Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli miłość, to niech będzie niezwalczona
niech nie zniknie nagle w cieniu za zakrętem
niech nie idzie w ślad za losem i mamoną
niech los za nią sobie goni w swoją piętkę

jeśli szczerość, to niech będzie dwutwarzowa
twoja ze mną, moja z tobą, z samym sobą
za współczuciem niech bolesnych prawd nie chowa
niech przeniknie każdy czyn i każde słowo

jeśli ufać, to naiwnie i bez granic
przyjąć z wiarą wszelkie gesty i wyznania
i nie szukać śladów fałszu, by nie ranić
nie zamykać ptaków uczuć w ciasnych ścianach

jeśli dawać, to bez reszty całe światy
i brać wszystko, co nam daje ukochanie
zło i dobro, łzy i śmiechy, chwasty, kwiaty
czułość, gorycz, serce, młotek, słońce, zamieć

jeśli burze, to niech uczą nas wybaczać
niech pomogą znów się zbliżyć i dorosnąć
niech pioruny nam pomogą jasno patrzeć
jeśli miłość, to niech burze ją umocnią

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
jeśli burze, to niech zmuszą nas wybaczać
niech pomogą znów się zbliżyć i dorosnąć
niech pioruny nam pomogą jasno patrzeć
jeśli miłość, to niech
grzmoty ją umocnią

pozwoliłem sobie na małą zmianę, żeby uniknąć powtórzenia
żeby całość zamknąć mocnym akcentem, żeby...
nawiązać do natury
...do pioruna! :))

;poz.

Opublikowano

Oxyvio, piękny wiersz, jak życzenia przesłane wszystkim w ten piękny czas adwentowo-bożonarodzeniowy. Ale także pragnienie peela, aby i jemu się spełniło. Wszystkim powinno się spełnić.
Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze, dziękuję, cieszę się, że uważasz wiersz za dobry przekaz. :)
Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że znowu tu jesteś, bo jakoś dawno Cię nie było.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Innocenty, zastanowię się na d Twoją propozycją. Jednak w tym wierszu jest kilka celowych powtórzeń, np. wraca jak refren fraza: "jeśli miłość, to..." - więc powtórzenie tych burz moim zdaniem nie razi, tylko jeszcze bardziej "refrenizuje" wiersz i zamyka ostatnią strofę w wyraźnych klamrach. Jednak na pewno przemyślę to jeszcze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Janusz, bardzo miły jest Twój komentarz.
Tak, są to życzenia dla wszystkich, dla mnie samej też. Ale może nie tyle, żeby nam "się spełniło", ile - żebyśmy umieli i mogli to [u]sobie spełnić[/u]. Wszyscy powinniśmy.
A tak różnie bywa.
Serdeczności!
Opublikowano

Miłość nie idąca w ślad za mamoną... A co z miłością do pieniędzy? :)

Dwutwarzowa szczczerość... jakoś kojarzy mi się to z dwulicowością i mamy sprzeczność...
Poza tym szczerość wcale nie jest dobra, wiąże się z bekaniem przy obiedzie i uwagami typu "jesteś gruba".

"jeśli ufać, to naiwnie i bez granic" - No z tym to już totalnie się muszę nie zgodzić, zwłaszcza, że żyjemy w zakłamanym, interesownym społeczeństwie, gdzie ludzie dążą po trupach do celu.

Dawanie bez reszty też koncepcja do bani - jak już jesteśmy przy miłościach, to taka relacja działa na dłuższą metę, tylko jeśli obie strony dają i biorą po równo. Koncepcja czysto utopijna.

A burze? No jakby tylko umacniały to pijacy mieszkający na przeciwko byliby modelowym małżeństwem. Skoro jedziemy tak idealistycznie, to może zupełnie bez burz?

Takie to trochę naiwne, nie twierdzę, że złe, ale mało zmusza do myślenia i w zasadzie żadnych myśli nie wywołuje, chyba że fale sceptycyzmu, ale jak mniemam nie o to chodziło.

