Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamiast komentarza wiersz Wisławy Szymborskiej:

"Na lotnisku

Biegną ku sobie z otwartymi ramionami,
wołają roześmiani: Nareszcie! Nareszcie!
Oboje w ciężkich zimowych ubraniach.
W grubych czapkach,
szalikach,
rękawiczkach,
butach,
ale już tylko dla nas.
Bo dla siebie – nadzy."

Opublikowano

idąc zaś tropem telenowel to nasza noblistka to telenowelistka ! Kto wie - zaś telenowela to Alfred Nobel a jego nagrody to nieszczęścia Alfreda. I tym sposobem nobel powinno się zmienić na nowel. Pozdrawiam autorkę nowla vel nobla i życzę miłego dnia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak się chce kogoś podgryźć
to właśnie w taki (między innymi) sposób
można się przyczepić do każdego wiersza do każdego poety -
a bo to tematyka podobna a to słownictwo
albo zwroty identyczne itd itp jednak
na zagrania poniżej pasa jestem odporna

a nawet śmiem stwierdzić że moje wiersze
grają własną bo przeze mnie stworzoną
i niepowtarzalną jak dotąd
melodię

pozdrawiam

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak się chce kogoś podgryźć
to właśnie w taki (między innymi) sposób
można się przyczepić do każdego wiersza do każdego poety -
a bo to tematyka podobna a to słownictwo
albo zwroty identyczne itd itp jednak
na zagrania poniżej pasa jestem odporna

a nawet śmiem stwierdzić że moje wiersze
grają własną bo przeze mnie stworzoną
i niepowtarzalną jak dotąd
melodię

pozdrawiam

pozdrawiam




Izo, poetko obecna tu od dawna - widzisz, czytasz i, na szczęście, trochę grzmisz. Popatrz, jaki jest odzew tej pani, nauczycielki resztą. Posądza Cię o podgryzanie i chwyty poniżej pasa!

Wiemy,że to pisanie to kopia albo samodzielna grafomania, ale niestety, nic nie działa. Brak autorefleksji, samokrytycyzmu.

Dzięki za to, że znalazłaś autentyk, a pani autorce , pseudopoetce - wstyd.

Autorko! To, co pani pisze, to nie są wiersze, nie są żadną melodią. To wyraziki zenterowane i koniec.
Opublikowano

Alinko:)
Jak najbardziej szczerze i od siebie:
Również ongiś używałem "enterka" jak cholerka ,bo uważałem ,że każdy szanowny czytelnik przystanie z wielką uwagą nad wszystkimi "szarościami dnia" ,
potem
rozejrzy się
po "peronie" ,
zobaczy "tłumy" i ...

tak się zachwyci każdym wyrazem ( słowem ) ,myślą ,która jest do przekazania ,że aż "zamigota".

To tak nie działa i nie ma się co upierać.
Enter to nie środek artystycznego wyrazu.
Oczywiście przez ten zabieg "wiersz" jest dużo dłuższy.
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak się chce kogoś podgryźć
to właśnie w taki (między innymi) sposób
można się przyczepić do każdego wiersza do każdego poety -
a bo to tematyka podobna a to słownictwo
albo zwroty identyczne itd itp jednak
na zagrania poniżej pasa jestem odporna

a nawet śmiem stwierdzić że moje wiersze
grają własną bo przeze mnie stworzoną
i niepowtarzalną jak dotąd
melodię

pozdrawiam

pozdrawiam




Izo, poetko obecna tu od dawna - widzisz, czytasz i, na szczęście, trochę grzmisz. Popatrz, jaki jest odzew tej pani, nauczycielki resztą. Posądza Cię o podgryzanie i chwyty poniżej pasa!

Wiemy,że to pisanie to kopia albo samodzielna grafomania, ale niestety, nic nie działa. Brak autorefleksji, samokrytycyzmu.

Dzięki za to, że znalazłaś autentyk, a pani autorce , pseudopoetce - wstyd.

Autorko! To, co pani pisze, to nie są wiersze, nie są żadną melodią. To wyraziki zenterowane i koniec.

Kogo, jak kogo, ale pani się tu wręcz spodziewałam - uwielbia Pani podpinać się do podgryzających, by podgryźć w dwójnasób albo wręcz siarczyście. Ale nic z tego - ja nie wstydzę się własnych wierszy - nie mam powodu do wstydu. I powiem więcej - szczycę się moimi wierszami, a pani niech pilnuje swoich arcydzieł i wstydzi się za takie beznadziejne, złośliwe komentarze. I nie próbuje ze mnie robić Bóg wie kogo, bo się to pani nie udaje i nie uda. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak się chce kogoś podgryźć
to właśnie w taki (między innymi) sposób
można się przyczepić do każdego wiersza do każdego poety -
a bo to tematyka podobna a to słownictwo
albo zwroty identyczne itd itp jednak
na zagrania poniżej pasa jestem odporna

a nawet śmiem stwierdzić że moje wiersze
grają własną bo przeze mnie stworzoną
i niepowtarzalną jak dotąd
melodię

pozdrawiam

pozdrawiam




Izo, poetko obecna tu od dawna - widzisz, czytasz i, na szczęście, trochę grzmisz. Popatrz, jaki jest odzew tej pani, nauczycielki resztą. Posądza Cię o podgryzanie i chwyty poniżej pasa!

