Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

irytuje mnie hałas
jak czyn społeczny
który nachalnie chcę
przemienia w muszę
obłuda
manipulacja
zgiełk
zagłusza
potrzebę
wrzucam
do pierwszej puszki
żeby wyłgać się przed
napadami dzieciaków
żal mi jednak
nie wszystkim pomogę
święta naiwność
karze
najbardziej potrzebujący
giną
bez rozgłosu

Opublikowano

kiedyś się zastanawiałem czy ta impreza się bilansuje: reklama w tv, środki na organizację koncertów, oplacenie ludzi w to zaangażowanych
koszty utrzymania /całoroczne/ fundacji versus kwota uzbierana oraz ostateczna kwota zakupu dostarczonych środków. To jest nieopłacalne mówiąc najłagodniej(lepiej żeby sponsorzy, zarządy miast,tvp -wszystkie środki z podatków, pieniądze obywateli, bezpośrednio wydatkowali na sprzęt -byłoby go o wiele więcej). Wiersz o zbiorowym oczyszczaniu sumień - coś jak dzień dobroci dla zwierząt. Słuszna pointa.Pozdrawiam.

Opublikowano

Wg mnie brak tu logiki bo wpierw: obłuda...manipulacja...
wrzucam
do pierwszej puszki
żeby wyłgać się przed
napadami dzieciaków


później jakiś fałszywy żal:

żal mi jednak
nie wszystkim pomogę


Jeśli ktoś chce się "wyłgać" to nie rozumiem tego niby żalu.
Znam niestety takich, którzy kiedyś tam wrzucili miedziaka, aby mieć serduszko na lata i przyklejają je co roku w widocznym miejscu aby okazywać się jak legitymacją pod nazwą: "JUŻ DAŁEM"
Ot, polska hipokryzja.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za geniusza się nie uważam, ale czasem nawet głupiec powie coś mądrego.
Proszę częściej do mnie zaglądać.

