Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzekł Zenobiusz do swej Zuzi
- Zuziu proszę weź do buzi
wobec tego Zuzia rusza
wprost pod nogi Zenobiusza.

Przyszła a Zenobiusz kładzie
swoją dłoń na Zuzi zadzie
w drugiej, choć to mroźna zima
na otwartej dłoni trzyma
gnata cirka dziesięć cali.

Zuzi serce mocno wali
cieknie ślinka rzecz wiadoma
tak się dzieje, gdy oskoma
sięga szczytu a zmysł każe
co to zaraz się okaże
bowiem Zuzia biorąc w buzię
myśli sobie ty łobuzie
ciężko było wziąć siekierkę
i ukrócić moją mękę
przerąbując go na części
a tak w moim pysku chrzęści
lecz go będę ssać z mozołem
u stóp twoich, tu, pod stołem.


Wystąpili - suka z panem.
Oraz ja, za parawanem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I piszący też świntuszy
bo gdy czyta więdną uszy
bowiem z rana i w negliżu
domownikom, co w pobliżu
się znaleźli jego japy
ryczy niczym lew z kanapy
i udając salonowca
nie pozwala drwić z Jakowca
bo to o nim tych słów parę
a Ty pomyśl czy dać wiarę
w to, co widzisz na ekranie
a ja kończę to pisanie.


Pozdrawiam serdecznie
HJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy to ma znaczyć, że jestem małpą
przepraszam chyba raczej gorylem
i czy to przytyk do mej twórczości
że posługuję się takim stylem?

Ja sowizdrzałem jestem od dziecka
i z tym mi dobrze przez życie kroczyć
więc ruszam na przód z latarnią w dłoni
aby broń boże z drogi nie zboczyć.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja używam sól z umiarem
za to lubię pieprz w kawałach
bo gdy kawał nie jest pieprzny
to jak kastrowany wałach

niby jest a z niego nie ma
ni korzyści ni radości
taki tylko irytuje,
nudzi i kobyłę złości.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kamuflaż zawsze był mą domeną
czy to na scenie czy poza sceną
działam jak zwykła domowa kura
lecz przystrojona w przepiękne pióra
które skubnęła niegdyś o zmroku
pawiowi, który po ciężkim szoku
kiedy zrozumiał, że został nagi
łyknął ze cztery flaszki alpagi
potem odpalił petardę w dziobie
a jego resztki spoczęły w grobie.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W obecności osób trzecich
żadna suczka ze swym panem
nie ujawni zażyłości
stąd i ja za parawanem

można także z innej strony
ten parawan wytłumaczyć
przecież to z ukrycia tylko
można było przyuważyć

jest też inna i ostatnia
wersja nie mniej przyzwoita
ten parawan w mojej głowie
się pojawia, gdy coś świta

a mi właśnie zaświtało
coś, co w wierszu obnażyłem
i nie wstydzę się powiedzieć
że tą scenkę wymyśliłem.


Pozdrawiam serdecznie.
HJ
Opublikowano

Świetny wiersz. Bardzo lubię inteligentne rymy. Z akcentem na "inteligentne".

Maleńka uwaga: jeśli już łacina, to konsekwentnie: zamiast "cirka" circa":-)))
Warto uregulować (tak dla porządku) interpunkcję, jeśli ma tu mieć miejsce. Ale może przesadzam:-) czy nie?

Gratuluję. e.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Uwagi przeczytałem
lecz co do ich oceny
nie powiem ani słowa
albowiem brak mi weny

a bez niej nie istnieję
gdyż z braku pomyślunku
ażeby coś napisać
to musiałbym do trunku

się dostać i coś łyknąć
a barek jest zamknięty
więc z bezsilności zakląć
aż komuś pójdzie w pięty

jedynie mogę teraz
lecz i w łacinie luki
więc lepiej mi zamilknąć
niż pisać banialuki.

Pozdrawiam
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...