Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kim jestem?
Ludzką kreaturą
Czym jestem?
Kością i skórą

Kim jestem?
Malutkim punkcikiem
Czym jestem?
Systemu trybikiem

Kim chcę być?
Szczęśliwym człowiekiem
Co mi przeszkadza?
Społeczeństwo kalekie

Kim jestem?
Poetą przeklętym
Życiowym przegrańcem
Złych uczuć pełnym

Opublikowano

cóż to za maniera
cóż to za liryka
gdy z pod słów
nic nie wynika


teraz siedzi i narzeka
na komentarza chętnie czeka
rzuci bluzgiem coś wywrzeszczy
aż w literkach wierszyk trzeszczy

bo jest słaby i banalny
w swoich frazach wręcz nachalny
bo to taka dziecinada
gdy gimnazjum do komputera siada

jak widzisz rymowankę można napisać w minutę
a zrzędzenie peela jest nudne

pozdr





Opublikowano

Macieju, możesz jechać po moich wierszach, po moim ojcu (matka to już przesada) ale z tym gimnazjum to już przegięcie. Jestem starym człowiekiem.

I... SZANUJĘ Wasze opinie, zawsze.

Ale i tak wiem lepiej, bo jestem zadufanym w sobie starym człowiekiem, który swoje już przeżył, doświadczył czego trzeba. Na dodatek uparty ze mnie staruch, jak się uprę to zdania nie zmienię.

Opublikowano

to wykaż się tą mądrością życiową o której piszesz, bo na razie prezentujesz się na poziomie trzynastolatka, co to pierwsze rymy na lekcji musiał ułożyć.

przepraszam, że uraziłem, nie pisałem o autorze tylko o sposobie przekazywania myśli
pozdrawiam

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 No dobra, ale poprzednie moje tłumaczenie, bardziej mi się podoba, jest takie... bardziej poetyckie.  Przy pisaniu świadomość trochę się plącze z wyobraźnią, przynajmniej w moim przypadku tak jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie jest splątanie kwantowe, tylko splątanie świadomości.
    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...