Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wytrwałym sapaniem na górę, na wdechu,
a oczy? po oczach, przymknięte powieki
i tak już niewiele zobaczę - w tym wieku
na jawie, nie fata, powstają zacieki,
urwane pamięci zasuszam jak liście,
zerkając - to wy mi się kiedyś śniliście?

na górze nie róże, ospałość suteren
dochodzi ułudy jak grudy nasiona,
pamiętam, że w pierwszej senności z papierem,
gdzie wiersz ten powstawał, jak z iskrą, myśl nowa
feniksem z popiołów, a cóż za zwierzątko?
łabędziem nie będzie to brzydkie kaczątko,

na dole nie pole, a skrzydła - mamidła,
wzrok w bok, sterem myśli, powieki ciśnięte,
ospałym sapaniem w sen jak w nocne sidła
popadam gdy jeszcze godziny nie śnięte
jak ryby w zegarze bulgocą - w tym echu
klik w stoper i byleby dojść do wydechu.

Opublikowano

Ech, to już druga edycja :D pierwszej wprawdzie nikt z nas nie popełnił, ale niech tam :) brzydkie kaczątko powinno być "to". Jak wrażenia po tym, co wyczytali z wiersza ludziska na WG ;)? kłaniam się.

Opublikowano

Co ten niepokojący twór robi w piasku? Czeka na propozycje poprawek czy się... opala? Na mnie robi jedno z lepszych wrażeń w konteście Twoich tekstów, Messalinie. Wreszcie na "skromniejszym" poletku; planetoida (choć ciemniejąca).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hihihi - możliwe, że się opala, hihihi - i we wdechu miast jednej gwiazdy - wielekroć widzi - klik stoper - uff - dzięki za wejrzenie - planetoida - grawitacja - hihihi - może i jego miejsce - może dopadnie Ziemi w postaci meteorytu, bum
MN
Opublikowano

No, Mess, faktycznie pieskownica to nie miejsce na ten wiersz! Oj, nie! Popraw tylko to kaczątko. A co to są fata? Czy chodzi liczbę mnogą od fatum = los? Tu jakoś nie czaję.
Pozdrowionko.
Ja.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki - Jacku - już tłumaczę: fata - wróżka - jak znalazłem, żeczywiście się rąbłem i chyba na fatum zmienię, jeszcze się zastanowię - cóż - jak coś było czarownego to w mym dzieciństwie - pamiętam mówili "fata" - możliwe, ze to potoczne coś lub ludowe
dziękuję za - to
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Słodka zemsta.:)  Pozdrawiam serdecznie.
    • @violetta "Poeta" jest wierszem o poecie marzycielu, który chciałby namalować bez pędzla uśmiech w kilku słowach.  @hania kluseczka Ludzie mają różne poczucie humoru. Dla jednych jest to przegięcie pały, innym gęba się cieszy. Nie było moim zamiarem kogoś urazić. A jeśli tak się stało, jutro za karę pościeram kurze z segmentu i z dywanem polecę na trzepak...
    • @infelia humor, akurat udało mi się rozczytać, może tylko i aż :) 
    • jestem dla ciebie objawieniem  wszystkich cnót  gotowych na lizanie    choć myję okna niedbale  i czasami zapomnę że skupianie uwagi na sobie  jest dla mnie uciążliwe    a moje usta się czerwienią  bardziej niż wczoraj  tylko w miękkim półcieniu  twoich wątpliwości    wiem że o mnie myślisz    wiem że do mnie mówisz  kiedy idziesz spać  układając głowę  na poduszce                                                                                        spierdalaj kurwo 
    • Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.   Rozpływam się, siedząc na krześle — zamieniam ciało w wodę i próbuję dosięgnąć fali.   Zbiorowa świadomość wymywa marzenia i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.   Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani i przez co mogli nazywać się człowiekiem, zniknęło w morzu słów i niespełnionych obietnic.   Pozostaje jedynie gorycz i żal — cierpki smak na języku bez końca.   Czujesz go, choć nie masz ciała; jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”, powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.   Krzyki odbijane od klifu ze zwiększoną amplitudą nie pozwalają zasnąć. Nie pozwalają odpocząć. Nie pozwalają uciec.   Płaczesz nad losem swoim i umęczonych ludzi.   To wyobrażenie łez, wyobrażenie smutku. Tak trudno zaakceptować, że nie ma już nic.   Jesteś sam. Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie — utopiony w tafli grzechów.   Nie ma Boga. Nie ma litości. Pozostało jedynie cierpienie i strach.   Rozpościeram skrzydła, pływając w ludzkiej godności.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...