Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czego się spodziewać od ślepego losu,
jeśli chce, uśmiechnie się czasem pod nosem,
może w garście sypnąć z dojrzałego kłosu,
lub jak tamburynem grać dziurawym trzosem.
kapryśny drań.

czego oczekiwać od rozdartej sosny,
sama ledwo zipie utrapionym głosem.
śniegi ją złamały, mrozy ją przygniotły,
już nie płacze z wierzbą, już nie śpiewa z kosem.
kapryśny drań.

czego ty się tłuczesz, blada ćmo pod kloszem.
ciepła się zachciewa, światła w czarne noce?
nie pchaj się zbyt blisko, światło wiele może,
zmieni w czarny popiół, lub obdarzy mocą.
kapryśny drań.

Opublikowano

Nie wiem czmu, ale w kocówkach bardzo często psujesz rym oddaleniem brzmienia; nie wiem czy dobrze jeszcze pamiętam , ale chyba tak już było? X., czy to przystoi piosence?
O ćmie mi się podoba, kiedyś walczyłem z taką.
Kłaniam

Opublikowano

Och, Łaskawco, że w ogóle wpadasz, jużem zachwycona!
Uczyli mnie w szkołach, że rymy dokładne są fuj, i jakoś tak...

Zaraz coś z tym zrobię. Obiecuję.

Dziękuję, Beziu, że zaszczycasz.

;)

Para:)

Opublikowano

bo czego wymagać i żałować czego,
prosząc o uśmiechy, blade garście kłosów,
skrzydłem ćmy nauczyć w świetle dojrzałego,
nie zazdrościć sośnie dni rozdarcia losu,
kaprysząc nań.

:)))

Anno, przypomniałaś ciekawą formę - w ciekawy sposób.
Los, jeśli go tak właśnie pojmować, jest ślepy. Sęk w tym, by nie tłuc się pod (jego) kloszem, jak ćma - zawsze tylko "o krok" od światła.

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)

Opublikowano

Krysiu Tereso,

tak, wierszyk "dojrzewał" w Warsztacie, ale w końcu tu doczekał uwag i poprawek. Tak niewiele osób czyta dziś Warsztat ;(

Bardzo mi miło, że znów trafiam w Twój gust. Wdzięczna, cieplutko pozdrawiam,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W cudowny, liryczny sposób z należytą zadumą i szacunkiem opisałaś ten czas zaduszny, który przed nami. Nie lubię odwiedzać cmentarza w tych dniach bo nie ma tej magii miejsca a jedynie zlot tych, którzy dopiero w obliczu kartki z kalendarza przypominają sobie o istocie przemijania i sprawiedliwości śmierci. Dobrze jest odwiedzać zmarłych nie tylko od święta. 
    • Linia cmentarna, jak co roku, łączy koniec z końcem i milczenie z milczeniem. Cisza prowadzi przez alejki smużką dymu, wstążką wykradzioną z wieńca.   Z każdym sezonem potrzeba coraz więcej czasu, aby wszystkim złożyć wizytę. Siatka spękań już porosła nagrobki, teraz przechodzi niepostrzeżenie na dłonie.   Przy pomniku czapeczka żołędzia tuli się do kamiennej płyty; wewnątrz zastygły krople wosku z rozbitego zeszłorocznego lampionu - oto wróżba na dni jeszcze niedojrzałe, nieopadłe. W palcach zaszeleściła reklamówka, liście chryzantem sypią się na na buty.   Po długim spacerze przemoczone nogi odmawiają posłuszeństwa. W głowie tłucze się nie wiadomo skąd dziecięcy głos, coraz natarczywiej.   - Mamo, czy pod ziemią jest ciepło?
    • @huzarc, @Berenika97, @Simon Tracy, @Kwiatuszek, @FaLcorN, @Poezja to życie dziękuję za wasze odwiedziny i pozostawienie śladu. @viola arvensis  jeżeli inaczej i wyjątkowo, to strzał w dziesiątkę. Cieszę się

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @RomaBardzo mi miło. Dziękuję za dobre słowa. Pozdrawiam.
    • Gdy widziałem Cię po raz pierwszy, zbiegałeś ze wzgórza  Dookoła szumiał wielkopolski las Oczy miałeś smutne, nos zaczerwieniony  Lśniące bordowe serce zdobiło Twój pas I sam nie wiedziałem, dlaczego na Cię patrzę Tak natrętnie, pytałem się sam Bo czułem, jakbym miał Cię już wcześniej i zawsze Tak czułem, kiedy ujrzałem Cię tam Ktoś śpiewał: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.” Spojrzałeś na mnie, a oczu Twych zieleń Odbiciem była przyjeziornych traw Sarna w biegu zatrzymana, młody jeleń Letni anioł, niepomny ludzkich spraw I nie wiedziałem, dlaczego na mnie patrzysz Co we mnie widzisz, pytałem się sam Czy na Twojej twarzy widzę wzruszenie? Dałeś mi uniesienie, lecz co ja ci dam? I wciąż ktoś śpiewał: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.” Wtem sięgnąłeś drżącą ręką, mój mały Do mej ręki, aby tkliwy dać mi znak Uściskiem czułym Ci odpowiedziałem I ujrzałem twoje usta, uśmiechnięte w wielkie „tak” Tak jak wtedy żeśmy na tym wzgórzu stali Tak ja nadal stoję z Tobą w moich snach Choć niewiele nam wspólnego czasu dali Tak ja nadal jestem z Tobą w moich snach I sam śpiewam: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.”
    • @Waldemar_Talar_Talar Po Targach w Krakowie ustalimy poetycką''wymianę myśli''.Jestem z moim Wydawnictwem i niby powinno być łatwiej bo to drugie ''wyjście'' a trochę ''zatrzymuje ''w biegu codziennych spraw...Dziękuję raz jeszcze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...