednej z nich musiałeś coś zrobić lub nie zrobić, że tak zajadle atakuje (jako dżentelmeni nie rozwijajmy tego wątku) - aż strach pisać

Opublikowano

Skapnęła (nie mylić z skapiała) mi ta puenta niczym okruch ze statecznego stołu. Na tym stole ino to, co już było, już się gdzieś jadło, już się z kimś przepiło...

a może czas pędzi zbyt ogólnoludzko - tylko tutaj chylę czoła, bo dobrze mi z przeczuciem czasu nie całkiem straconego :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...