Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


masz rację Droga Anno, że kierunek jakiś mam, a droga jeszcze daleka-wiem...
pewnie wyparują, kiedy misterniej nauczę się żonglować słowami.
jest taka reklama w tv. dotyczy bodaj jogurtu. kiedy kobieta zaczyna jeść jogurt czas się dla niej zatrzymuje i delektuje się nim, wyłącza ...
Peelka nad rzeką nie zatrzymuje czasu który upływa niezmiennie jak nurt, ale znajdując stały punkt odniesienia za rzeką wyłącza się, "zatrzymuje czas" w głowie, oddaje się przyjemnemu rozmyślaniu.
skoro tego w wierszu "nie czuć", znaczy, że jest do kitu.:))
pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


masz rację Droga Anno, że kierunek jakiś mam, a droga jeszcze daleka-wiem...
pewnie wyparują, kiedy misterniej nauczę się żonglować słowami.
jest taka reklama w tv. dotyczy bodaj jogurtu. kiedy kobieta zaczyna jeść jogurt czas się dla niej zatrzymuje i delektuje się nim, wyłącza ...
Peelka nad rzeką nie zatrzymuje czasu który upływa niezmiennie jak nurt, ale znajdując stały punkt odniesienia za rzeką wyłącza się, "zatrzymuje czas" w głowie, oddaje się przyjemnemu rozmyślaniu.
skoro tego w wierszu "nie czuć", znaczy, że jest do kitu.:))
pozdrawiam:)

To, że peelka panuje tylko pozornie nad czasem, na własny użytek, jest czytelne, Emmko, więc nie ma kitu.
Powodzenia :)
Opublikowano

Każdy ma swoje metody na stres. Ja na przykład muszę iść na długi spacer po lesie. Podobno też wciągające, lekkie książki są świetnym panaceum dla niektórych. A słyszałam tez od jednego chłopaka, że on włącza pralkę automatyczną, siada przy niej i wpatruje się godzinami w wirujący, kolorowy bęben za szkłem... Różne są metody i panacea. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję za pochylenie nad wierszem. właściwie Twoja wersja taka sama tylko bez słów w rytm upływu to konieczne, bo upływ nie dotyczy wody, a czasu. myślenie o niczym i nicość to "wyłączenie się" Peelki.
to jak pudełko NIC w głowie faceta:) (o tym mój nieporadny wierszyk pt. "NIC")
www.poezja.org/wiersz,1,124920.html
polecam link pod wierszykiem:)
dziękuję za wgląd i pozdrawiam:))
Podzielam zdanie Jacka. Upływ czasu i wody są jak płomień i zapalniczka, dlatego czytelnik nie będzie miał problemu z zestawieniem "danych", nawet jeśli nie dopowiesz, chyba, że nas nie doceniasz? :)))
Pozdrawiam
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


doceniam, absolutnie. Peelka jest gadułą:)), zatem w moim odczuciu skróciłam i tak do minimum.
nie jestem na etapie symboli, zresztą, jak widzę u niektórych (naprawdę nielicznych) dochodzi do wstawiania tu potworków (w mojej subiektywnej ocenie), które są zrozumiałe wyłącznie dla autora (być może nawet tylko w dniu napisania).
ponoć w malarstwie nie wolno nie doceniać Picassa. ja nie doceniam, mając jego obraz- jako kapitał- trzymałabym w szafie.
(dla jasności- jeleni na rykowisku też nie preferuję).
to takie porównanie do skrajnie symbolicznych strof...
zresztą, mogę sobie pozwolić, nie jestem poetką, a wierszokletką:))
dzięki za obecność, pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Poezja zaangażowana, bliska temu co boleśnie aktualne. Systemy się sypią, nie tylko zdrowia, ale gdy polityka staje się funkcją zemsty, a nie wizji, jest tylko restauracją resentymentu i konserwacją wygodnej patologii inaczej być nie może. Nam pozostaje emocjonalny lament - zaangażowany społecznie, oparty na bezpośredniej ekspresji żalu, buntu i bezsilności wobec choroby, śmierci i niewydolności systemu ochrony zdrowia.  Erozja trwa, na wielu obszarach, choć ochrona zdrowia bliska przeciętnemu doświadczeniu razi odhumanizowanym podejściem do ludzkich spraw i rozjazdem statystyki z namacalnością problemów. 
    • Towarzysz kaszel nie taki groźny - wiesz, że wieczorem złapiesz go w pościel. Przybłęda katar, niby że spada z nosa do Nikąd. Też odpowiada. Ból kości w złości zawrze przymierze, pierwszą pod słońce psychikę z jeżem. Ból głowy standard. Jednak niedziela ten fakt statyczny wciąż może zmieniać. Gdy tylko dziadek przy tobie drogą, a skrzydłem siostra otacza błogo, Wiesz -  z nimi zawsze świeżo w rozmowie jesteś partnerem z czapką na głowie. Nic, że zwyczajny kawałek ścieżki. Z domu na działkę, z działki gdzie mieszka Mrówka i pszczoła, gołąb i krecik, łodyżka, listek, patyczek, mieczyk, różna gra świateł oku przyjazna, spod chmur na ogół z zielenią jasna,   może dlatego, że zajrzał dziadek - jak się dziś czujesz? Energii spadek? Nie bardzo śpiesznie, z ochotą w górę, chłopiec - bo lubi, znów podskakuje.      
    • @EwelinaI to bardzo zdrowe podejście. W swoich miniaturkach uchwycasz chwile, pragnienia, tęsknotę i bardzo to lubię. Nie ma tutaj ani za dużo, ani za mało ale cała kwintesencja przekazu.  Pozdrawiam ponownie :-) 
    • @Tectosmith W takim razie miłego seansu:) @Berenika97 pewien koniec miałam na myśli, choć nie definitywny wbrew pozorom.  Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith tak właśnie miało być, oszczędność słów daje znacznie więcej niż ich nadmiar. Już dawno nie "przegaduję" tematów. Przestrzeń daje wolność interpretacji, a ja nie lubię niczego narzucać, bo kim że jestem, żeby komuś narzucać jak ma czuć i jak ma myśleć.  Pozdrawiam nieustannie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...