Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

blokowisko wylęgarnia marzeń
ledwie zarysowany profil
tobą literaturą śliczną
muzyką przetykaną
głosem pana Marka

czerwonym jak cegła rowerem
gonisz za parą dołeczków
zapadłych w pamięć fleszową
na wyżynach smutku
gram pierwszy raz obojętność
naturalnie z sukcesem:
nikt nie dostrzega kreacji

nieufność nie spada z afisza

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anna; coś - jak trzydziestolecie listy przebojów trójki - z Ryśkiem R. w tle - myślę - Aniu - że jednak jesteśmy... kreacją - pozdrawiam Cię ciepło.

Też tak myślę, a przy okazji świętuję jubileusz ;)
I pozdrawiam równie ciepło, Marku :)
Opublikowano

A jednak....kreację widać, jak na dłoni, Myszkino. Nie ukryjesz. :)
Nieciekawe obrazy z blokowisk czasem jednak nabierały (-ją) barw. Kiedyś ta czerwień była przesycona;).

Czubek góry smutku jakoś mi namieszał. Nie wiem...;). Uściski. Elka.

Opublikowano

Dobre wejście Anno. Blokowiska to naprawdę wylęgarnia marzeń. Są tacy, którzy uparcie
brną do przodu, a że sukces nie przychodzi łatwo, może pojawić się góra smutku, że nikt
nie dostrzega kreacji. Omijam.. naturalnie z sukcesem.. niech peel zapracuje na to.. ;)
Dobre zakończenie.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Głos pana Marka i czerwony jak cegła:) Rany - najlepsze czasy:)
Peelka przybiera kreację, gra obojętność, stara się odgonić stan smutku, mam wrażenie, że nawet z nim walczy, z mglistym zarysem zdrady.
Ciekawe czy nie za daleko poszłam - trudno:)
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Blokowiska, wspólne (nie zawsze chciane) uczestniczenie w 'Liście przebojów". I Dżem na pierwszym miejscu.
A później już wielowątkowość, bo pierwszy wątek to, to blokowisko z marzeniami.
Debiut rozumiem jako próby nastoletnie, więc troche siłą rzeczy nieudane grania obojetności przed wybrańcem. Też tak miałam (ho, ho kiedy to było)
Może to nadinterpretacja Aniu, ale jakże miła dla mnie z przywołaniem wspomnień
Pozdrawiam ciepło
Lilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith Dokładnie tak jest! Bardzo trafne i fajnie opisane poetyckie przemyślenia. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Kwiatuszek @Leszczym Bardzo Ci dziękuję za serduszko:-) Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pewna Sowa zwichnęła skrzydło. Dzięki temu nie mogła fruwać. Zyskała jednak dar biegania. No i biegała wesoło.    Jednakowoż pnącza okolicznych krzaków, wyszarpały połowę piór. Przez to zmarzła jak jasna cholera. Biegała więc raźniej i szybciej, dla rozgrzewki, tym bardziej, że była lżejsza.   Wtem walnęła głową w drzewo i odpadło jej połowę dzioba. To ją nie zniechęciło.   Nic a nic. Hu hu. Ani ociupinkę. uj z tym.   Zaczęła biec dalej, by radować świat swoim widokiem, lecz potknęła się o wspomnianą połówkę, by załamać drugie skrzydło.   Hu hu. Po co mi. Pomyślała logicznie.   Ponownie biegła dalej. Aż złamała nogę.   Świr świr. Zaćwierkała, bo się nauczyła, w międzyczasie.   Skakała na jednej.    Hej siup. Hu hu. Hej siup.   Z przyczyny wstrząsów, pogubiła resztę piór. Przy okazji złamała drugą nogę. To ją też nie załamało.    Wczołgała się na wzniesienie, by zjechać na dupie, zamiast biegania. Aż w końcu jednak się zdyszała.    * Wtedy przyszła mysz. Pogadali. Mysz dowiedziała się wiele ciekawostek, z życia swojego wroga, a sowa zaspokoiła nie głód...    (bo myszy i tak by nie dogoniła, gdyż nie miała jak)      ...lecz ciekawość, jak to życie, takich obiadów upływa.   Wcale też nie takie, siup siup.   Mysz sowę podnosiła na duchu, i odwrotnie. Tylko duch narzekał, bo musiał dźwigać naprzemiennie.   I tak, od pi pi, do hu hu, Zostali przyjaciółmi.   Do czasu.
    • @Tectosmith... cieszę się, że oszczędność słów/formy spodobała się. Również serdecznie pozdrawiam.
    • @Ewelina może to lepiej że nic nie przecina , taki kosynierski romantyzm to nie super
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...