Opublikowano

A ja myślę, że wiersz poniekąd jest odpowiedzią na "My zakochani, My niekochani"
(tam piszesz o lęku, niepewności, sceptycyzmie w uczuciach)
A tutaj, chcesz przekazać, że nie warto widzieć wszędzie podstęp, że trzeba ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA!! Kochać, ufać , dawać, współczuć, wybaczać, po prostu otworzyć się na świat!!
Kompletnie nie zgadzam się z poprzednikiem, nie wiem skąd takie przypuszczenia..
Jak zwykle rytm, tempo, przekaz na 5+
pozdrawiam:)

Opublikowano

Jeśli mielibyśmy mówić o uczuciach, o miłości - to byłoby tyle zdań, ilu rozmówców. Wiersz mówi o tęsknocie do milości idealnej, o jakiej marzy każdy człowiek, choć najczęściej pozostaje ona tylko w sferze dążeń. Napisany jest pięknym językiem, wyczuwa się duże zaangażowanie i żarliwość wypowiedzi podmiotu lirycznego. Słowo "jeśli" - wyklucza bylejakość.
Budzi nadzieję, że taka miłość jednak istnieje. Wiersz mnie wzrusza,
podoba mi się, serdeczności
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jasiu, nie każdy umie kochać. Niektórzy umieją "kochać" wyłącznie pieniądze i to, co one dają. Inni "kochają" warunkowo - tylko wtedy, kiedy dostają zawsze to, co chcą dostać, a kiedy partner przestaje spełniać żądania, wówczas zostaje wyrzucony na śmietnik. Jeszcze inni w miłości wyłącznie dają wszystko z siebie, nie umiejąc brać - a to (wbrew pozorom) jest niczym innym, jak odpychaniem partnera, okazywaniem mu, że jest niepotrzebny do niczego. Jeszcze inni każdy konflikt uważają za przyczynek do zerwania, gdy tymczasem burze mogą i powinny służyć zbliżaniu się ludzi, coraz lepszemu poznawaniu i rozumieniu, nauce wybaczania i tolerancji - a nie oddalaniu.
Co do "dwutwarzowej szczerości" - jest to klasyczny oksymoron, jak najbardziej zamierzony: ma się kojarzyć z dwulicowością, ale przez zaskoczenie ma doprowadzać do zastanowienia, co oznacza tutaj dwutwarzowość - a to jest dość wieloznaczne w tym wierszu, ale na pewno nie oznacza dwulicowości akurat.
Szczerość bywa bolesna, ale to nie znaczy, że jest zła. Natomiast, Jasiu, nie należy ludziom mówić przykrych rzeczy wtedy, kiedy nie służy to niczemu. A to już sprawa taktu i zdrowego rozsądku.
Wiersz wcale nie jest idealistyczny. Jest tylko o umiejętności kochania. Ale wiem, że w naszym kraju to rzadko spotykana umiejętność. Taka tradycja.
Pozdrawiam. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emanuelu, bingo! Dokładnie o to mi chodziło w tym wierszu. Tamten wyrażał lęki hamujące miłość, a często uniemożliwiające ją, zaś ten jest o otwieraniu się na miłość własną i partnera.
Bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały komentarz. A także za wysoką ocenę warsztatu. :)))
Pozdrawiam. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, Astronomko, wyraz "jeśli" jest tu kluczowy: jest właśnie gdybaniem, że jeśli już kochać, to na całego, całym sobą, bo nie ma miłości połowicznej - coś takiego nie istnieje. Erich Segal powiedział, że "miłość nie jest zajęciem na pół etatu" - i ja się z tym zgadzam w pełni.
Pozdrawiam. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kochana Babo, wiersz mówi o burzach, wybaczaniu, uczeniu się siebie nawzajem - nie o miłości cukierkowej i idealistycznej. Mówi o normalnych, zdrowych uczuciach. Uważam, że tylko takie uczucia można nazwać miłością. Wszystko, co chore i toksyczne, przestaje nią być. Staje się z wolna destrukcyjną nienawiścią.
Serdeczności. :)
Opublikowano

Oxyvio. Twoje wiersze płyną i to na bardzo wysokim poziomie uniesienia. Ale dla mnie tym piękniejszy jest ten młotek. takie popukanie zahipnotyzowanego czytelnika. HALO WRACAMY NA ZIEMIĘ. Coś z codzienności, zaprzeczenie egzaltacji. Potrzebne żeby wiersz dotykał jednak życia. Proste słowo, wręcz symbol prostoty, a dodał, uważam, do wiersza bardzo dużo.
Pozdrawiam MM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest tu bliskośc i wspólnota. My.  Podoba mi się wiersz. Bb
    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...