Wiemy,że to pisanie to kopia albo samodzielna grafomania, ale niestety, nic nie działa. Brak autorefleksji, samokrytycyzmu.

Dzięki za to, że znalazłaś autentyk, a pani autorce , pseudopoetce - wstyd.

Autorko! To, co pani pisze, to nie są wiersze, nie są żadną melodią. To wyraziki zenterowane i koniec.

Kogo, jak kogo, ale pani się tu wręcz spodziewałam - uwielbia Pani podpinać się do podgryzających, by podgryźć w dwójnasób albo wręcz siarczyście. Ale nic z tego - ja nie wstydzę się własnych wierszy - nie mam powodu do wstydu. I powiem więcej - szczycę się moimi wierszami, a pani niech pilnuje swoich arcydzieł i wstydzi się za takie beznadziejne, złośliwe komentarze. I nie próbuje ze mnie robić Bóg wie kogo, bo się to pani nie udaje i nie uda. Pozdrawiam.




Komentuję, jak mi się podoba. Proszę tego nie oceniać, a merytorycznie odpowiadać. Albo milczeć. Baba Izba to uznana poetka. Może warto liczyć się z Jej zdaniem!

Pani za-" chwyty-szczyty" swoją twórczością dają pani jak najgorsze świadectwo. Nie pani tekścikom, a pani - zadufanej w sobie. Proszę poczytać słowa PRAWDZIWYCH artystów z różnych dziedzin - zawsze mają niedosyt. Pani zachwyca się swoim pisaniem - to zły znak.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja powiem otwarcie - to oczywiste i zrozumiałe, że wiersz nie musi i wręcz nie może się wszystkim podobać, bo to, co mi odpowiada nie zawsze odpowiada innym. Ale jakże to proste znaleźć coś w wierszu, by umniejszyć, wytknąć, wygarnąć szczerze , a nawet serdecznie. Jednak o wszystkim decyduje autor wiersza i to dobrze i na szczęście. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jak się chce kogoś podgryźć
to właśnie w taki (między innymi) sposób
można się przyczepić do każdego wiersza do każdego poety -
a bo to tematyka podobna a to słownictwo
albo zwroty identyczne itd itp jednak
na zagrania poniżej pasa jestem odporna

a nawet śmiem stwierdzić że moje wiersze
grają własną bo przeze mnie stworzoną
i niepowtarzalną jak dotąd
melodię

pozdrawiam

pozdrawiam




Izo, poetko obecna tu od dawna - widzisz, czytasz i, na szczęście, trochę grzmisz. Popatrz, jaki jest odzew tej pani, nauczycielki resztą. Posądza Cię o podgryzanie i chwyty poniżej pasa!

Wiemy,że to pisanie to kopia albo samodzielna grafomania, ale niestety, nic nie działa. Brak autorefleksji, samokrytycyzmu.

Dzięki za to, że znalazłaś autentyk, a pani autorce , pseudopoetce - wstyd.

Autorko! To, co pani pisze, to nie są wiersze, nie są żadną melodią. To wyraziki zenterowane i koniec.

Kogo, jak kogo, ale pani się tu wręcz spodziewałam - uwielbia Pani podpinać się do podgryzających, by podgryźć w dwójnasób albo wręcz siarczyście. Ale nic z tego - ja nie wstydzę się własnych wierszy - nie mam powodu do wstydu. I powiem więcej - szczycę się moimi wierszami, a pani niech pilnuje swoich arcydzieł i wstydzi się za takie beznadziejne, złośliwe komentarze. I nie próbuje ze mnie robić Bóg wie kogo, bo się to pani nie udaje i nie uda. Pozdrawiam.




Komentuję, jak mi się podoba. Proszę tego nie oceniać, a merytorycznie odpowiadać. Albo milczeć. Baba Izba to uznana poetka. Może warto liczyć się z Jej zdaniem!

Pani za-" chwyty-szczyty" swoją twórczością dają pani jak najgorsze świadectwo. Nie pani tekścikom, a pani - zadufanej w sobie. Proszę poczytać słowa PRAWDZIWYCH artystów z różnych dziedzin - zawsze mają niedosyt. Pani zachwyca się swoim pisaniem - to zły znak.



Moje wiersze nie muszą się pani podobać. Nie zachwycam się własną poezją - nie mam tego w zwyczaju, ale potrafię i zawsze będę bronić moich wierszy, jeżeli widzę nie wartościowe wskazówki, a wyłącznie złośliwe słowa.
Kiedyś już pani pisałam, iż bezpieczniej stać na własnych nogach, na nikim się nie wspierać, bo można upaść, rozbić się na drobne szkiełka i już nigdy się nie pozbierać. Zatem dobrze wypowiadać się we własnym imieniu, a nie w czyimś, jak pani to czyni. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...