Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak na haiku to niezmiernie ciekawe. Najczęściej wobec takich krótkich form sie porzechodzi, zatrzyma na chwilkę a poźniej sie zapomina... tutaj jest inaczej.
tak mało słów a tyle treści i zamyślenia.

dziękuję

Agnes

Opublikowano

Witam,

nie podobają mi się te "śmieci", ponieważ jako wytwór ludzki przeczą zasadzie, iż haiku powinno stronić od zajmowania się sprawami ludzkimi, a skłaniać bardziej ku naturze która to sama praktycznie śmieci nie wytwarza, bo jak wiadomo w przyrodzie nic nie ginie ;)

sprawa druga,
istoty

haiku ma być proste, słowa nie mają zmuszać nas do zastanawiania się nad ich sensem, a jedynie otwierać jakiś tam obraz w wyobraźni,
nie wiem czym lub kim są istoty - ludzie? kotki? ptaszki?

haiku to obraz, zapisanie chwili.

Pozdrawiam,
Kai Fist

ps to mój subiektywny pogląd. ;)

Opublikowano

Ja nie będę komentował tylko napiszę coś, co kiedyś się zrodziło bladym świtem. Trudno to nazwać haiku -bliżej mu chyba do idei senryu . "Dziuniek" nie pogniewasz się, prawda? Ale to coś, tylko z tym Twoim zagra;

poranne słońce
nie zagląda do okien
ludziom z kartonów

Opublikowano

Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. Zgadzam się, oczywiście, ze zdaniem, że nie jest to czyste haiku, możliwe, że nie jest nim w ogóle.
Jadąc ostatnio tramwajem zobaczyłem stertę szmat zalegającą pod płotem. W chwili, gdy tramwaj przejeżdzał obok, szmaty zaczęły się poruszać, bo pod nimi noc spędził jakiś człowiek. Właśnie się budził. Podobnie rozpoczynają dzień bezdomne psy, koty. Istoty.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem ideę haiku, ale dla mnie najważniejsze jest wyjście od szczegółu (obraz) do ogólniejszej idei, którą utożsamiam z satori.
Chciałbym być w stanie tworzyć klasyczne haiku, jednak mieszkając w mieście i spędzając dzień przed ekranem komputera lub w środkach masowej komunikacji trudno opierać się jedynie na własnej obserwacji przyrody: jesteśmy poddawani dużej pokusie stwarzania obrazów, które zaczynamy uznawać, za rzeczywiste. Chcę uniknąć takiej sytuacji, dlatego "biorę na warsztat" sytuacje, które nie mają może związku z przyrodą, ale na pewno z naturą. Naturą rzeczy, na przykład... ;-)
Dziękuję raz jeszcze i obiecuję poprawę. Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Nie tylko śni się... tuli się do mnie. Oddam, obiecuję!
    • po co ci słowo ,,masturbacja" lub staropolskie ,,samogwałt" kiedy walisz konia  z dziada pradziada  dawniej  na podorędziu  koza lub jałówka  dziś  samotność w sieci    biegną szkolnym korytarzem prawi tatusiowie  każdy rutynowy kochanek  zwykłe cztery spazmy  w szczycie  i grzecznie do żony    na sprawdzianie  ejakulacja polucje   nie da rady tego pojąć    opozycję ratują księża  w ich delikatnym dotyku nieśpiesznym kobieta   rozkwita               
    • @Ajar41 Poniżej moja próba zmierzenia się z problemem:-)    Burmistrzowi (gród Koziegłowy)  lud przychylić był nieba gotowy.  Mając capi zapach na względzie  ustalono, że zacnie będzie  wkomponować go w herbu okowy.   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Berenika97 :) pięknie potrafisz podsumować:) Dzięki        @wierszyki Agatko, ależ Niebo jest dla każdego, z tym że... nie od razu. Także spoko z tym Stalinem, mordercami i gwałcicielami. Najpierw muszą skruszeć, bo twarde kamienie po prostu do Nieba nie dolecą. Zauważ, że wszyscy ludzie niezdrowo nastawieni na cel są spięci, twardzi, nierozluźnieni. Morderca jest spięty na maxa. Żeby wzlecieć do Nieba trzeba być pozbawionym grawitacji, ciężaru grzechu.  Po zadośćuczynieniu grzesznik znów staje się lekki jak piórko i może wzlecieć.  No chyba, że strażnicy Nieba staną mu na drodze... (A zwłaszcza strażniczki ;))
    • @tetu  Medytacja, pełna ciszy i powolności, jakby sam wiersz chciał płynąć w rytmie chmur. Bardzo udana próba połączenia prostych obrazów natury z głębszą refleksją o relacji, byciu i przemijaniu. Wizja człowieka zawieszonego między trwaniem (kamień) a ulotnością (cień), ciszą a pragnieniem mowy, ziemią (góra, kamień) a niebem (chmury, światło). To archetypowy obraz kondycji ludzkiej – rozdartej, ale jednocześnie poszukującej sensu i światła. Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...