Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"A skoro jest też miłość, co wytwarza chemię," - ani to poezja, ani prawda.


"A skoro jestem słońcem, co świeci przeze mnie,
muzyką, co gorącem tworzy mnie bezdennie, - dlaczego tworzy Cię bezdennie???
kolorem, wierszem, słowem - więc jestem ze sztuki? - ???

Nie mam tak wielkiej śmiałości, aby wierzyć, że jestem słońcem, ani ze sztuki...
Wiersz jest nadęty, przewartościowany, słaby.
Nie potrafię znaleźć sensu poza przeładowaniem emocjonalnym, ktore zakłóca wartość. Aczkolwiek - nietajną przyczynę znam. Jest ok. :-)
Pozdrawiam. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Autorka komentarza z pewnością jest profesorem katedry literatury renomowanego uniwersytetu, a nie jednym z licznie spędzonych tutaj autorem pisanych grzmotów. Zabrakło jednego maleńkiego sformułowania o subiektywności odczuć i odbioru, co stwarza wrażenie, że myślą przewodnią komentarza jest próba kopnięcia Oxyvii pod stołem. Aluzja co do przyczyn pełna nieskrywanego jadu, a pozdrowienia bardziej fałszywe niż judaszowe, abstrahując od ostatnich rysów postaci Judasza kreślonych przez historyków. Jednym słowem ekstrakt gnomicznej wręcz złośliwości. Nie powinno siękomentować komentarzy, wiem. Ale ja komentuję tutaj postawę. Wielkie postaci są widoczne tylko na tle tych małych, pokurczonych, więc i tacy złośliwi ludzie są potrzebni jak w padlinożercy w ekosystemie. Pozdrawiam Autorkę, ale wiersza, a nie cytowanego komentarza. Zapluszone już dawno.



To prawda. Nie jest w dobrym tonie komentować komentarzy:-).

Ale widzę, panie szarobury, że będzie pan walczył z tym beztalenciem p.t. mariabard do uśmiechniętej...
Skoro wola...

"A ja sobie giczołami, giczołami sobie kiwam"...:-)

Moja opinia o wierszu ani drgnęła. Poczekam na Oxywię ;-), jeśli łaska.
Opublikowano

Jesteś tekściarzem, początkującym raperem, wierszo-pisarzem? Nie możesz skleić wersu bo brakuje Ci rymu? www.rymy.info.pl umożliwia znalezienie rymów do każdego słowa, pozwala też uzupełnić zasób słów i rymów. Zapraszam! Jeśli podoba Ci się ta strona POLUB.

Opublikowano

dla jednych jestem tym co zjem
dla innych zwykłym szympansem
co panoszy się na trzeciej
w naszym układzie planecie

jeszcze inni widzą we mnie
jedynie fizykę i chemię
czasem znowu ktoś poruszy
nieśmiertelnej temat duszy

a ja sobie różnie myślę
ani luźno ani ściśle
i bez żadnego zadęcia
przyznam że nie mam pojęcia

jednak dobrze od dawna wiem
chcę bym zawsze był CZŁOWIEKIEM

:)

pozdrawiam i do poczytania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze, najpierw odpowiem Tobie, jeśli pozwolisz, bo Twój komentarz jest miły, jasny, prosty i pozbawiony jakiejkowliek agresji.
Przede wszystkim dziękuję Ci za bardzo fajną, wierszowaną odpwiedź na problem postawiony w moim wierszu. Oczywiście, że nikt do końca nie wie, czym jesteśmy - nie istnieją odpowiedzi na pytania ostateczne. Oczywiście, że najlepiej jest być jak najdoskonalszym CZŁOWIEKIEM i dumnie nosić to miano (ale każdy rozumie przez to słowo co innego).
Dziękuję za zrozumienie i własne refleksje obudzone tutaj moim wierszem. Bardzo mi miło. :-)
Opublikowano
Mario i Stepie - nie kłóćcie się, proszę... Nie chcę być między młotem a kowadłem, nie odpowiada mi ta rola.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dla mnie akurat prawda. To uczucia wytwarzaają w nas chemię, nie odwrotnie. Masz prawo uważać, że to chemia powoduje uczucia, oczywiście, ale ja mam dokładnie przeciwne zdanie - i nie jest ono gorsze od Twojego, Mario.


