Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak łatwo nam jest być dobrym
siedząc w głębokim pluszu fotela
spijając szepty liter z wilgotnych kartek
wznosząc przerażone oczy do Boga,
że jak tak można i to nie możliwe,
że ból był, ale wielki,
że każda kropla krwi musi spłynąć chwałą.

Jakże mało mówią nam o strachu
zwierzęcia prowadzonego na rzeź
mdlących odruchów rezygnacji
z kieszonkowego człoweczeństwa.

Miło nam oceniać ludzi, których się nie rozumie
macać ranę przekłutą, niewłasną,
mówiąc, że źle się zrasta.

Jakże łatwo nam być dobrym...

Opublikowano

Temat nie jest łatwy ale godny zastanowienia – niemniej nad forma chyba warto jeszcze popracować – bo w niektórych fragmentach, pomimo metafor – jest „prozujący” – z bardzo wyrazistym (zbyt ?) morałem i chyba trącający patosem… Życzę wytrwałości Arena

Opublikowano

technicznie-średnio...ale poruszony zostal wazny temat-łato byc dobrym gdy sie cierpi, albo gdy w poświeceniu i byciu dobrym możemy stac sie społecznym herosami-niestety na dobroć w szarym życiu zdobyć się potrafią tlyko nieliczni, a szkoda,bo brakuje nam takiej spontanicznej pomocy i pozytywnych gestów;)

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

Interpretacja należy do każdego indywidualnie, ale moja ( ;) ) jest taka, że łatwo nam być dobrym w życiu codziennym, kiedy to nie wymaga wysiłku, łatwo jest oceniać tych, którzy żyli w czasach trudnych i byli okrutni. Głównie inspirowane opowiadaniami Borowskiego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pańcia nic nie rozumie, ja muszę na dworek. Proszę, wciąż błagam, nad uchem jej skomle. Gdy chwila mnie zwiedzie, nadzieja ogromna. Gdy widzę, że w stronę mą wreszcie spogląda.   Chcę siusiu Pańciu, ale sam się boje . Chcę żebyś smycz wzięła, kupkę szybciutko zrobię. Chcę teren oznaczyć, by obcy wiedzieli. Że tutaj Cezary, Panem na dzielni.   Wszędzie sieję postrach, każdy ucieka pędem. Ostatnio ciocie Pańci, pogoniłem z uśmieszkiem. Zęby jej pokazałem, głośno z grozą szczekałem. Broniąc naszej posesji, litości nie miałem.    Raz obcy dziwny człowiek, z nienadzka podjechał . Usiadłem na schodek, nie wiedział co go czeka. Nagle się pokazał, w rękach niósł stary worek. Gdy tylko mnie zobaczył, ze strachu popuścił w spodnie .   Jestem dobry piesio, Pańcia powtarza ciągle. Kocham moją Pańcię, zawsze stanę w obronie .
    • @violetta o to znaczy .... @OloBolo @violetta   Podobno Was jest wszędzie więcej niŻ Nas  ..... NIESTETY :(
    • Jest dużo babeczek :)
    • w taki dzień się nie umiera  tyle jeszcze jest przed nami  zobacz słońce pięknie świeci żegna lato promieniami     mnóstwo przecież marzeń miałeś  gdzieś wyjechać coś zobaczyć  do swej żonki się przytulić  i raz jeszcze cnotę stracić   a tu dupa-dupa blada  ktoś cię woła tam gdzieś z góry  dawaj Bogdan - dawaj do nas pojedziemy na Mazury    będziesz ryby sobie łowił  przecież lubisz tak się byczyć  ryb jest u nas pod dostatkiem  trzeba tylko sieć zarzucić      20.09.25.
    • kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...