Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

włosy na zdjęciu takie czarne
jak wspomnienie czy zwiastun
wiodły cię te włosy w ciemność
a zostało parę wierszy jak wyrzut sumienia
wpatruję się w zdjęcie przeczesując słowa
nie znam żadnej modlitwy mamrocząc pod nosem



Zuzannie Ginczance

Opublikowano

"włosy na zdjęciu takie czarne
jak wspomnienie czy zwiastun
wiodły cię te włosy w ciemność
a zostało parę wierszy jak wyrzut sumienia

wpatruję się w zdjęcie przeczesując słowa
nie znam żadnej modlitwy
mamrocząc pod nosem"

Co myślisz o tym, by zaznaczony fragment usunąć?
Metafora z ciemnością jest raczej wystarczająca.Znikają niepotrzebne powtórzenia i czyta się inaczej.

Oczywiście mi.
pozdr

Opublikowano

włosy na zdjęciu takie czarne
jak wspomnienie czy zwiastun
wiodły cię te włosy w ciemność
a zostało parę wierszy
wpatrzony w zdjęcie przeczesując słowa
nie znajduję żadnej modlitwy
mamrocząc pod nosem


może i racja :-)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
włosy na zdjęciu takie czarne
jak wspomnienie czy zwiastun
wiodły [...] w ciemność
a zostało parę wierszy jak wyrzut sumienia
wpatruję się [...] przeczesując słowa
nie znam żadnej modlitwy [...]


Odkrywcze to nie jest, natomiast chcące coś już przekazać w miarę sensownego, prosto napisane, ale... coś jest.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pustym łonie, gdzie echa tańczą cicho, tkwi embrion myśli, nie ciała. Składamy dłonie, szepcząc modlitwy, o duszę, która nigdy nie zaistniała.   Prawo i wiara, dwa kamienie młyńskie, mielą decyzje na proch codzienności. Jedni widzą iskrę, świętą i boską, inni zaś lęk, w imię wolności.   W komorze echa, gdzie sumienie waży, płód staje się sztandarem ideologii. Morderstwo? Zbawienie? Kto wskaże granicę? Moralność tańczy w rytm patologii.   Matka, ołtarz z krwi i kości, naczynie wyboru, pole bitwy. Jej ciało, nie jej, lecz publiczna własność, w dyskursie zimnym, pozbawionym liryki.   A co z tych, którzy przyszli na światło, ale światło ich oślepia, rani, dusi? Ich krzyk zagłuszony, mniej ważny, mniej święty, bo wiersz o życiu pisać trzeba, a nie katuszy.   Nienarodzony krzyk ma potężną siłę, rozdziera ciszę, zmusza do myślenia. Lecz krzyk żywego dziecka, bitego, głodnego, to tylko tło dla wielkiego istnienia.   Więc rzucam ten wers, jak kamień w wir wody: Hipokryzja jest największym grzechem. Czcimy potencjał, gardząc rzeczywistością, dusząc sumienia, odbierając oddech.
    • @huzarc   idę obok Ciebie.   tez nie wiem dokąd.   dziękuję.      
    • @Gosława   wsiąkanie w chłodną prawdę o przemijaniu
    • @huzarc   mocny kontrast między jawnym gniewem a cynicznym wyrachowaniem.   wers "rozpylę brokatem" genialnie oddaje brutalność aktu uniewazniania.   celne i zwięzłe ujęcie współczesnej polaryzacji.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) Cieszę się, że się spodobał i zatrzymał na chwilę.   Tak, to prawda. Dzieki za reakcję i komentarz. Pozdrawiam.     Myślę, że ten temat nie powinien się dać tak łatwo wyczerpać, ale zrobiłem co mogłem I jak umiałem, cieszę się więc z takiego odbioru. Dziękuję i pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...