Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Irmina Kęcka

Użytkownicy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Irmina Kęcka

  1. Irmina Kęcka

    izolacja

    E. Takie... nie wiem... nijakie. Spodziewane. Wchodząc spodziewałam się czegoś takiego, a ja szukam zaskoczenia i emocji w wierszu. Tu nie znalazłam. A szkoda.
  2. Jeszcze to się nie obudziło Jeszcze w pączku kwili Jeszcze czas w pluszowych kapciach nie zstąpił cicho po murze tęcz Jeszcze mam marzenie o kształcie Twojej twarzy schowane w rozedrganej powiece jeszcze mam ciszę snu Aniołem w różowym niebie jestem przez chwilę jeszcze Uśmiechem moim w oczach jeszcze kwitnę dla Ciebie A jutro tańczyć będę w tulipanowych obłokach
  3. Mówię krótko : nie. Co chwilę można się potknąć o wiersze w tym klimacie. Może nie mam dzisiaj nastroju... ale to chyba wiersz także powinien kształtować mój nastrój. Innym razem. Pozdrawiam :)
  4. A mi się podoba. Ironię w wierszu wyczuwam. Równowagę dla tego, co się ostatnio masami na tym forum pojawia. Gratulacje :)
  5. Temat dość banalny, jeszcze banalniej ujęty - w naszych czasach co drugi anioł odpala papierosa. Na początku wyliczanka - potem to nasze dobrze znane, wyświechtane sprowadzanie wszystkiego do rzeczy najzwyklejszych. "Ale to już było...." :] Pozdrawiam
  6. Dla mnie to tylko wyznanie ekonoma, takie... mdłe. Nie ziębi, nie grzeje, ale nic nie daje. Satyra dla mnie mało pociągająca. A to właśnei satyra powinna najbardziej trafiać do ludzi. Pozdrawiam
  7. Irmina Kęcka

    Bukiet nadziei

    Średnio mi się podoba. I ten taki zgrzyt "lecz nikt je nie dostrzega ani nie chwyta." - nikt go nie dostrzega... Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić. Jakoś szczególnie mnie nie przejął. Ale też nie jest taki najgorszy.
  8. Nie, wiersz nie jest zły... Ale brakuje mi w nim czegoś. Za dużo rozumu, za mało uczucia. Zabójca marzeń - szyderczy. Ale nie żałuję, że przeczytałam :)
  9. Irmina Kęcka

    Strach

    Nie chcę nic więcej burze mi wystarczą spijane na obrazkach mróz zamknięty w rękawiczkach dłoni pocałunek wlepiony w usta ekranu Żyć na odległość jest mi bezpieczniej Pragnienia zamknąć w skarbonce na kluczyk i na wieczne odesłać czekanie
  10. Interpretacja należy do każdego indywidualnie, ale moja ( ;) ) jest taka, że łatwo nam być dobrym w życiu codziennym, kiedy to nie wymaga wysiłku, łatwo jest oceniać tych, którzy żyli w czasach trudnych i byli okrutni. Głównie inspirowane opowiadaniami Borowskiego.
  11. Ładne, ładne - ale słowo "umieram" na końcu jakoś mi nie podeszło. A tak to całkiem, całkiem :)
  12. Jak łatwo nam jest być dobrym siedząc w głębokim pluszu fotela spijając szepty liter z wilgotnych kartek wznosząc przerażone oczy do Boga, że jak tak można i to nie możliwe, że ból był, ale wielki, że każda kropla krwi musi spłynąć chwałą. Jakże mało mówią nam o strachu zwierzęcia prowadzonego na rzeź mdlących odruchów rezygnacji z kieszonkowego człoweczeństwa. Miło nam oceniać ludzi, których się nie rozumie macać ranę przekłutą, niewłasną, mówiąc, że źle się zrasta. Jakże łatwo nam być dobrym...
  13. No, nareszcie trafiłam na coś w miarę dobrego. Gratulacje :) Skojarzyło mi się trochę z "Między ustami a brzegiem pucharu" - nie treścią, ale samym tytułem. Ale jest nieźle.
  14. O czym to jest? Nieee.... nie lubię takich wierszy, a ostatnio tutaj są takich krocie. Autor-sam-wie-o-czym-pisze-a-wy-głupi-ludzie-nawet-nie-domyślicie-się. Nie, no nie jest tak źle, piszę to dlatego, że to już setnmy podobny dzisiaj z kolei i trochę zaczynam się niecierpliwić. Keep working :)
  15. Zaczynało sie całkiem nieźle, powiedziałabym świetnie, ale potem opadła mnie pewna monotonia. Jednak wiersz mi się podoba. Gratulacje :) Pozdrawiam.
  16. Irmina Kęcka

