Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

prywatny olimp


Anna_Myszkin

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedziałabym, czynimy "cuda" w najtrudniejszych momentach, które po czasie... stają się tymi najlepszymi.
Anno, dla płynnego czytania pomijam słowo.. inne, niewinną.. i wówczas, zamiast.."wieńczy".. lepiej by chyba było wieńczą...
sens, wg mnie, będzie "czystszy". Poza tymi drobiazgami, zagrało mi w treści, jak potrzeba.
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj, Krzysiu.
No, myślałam o dniach z robotą na chwałę rodziny i (na) pokarm dla rybek, tudzież psa, które różnią się od tych z nią (tą trzecią), niewinną nic a nic temu, że jego życie nie spisało się, jak należy ;)
Tak sobie trochę zażartować chciałam z tego "chwilowego boga".
Dzięki, że zajrzałeś.
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Te kradzione są akurat dla niego najlepsze ;)
Może powinnam była zostawić stary tytuł "odskocznia" - wówczas byłoby czytelniejsze, że to ona zakłada mu ten wieniec na posiwiałą skroń i sprawia, że czuje swą boskość w tych rzadkich momentach ;)
Miło mi, że wpadłaś, Nato.
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie mi to robisz! Specjalnie!!! :-)))

Trening ciągły, a ten to już w ogóle! Pocieszam się, że nawet analityczny, dokładny Krzysztof Kurc też sobie całkiem nie radzi:-)!

Zmagam się z tą krótka zagadką, z jej minimalistyczną, zwięzłą formą i...i wychodzi mi tak:

jak mnie ktoś nie doceni, zwykłej codziennej krzątaniny, niedostrzegalnych jej efektów, to muszę to zrobić sama. W tym celu "światłem sie przetykam" (z wyłączeniem promieni Rtg;-) !!!,) żeby taka poświata ze mnie biła!

Żartuję sobie, jak zwykle prawie, ale naprawdę tak ten wiersz zrozumiałam. Przepraszam za nieudolność:-)

Uściski. E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anno, tak jak Krzysiek Kurc, mam problemy z dwuwersem:
" inne są chwile z niewinną
niespisania się życia"
Są autorzy, którzy piszą bardzo hermetyczne wiersze i zostawiają interpretacje czytelnikowi. Ostatnio oszczędzasz słów i pozostawiasz zagadki. Wyjaśnienie, które napisałaś dla Krzyśka, też nie jest dla mnie jednoznaczne. No, pomyślę jeszcze przy następnym czytaniu. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Elu, wszystko przez to, że zawsze wiem, co autor miał na myśli, kiedy czytam swoje ;))) A miało być o trójkącie z jego punktu widzenia, o chwilach z nią, niosącą kaganek boskości ;)

Niezmiennie lubię Twoje czytania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie robię tego złośliwie, tylko inaczej nie umiem, Januszu ;)
Napisałam z jego pozycji, robaczka, uwikłanego w rodzinę, co to pociesza się niewinną faktu, że życie nie spisało się dobrze - kropla sarkazmu na temat przypisywaniu nadmiernej roli ślepemu losowi.
Dzięki za dociekanie.
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu,
Gdyby nie Twoje wyjaśnienia do komentarzy czytających, ja równiez zinterpretowałabym ten wiersz dowolnie (wygodnie dla siebie pewnie).
Ta niewinna nijak nie kojarzy mi się z "ta trzecią".Chociaż jak się uprzeć...
PS. tak nawiasem mówiąc te trzecie są przewanie niewinne, choć uznawane za winne.
Pozdrawiam
Lilka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On lubi być "boski", tak jak kobieta lubi gdy ktoś mówi, że jest piękna (nawet jeżeli wie, że tak nie jest). Faktycznie, taki obraz jest po prostu żartobliwy.
Szary świat zostaje za nim, a on wstępuję na Olimp - i niech tam sobie ma, no bo co innego?:)
Dosyć mocno upakowany kawałek życia:)
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 Nie ukrywaj się, za tym słówkiem, to marna sztuczka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.
    • @beta_b Jak każdy człowiek cię potrzebuję ale dojrzałam, innaczej czuję.Czy to jest hańbą o Wielki Boże?Mam wciąż szacunek i o to proszę.Ps …czyli więcej sporów się zapowiada-:)Fajny wiersz! Brawo!
    • Witaj - Ale i Ciebie się bać przestałam. - ja też Boga się nie boje -           - ciekawie dziś piszesz -                                                                            Pzdr.zadowoleniem.
    • @MIROSŁAW C. Strasznie fajne, potem powrócę, ßczególnie do tego "roz-począł się". Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...