Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


Sierpniowej nocy sen marzenie
wypowiedziane w czas
pisane krótką igłą lśnienie
umierający głaz

szybsza od myśli obietnica
nie do spełnienia czar
pokusa z klątwą błyskawica
pragnień i żalu miar

a jutro trzeba znów przez życie
ze swoją gwiazdą sam
niech więc wciąż biegnę w dni zachwycie
tą jedną prośbę mam







( w tym roku kumulacja roju perseidów przypada na 12/13 sierpnia wystarczy tylko zdążyć wypowiedzieć treść życzenia Powodzenia )
Opublikowano

Ale zakręciłes marzeniami , nic tylko wsiąść je w garść i czekać!
ŚWIETNIE - już pomarzyłam!Ha!

"Niewątpliwą atrakcją sierpniowego nieba będzie rój Perseidów. Wystąpią także dobre warunki do podziwiania dwóch jasnych planetoid."

Pozdrówka!
Hania

P.S.
Chciałam wkleić obraz tego sierpniowego , ale nie udało się- a szkoda!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jakie czekać?? Trzeba to wypowiedzieć zanim zgaśnie gwiazda. Nie wiem czy Ci się uda z pełną garścią. Chociaż za tydzień ma ich być 100 na godzinę. MM
Oj nie krzycz na mnie Marku już wypowiedziałam , ba mam a mam o co uwierz!
Opublikowano

Pomimo, że mamy XXI wiek, każdy wierzy w spełnienie marzeń ot tak, na zawołanie. Marzenia i życzenia noworoczne i te wypowiadane w sierpniowe noce, przy spadających gwiazdach. Po cichu, żeby nie zapeszyć....
A nieba mamy piękne tego roku...
Fajnie, że przypomniałeś, kiedy dokładnie przypada ta najbardziej szczególna noc. Przypomniałeś w ładny klasyczny sposób.
Jedno co mi się nie za bardzo podoba to określenie: ...niech biegnę, płonąc w dni zachwycie...Brzmi troszkę za bardzo archaicznie i patetycznie.
Pozdrawiam serdecznie
Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A własnie ten wers w ostatniej chwili zmieniłem!!
Miało być: "Niech więc wciąż biegnę w dni zachwycie".
Wiem, że prościej ale coś mnie podkusiło żeby połączyć los człowieka i gwiazdy (tym spalaniem i ulotnością). Tak wrzuciłem i cały czas się zastanawiam czy nie pogorszyłem i czy nie wrócić do pierwszej wersji.
Twój komentarz, jak zwykle trafny, jeszcze bardziej mi dał do myślenia.
Dziękuję i pozdrawiam MM
Opublikowano

Przypomniał mi się sierpień 1986 zdaje się ( stary jestem mogę mylić się +- rok). Księżyc w pełni, gwiazd było tyle, że wydawały się być na wyciągnięcie dłoni, mereoryty tysiącami przecinały niebo a wszystko lśniło srebrem. Gdy stało się w wodzie powstawało złudzenie stania w gwiazdach. Mgła pełzła u stóp, było jasno jak o świcie. Takiej nocy już nigdy nie będzie, wogóle gwiazdy wydają mi się pozmieniane takie brudne jak ludzkie myśli.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak się wpatrywałem i próbowałem zdążyć... i nic. To w końcu pomyślałem: trza iść spać jutro też jest dzień i następne i następne i co mi tam gwiazdy i wyszła taka konkluzja Pozdrawiam MM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...