Bo do końca, bo czuję muzykę w swoim szpiku kostnym, jeśli tak rzec można. Ale oczywiście jedno i drugie określenie jest metaforyczne, niedosłowne, bo nie da się tego uczucia wyrazić dosłownie, więc nie rpzpatruj tych stwierdzeń "naukowo", bardzo proszę. One oznaczają tyle, że kocham muzykę i słyszę ją w sobie, i czuję ją silnie całym ciałem i duszą - po prostu.


Ale jesteś. Słońce przeływa przez Twoje tkanki, jest niezbędne do życia, jest potrzebne Twojemu Mózgowi do normalnego funkcjonowania, żywisz się jego cząsteczkami, wmontowujesz je w swój organizm. Jesteś ze słońca, Mario.
I ze sztuki, bo kazdy człowiek potrzebuje sztuki do normalnego rozwoju, potrzebuje wyższej lug niższej sztuki, ale jest mu ona niezbędna - chłoniemy ją mózgami i systemami nerowymi, asymilujemy sztukę jak pokarm, ona staje sie nami, tworzy nas.
Cholera, niepotrzebnie tłumaczę treść wiersza. ;-)


Jaką przyczynę znasz i czego właściwie? Nie bardzo rozumiem... Nie jest to wyznanie miłości, jeśli o to chodzi. Wiersz nie ma nic a nic wspólnego z moim aktualnym stanem uczuciowym i zupełnie nie o tym mówi. Zresztą pomysł na niego miałam już wiele ładnych miesięcy temu, a teraz go tylko skrystalizowałam.
Masz prawo krytykować, jak ja mam prawo się nie zgadzać, Elko. :-)
Ja też pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






"Masz prawo krytykować, jak ja mam prawo się nie zgadzać" cyt. za Oxywią.

No to mamy podobnie:-). Mnie też wolno krytykować. Mało! Pozwalam sobie nawet na taką fanaberię, że coś mi się nie podoba.
Nie podejmuję tu dyskusji, aby, zgodnie z Twoją prośbą nie prowokować szaroburego vel stepa. Wszystko napisałam na pryw.
Pozdrawiam. E.
Opublikowano

i całkiem ważne pytania , i całkiem dobry wiersz :-) Mnóstwo pytań o egzystencję ostatnio u Ciebie ... Jakieś przewartościowania w życiu ??
Czy zwykłe refleksje , no bo ten czas tak pomyka ... Aha ! - ambrozja świetnie " wkręcona " . Nadaje niesłychanej słodyczy całości :-)

Opublikowano

zastanowiłam się głęboko, czy ja wiem, kim jestem... a jednak wiem: JESTEM po prostu CZŁOWIEKIEM!!!

bardzo sprawnie władasz słowem i masz dobry warsztat, tego, Oxy, Tobie odmówić nie mogę. ponadto lubisz dociekać, drążyć różne tematy ... i dobrze :)

serdecznie pozdrawiam - Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cezary, dziękuję serdecznie, zwłaszcza, że niełatwo "zarpacować" na Twoją pochwałę! :-)))
Czy jestem przewartościowana? Co masz na myśli? Jeśli już, to niedowartościowana, jak większość Polaków w tym naszym wspólnym piekiełku... Ale chyba panuję nad kompleksami. :-)
Po prostu zawsze bawiłam się w rozmyślania nad egzystencją, a teraz wyrzucam to z siebie w wierszach, bo rozpraw filozoficznych pisać o tym nie warto - już dawno zostały napisane. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję za miłe słwoa, Krysiu.
Oczywiście, że gatunkowo jesteśmy ludźmi. Ale chodzi mi o to, czym jest człowiek w swej istocie (także metafizycznej)? Tego chyba nkt nie wie.
Serdeczności.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właściwie nie wiem, jak mam ustosunkować się do tego komentarza? Koszmarek - bo wiersz się nie podoba czy dlatego, że przeraża jego treść?
Nie wiem też, co ma wspólnego mój wiersz z komedią Moliera "Mieszczanin szlachcicem"? To dwa całkowicie inne utwory, nawet w calu nie zbliżone tematycznie ani formalnie...
Opublikowano

Staśko Droga, dziękuję Ci za przychylną opinię o moim wierszyku. :-)
Strasznie żałuję, że nie pogadałyśmy w niedzielę po występie Sybiraków. Szkoda, że musiałaś tak wcześnie odjechać...
Może kiedyś pzyjedziesz tu na występ mojego zespołu?... :-)
Buziaki.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...