    Upór

    Dziękuję bardzo. Baudelaire'a - czytałam, choć przyznaję, że narazie niewiele jego wierszy wpadło mi w ręce. Hmmm.. a ten wiersz... nie jest do końca zastanawianiem się nad przegraną... Bardziej odgrażaniem się przeszkodom, które stają na drodze ;)
  17. Wiersz, nie powiem, intrygujący, niektóre przenośnie wręcz rewelacyjne. Ale za dużo tu tych "ozdobników" wiersz się momentami rwie, a czytelnik zaczyna się gubić - bo ten utwór ma tyle warstw, że nie wiadomo z której kożystać. Pozdrawiam.
  18. Irmina Kęcka

    Socjeta

    Ojoj, chyba nie bardzo wyszło. Szczęka aż boli przy niektórych przenośniach. Ale cóż. Warto nad sobą pracować. Pozdrawiam.
  19. Irmina Kęcka

    Upór

    Nie bierzcie do serca skamieniałych twarzy łez sprzedawanych po pięć złotych na ulicy samotność czasem bywa słodsza niźli anielskie usta pożądania W człowieku tkwi zaborczość teraz, tu, ze mną, dla mnie i chwyta się noc zaprzepaszczoną szczerze wierząc, że to dzień jasny Nigdy nie rozmienię marzeń na drobne na kilka chwil pseudo-szczęśliwych niezdobyte cele mają wiele czaru i nawet gorycz czasem miewa swój sens.
  20. Ten wiersz jest zbyt suchy dla mnie, zbyt... oczywisty w pewien sposób. Mama słabość do kotów - dlatego weszłam tutaj i pierwszymi linijkami nawet mnie Pan zaintrygował. Ale potem wiersz przerodził się w coś zwykłego.
  21. Tak, miało być "rozcielić", to taki mój neologizm :) Szkiełko i oko - miało się kojarzyć z tym, że "to już było", a i obecnośc chemii pojawiła się specjalnie. W każdym razie dziękuję za komentarze.
  22. Irmina Kęcka

    bibianna

    Wiersz, lekki, zwiewny, kobiecy. Takie wiersze lubię, takich wierszy szukam.
  23. Bo wiarę można rozcielić rozwłóczyć na tysiące drobnych nitek rozum, ja, myśli i mądrość i mędrca szkiełko i oko Nie wierzyć w nic i uciec od tysiąca małych problemów w problemy wielkie i wzniosłe jak posępne chmury nad lazurem morza I nie chwytać w drżace ręce - nic w ciemności pustka przecież i duchy dawno już zanikły w powietrzu tylko azot, tlen i wodór Po policzku biegnie łza - chemiczny dowód na istnienie uczuć roztrzęsiony smutek rozkładalny na wszelkie pierwiastki W matematyce życie płynie rwącym nurtem cyfr dowodów małych, najmniejszych oddechów zbuntowanej natury I jak Kartezjusz, jedną ręką się czepiać wątpienia i chcieć, bezlitośnie chcieć by myśli dowodziły istnienia I na koniec pustymi rękoma walić do krwi w zamknięte drzwi na zawsze wierzyć w samotność zapisać nadzieję na czeku bez pokrycia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...