Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie wiadomo co bardziej pomarszczone
jej skóra czy ulubiona książka o miłości
z happy endem na pięćdziesiątej stronie

jedno i drugie skrywa jak wtedy gdy
była na dwudziestej

nieśmiało przewraca kartki do początku
(z uległością przyjmują spojrzenia)
i już nie walczy z zawstydzeniem

wtulona w zapach pierwszej strony
przeprasza za półwieczny bałagan

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ot, żeby podać przykład:
http://www.poezja.org/wiersz,2,137356.html
CO TO SIĘ POROBIŁO?! ZNIKNĘŁO FORUM ZET!!! :))) a po kliknięciu powyższego linka i następnie odnośnika powyżej 'poezja współczesna', wszystkie nasze wiersze są w ZETce :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ot, żeby podać przykład:
http://www.poezja.org/wiersz,2,137356.html
CO TO SIĘ POROBIŁO?! ZNIKNĘŁO FORUM ZET!!! :))) a po kliknięciu powyższego linka i następnie odnośnika powyżej 'poezja współczesna', wszystkie nasze wiersze są w ZETce :))))
To chyba prace remontowe sprawiły, na pewno wszystko wróci do "normy" :))
Ale ja akurat nie dbam o wiersze na Z. Pchałam się tam za wcześnie, a przecież masz gdzieś swoje wiersze zapisane???
Opublikowano

Mniemam Grażynko ,ze to pellka ;skrywa , szuka, i już nie walczy z zawstydzeniem-minęło!
Jednak wraca , bo temat odbił się na półwiecznym życiu!
Przeczytałam z przyjemnością !

Serdecznie!
Hania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie gniewaj się, że wprowadziłam maleńką kosmetykę do Twojej sentymentalnej, skądinąd ładnej, historii, ale czy nie warto skurczyć ilość powtórzeń "stron" i odgrodzić zastosowaniem dwóch czasów tego, co jest od tego, co było. I nie przepraszać, ale zrobić coś innego, bardziej dla siebie?
Pozdrawiam :)

nie wiadomo co (jest) bardziej pomarszczone
jej skóra czy ulubiona książka o miłości
z happy endem na pięćdziesiątej stronie

jedno i drugie skrywa jak wtedy
gdy była jeszcze przed połową

nieśmiało przewraca kartki do początku
(z uległością przyjmują spojrzenia)
już nie walczy z zawstydzeniem

wtulona w zapach pierwszej strony
rozprasza półwieczny bałagan

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ładnie, ślicznie, pięknie, cudownie, wspaniale... itd. to zapchajdziury, niepotrzebne w poezji (chyba że w bardzo ściśle określonych kontekstach, ale to nie ten casus). Niech ten zapach będzie jakiś, konkretny. Wszelkie inne upiększacze zabijają prawdziwe piękno, nie przekonują, całkowicie odwrotnie, niż chciałby piszący.
    • Dobra ta nieważkość, jako bezpośrednie pokazanie relacji opartej na wiecznej huśtawce nastrojów. Ostrożny byłbym z interpretowaniem tego w kierunku toksycznego związku, ale są pewne cechy adresata typowe np. dla narcyzów, albo socjopatów, którzy swoją pozycję budują na ciągłej niepewności ofiary - dokładnie jak opisujesz - na tym stanie zawieszenia,, na utrzymywaniu jej na granicy chwil letalnych. Z ich woli fruniesz albo spadasz (love bombing lub dewaluacja). Po przeczytaniu aż mnie zmroziło, mam nadzieję,że to tylko wiersz.
    • W tym wierszu jest zalążek jakiejś myśli, mimo niedoróbek, o których już tu napisały koleżanki. Jeszcze trochę za ogólnikowo, ten ołtarz życia to raczej miedziak, a nie dukat, ale jednak punktem wyjścia jest obraz (pochmurnego dnia), a nie tandetne pseudofilozofowanie, a to już coś.
    • Cała masa piosenek z podobnymi mniej więcej tekstami, przewija się teraz przez internet. A dzięki narzędziom AI, każdy może napisać sobie coś piosenkopodobnego, dodać melodię i już wielkim twórcą jest. Ja wychowałem się na innej szkole, na utworach z wybitnymi tekstami A. Osieckiej, J.Cygana, J.Kofty, M. Grechuty, L.A. Moczulskiego, W. Młynarskiego i jeszcze pewnie kilku by można do tej listy dorzucić. W zestawieniu z takim wzorcami ta piosenka mnie razi pod każdym względem, choć może została napisana dla mniej wybrednych odbiorców.
    • Jest pomysł na zabawę z formą, i nawet ma to sens. Język mógłby być bardziej poetycki, metaforyczny, trochę oryginalności by się przydało na poziomie tworzenia obrazów, ale to na pewno lepsza próba, niż poprzednie, które tu zamieszczałeś.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...