Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak się wymyka Chloe
- nuta po nucie
na chwiejnych i chudych nogach
z kolanami do środka

w pończochach w kolorze skóry
wygląda zupełnie jak wczoraj
zanim je zdjęła

z wywiniętą podszewką
w szmacianych kapciach

Chloe w zamszowych kozakach
na płaskim podbiciu

Chloe przygląda się Chloe

dotyka się wtedy w miejscach
gdzie składał jej wczoraj śluby
- ślubował milczenie o niej
później zasnął

Chloe zaciska paznokcie
na miękkiej stronie uda
- chce mieć dla siebie to miejsce
móc gdzieś odcisnąć tę chwilę
pozwolić jej w sobie wybrzmieć

- wtedy po cichu wyjdzie

Opublikowano

podoba mi się ten wiersz, jest intymny, życzliwie i ze zrozumieniem opowiada o trudnych emocjach i doświadczeniach bohaterki wiersza; psychologizuje, tłumaczy, objaśnia i z empatią wchodzi w kontrowersyjne buty Chloe - dzielną, strwożoną, odważną, gdzieś borykającą się na pograniczu potępienia i braku akceptacji w - być może nie do końca wzorowym - ale poszukiwaniu siebie i zrozumienia siebie;
sam nie wiem czy niektóre dookreślenia są potrzebne, jest ich dosyć dużo...
pozdro

Opublikowano

zaciekawiła mnie - z punktu widzenia anatomicznego owa "miękka strona uda"...będę musiał poszukać "twardej strony" tego uda...
podoba mi się opis ale tylko do czwartego wersu od końca - widać wyraźnie, że temat zaczyna się rozmywać, jakby brakło pomysłu na finalne zamknięcie tekstu (albo przeciwnie - właśnie otwarcie - dla czytelnika);
wyszło chyba nazbyt fizycznie i fizjologicznie, a tym zajmuje się medycyna a nie poezja;

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...