Poetycka niewydolność, to właśnie brak umocowania owej "mądrości" w słowie, refleksji i oglądzie rzeczywistości. Ogranicza się pan do prościutkiej, demagogicznej i ryzykownej tezy "manipulacyjnej", i nie robi dosłownie niczego, by ją jakoś uwiarygodnić. Medialny szum miałby być dowodem ? Bez niego można uzbierać najwyżej na aspirynę dla sąsiada, tu cele są większe. Nie do wszystkich pomoc trafi ? Skoro budżet państwa nie daje rady, to sprawę mają załatwić do końca skarbonki w rękach dzieciaków ? Pan się irytuje i broni przed ''napadami ? Ktoś pana przypiera do muru z bejsbolem i grzebie w portfelu ? Bardzo pan dba o swój moralny komfort. Ma być cichutko, schludnie, estetycznie i w odpowiedniej, wysubtelnionej własną wrażliwością porze "chcenia". Czy to nie chodzi o to, że pan i pańska wrażliwość ginie w tłumie ? Pan się wzrusza i myśli o "wszystkich najbardziej" i ląduje we wspólnej skarbonce ? Miałkość treści próbuje pan wyenterować, co jest wyrazem warsztatowej bezradności. Słowa nie stają się wtedy "mądrzejsze", one stają jedynie w słupku...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Odrobiliśmy lekcje? Dziwna to była szkoła, dzieci mogły nareszcie  siedzieć. Nikt ich nie wołał.   Siedzieć przy komputerach,  uwielbiają to przecież, a bez nauczyciela kto by odrabiał lekcje.   Wujek Google pod ręką zawsze chętnie pomoże,  nauka bywa udręką, siedzieć w domu jest dobrze.   Jednak co będzie potem? Jeśli nauka jest niczym, żeby zwalczyć głupotę, może wszczepią im chipy?   Pozdrawiam.         Winny był ocet winny, bo kwaśny. Najgorsze jednak jest to, że są decyzje, od których nie można się odwołać.   Również pozdrawiam. :)         Też tak myślę, chociaż wydaje mi się, że niektórych faktów możemy nigdy nie poznać, jak bywało już w historii, tym bardziej, że chęć do dociekania do nich zdaje się być skutecznie zacierana w społeczeństwach. Dziękuję za czytanie. Również pozdrawiam.       
    • Po to plotki - Wikto - lp. to potop.    
    • Ali makrama, Marka majowa data da woja. Makrama Marka, Mila?    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to podły wirus. Wybierał tych, którzy w niego nie wierzyli. Przepraszam za sarkazm, ale nie mogłem się powstrzymać. Też znałem osoby które totalnie negowały istnienie wirusa. Jedna z nich zachorowała, miała wszystkie typowe objawy i nadal twierdziła, że żadnego wirusa nie ma. Nic na to nie poradzimy. Tak na marginesie. Przeżyła, wygląda teraz kilka lat starzej, ale ma się zupełnie dobrze. Znam też przypadek mężczyzny, który w czasie tzw. pandemii trafił do szpitala na zabieg hirurgiczny. Oczywiście przed przyjęciem musiał zrobić test, który wyszedł mu negatywny. Po przyjęciu do szpitala zrobiono mu kolejny test. Ten wyszedł mu niestety pozytywnie, więc przeniesiono go na oddział dla chorych na covod, gdzie zrobiono mu jeszcze jeden test, który znów wyszedł negatywnie. Odesłano go więc z powrotem na oddział, z którego przyszedł, ale tam, postępujac z godnie z wytycznymi, ponownie zrobiono mu test. Ponieważ wynik był pozytywny, więc wysłano go znów na odział covidowy. Tam oczywiście zrobiono mu kolejny test. Wynik był negatywny. Gdy tym razem wrócił na salę, którą opuszczał już dwa razy, powiedział: - Przyszedłem tutaj zdrowy. W szpitalu w ciągu dwóch dni dwa razy zarazili mnie covidem i dwa razy mnie z niego wyleczyli. Każdy z nas ma jakieś osobiste doświadczenia, często bardzo odmienne. Piszesz o znajomych zmarłych, też znałem ludzi, którzy zmarli w tym czasie, niestety część z nich dlatego, że nie dostała właściwej pomocy, do której dostęp był jednak ograniczony. Jeśli chodzi o rzeczywistą umieralność, to kształtowała się ona oficjalnie na poziomie poniżej jednego procenta, a biorąc pod uwagę, że w tym czasie dopisywało do listy ofiar wszystkie przypadki, nawet ofiary wypadków samochodowych, jeśli tylko wykryto u nich wirusa, to ta pozostaje niemal na poziomie zwykłej sezonowej grypy. Jeśli pytasz o przekaz, to nie było moim celem roztrząsanie, kto miał rację, kto nie miał, był wirus, czy go nie było (moim zdaniem był), ale o pamięć. Do tej pory uważałem, że pamięć społeczna trwa około trzy pokolenia. Z reguły ludzie moją już znikome pojęcie o losach swoich pradziadków. W tym przypadku obserwuję jednak, że już po kilku latach zdecydowana większość społeczeństwa tak jakby starała się już nie pamiętać o tym, co się wydarzyło kilka lat wcześniej. A wydarzyło się naprawdę wiele, bo znów moim zdaniem, jeśli kiedyś, ktokolwiek zastanawiał się, jak mogło wyglądać życie w systemie totalitarnym, to tego namiastkę mieliśmy właśnie w covidzie. I to w skali globalnej. Myślę też że był głębszy cel tego eksperymentu. Pewnie odpowiednie służby zebrały potrzebne im dane i dokonały ich analizy, a społeczeństwa zostały przećwiczone i w jakiś sposób przygotowane do tego w co teraz nas popychają. A propos... Zauważyłeś jak nagle ta pandemia się skończyła? Jak nożem odciął. Pozdrawiam. 
    • Dawno temu żeby zjechać na nartach trzeba było podchodzić pod górę. 20 minut podchodzenia i 2 minuty zjazdu. Potem jednak nastały wyciągi i to się zmieniło, ale ten model do życia nie pasuje, bo w nim wciąż te stare proporcje, opisane w wierszu, obowiązują. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...