Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już pajęczyny srebrna nitka
o chłodnym brzasku snuje wiersze,
złoto zalśniło w brzozy witkach,
ścichły poranki, odszedł sierpień.

Mgły bladosiwe nad polami
dźwięczą okrzykiem dzikich gęsi,
w sepiowych bruzdach zaoranych
śpi zapach głogów i jarzębin.

Lecz tyle ciepła jest w ogrodach,
w zieleni kasztan brązem błyszczy,
cynobry klonów wrzesień podał,
słodyczą śliwek budzi zmysły.

Jeszcze kolorów trwa karnawał,
starczy nam żaru i uniesień,
miłość nie zetli się, jak trawa,
więc nie mów mi, że idzie jesień...

(napisany 1.09.2012 r.)

Opublikowano

Pięknie wyrażone pragnienie zatrzymania chwili.
Ewo, nie tylko w zieleni kasztan brązem błyszczy... w Twoich wierszach błyszczy umiłowanie słowa.
Poetyckie, niemal baśniowe obrazowanie...
Życzę dalszych, tak barwnych, inspiracji! Czytam z przyjemnością raz jeszcze.

pozdrawiam ciepło,
in-h.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku, piękną strofą mnie przywitałeś, bardzo dziękuję:) róż jeszcze mnóstwo, złocienie (chryzantemy) dopiero zaczynają kwitnąć, a na przekór myślom o przemijaniu lata w moim stawiku powtórzyły kwitnienie kaczeńce.

Lekceważą chłody, w kwietniu też tak bywa,
kiedy ranki srebrem jeszcze oszronione,
uczą, że urodą można czas okpiwać,
zakwitnąć jesienią? To niezabronione...:)

pozdrawiam ciepło:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo się cieszę, że lubisz, bo niewielu już osobom smakuje rymowana liryka. Dziękuję za miłą strofkę komentarza.
Odwzajemniam pozdrowienia:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I cóż ja mogę, kiedy żadne słowa nie oddadzą mojej wdzięczności za Twoje piękne czytanie i porywające komentarze?
Inspirują mnie nawet listopadowe przytłumione brązy, wyblakłe sepie i wszystkie odcienie szarości.
Bardzo dziękuję i najserdeczniej pozdrawiam, Kaliope :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lilko, jeszcze kolorów trwa karnawał, a przed nami te najpiękniejsze odcienie czerwieni - purpury, pąsy, cynobry, burgundy i karmazyny.
Dziękuję, pozdrawiam z ciepłem barw na pomoście między latem i jesienią :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Piękny wiersz, jedynie te wiersze psują urok. Taka typowa metafora o wszystkim i niczym. Nie lepiej zastąpić ją obrazem, powiedzmy:

o chłodnym brzasku rosy wlecze

Pasuje do opisowej całości, a zarazem zawiera obserwację: robi się coraz chłodniej, więc częściej pojawiają się mgły i rosa.
W każdym razie nie przejmuj się tą maleńką sugestią, bo wiersz i bez niej jest uroczy :)

Pozdrawiam.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Piękny wiersz, jedynie te wiersze psują urok. Taka typowa metafora o wszystkim i niczym. Nie lepiej zastąpić ją obrazem, powiedzmy:

o chłodnym brzasku rosy wlecze

Pasuje do opisowej całości, a zarazem zawiera obserwację: robi się coraz chłodniej, więc częściej pojawiają się mgły i rosa.
W każdym razie nie przejmuj się tą maleńką sugestią, bo wiersz i bez niej jest uroczy :)

Pozdrawiam.




Dziękuję, Sokratesie. :) Zbudowałam nastrój do wiersza; jeżeli uważnie się przyjrzysz pajęczynie, do zobaczysz, jaki pająk utkał misterny, regularny i rytmiczny wiersz ;)
Pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
    • @Jacek_Suchowicz Czy zamruczy?   Zamiast gapić się w czerń kliszy, spójrz jak lubisz w piwne oczy. By zabrakło sił wśród nocy, gdy obejmie i zamroczy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...