Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na stole biały obrus
niedziela dzień święty

w radiu trzy czwarte
pani powtarza że to walc wiedeński

mama kładzie talerze łyżki
słowa pachną rosołem

w imię ojca i ducha
do ucha szeptem

dwa ziemniaki na krzyż
pietruszka plastry marchwi
mama się uśmiecha
choć nam nie do śmiechu

kazanie było o rodzinie
nie daliśmy na tecę

czasem pytam o tatę
mama mówi że to był wypadek
zabrali go niebiescy
nie byli aniołami on zresztą też
w końcu dwa promile drogą nie chodzą

jeszcze trochę i go poznasz
powtarza

od jakiegoś czasu chodzi w chustce na głowie
w przedszkolu nazywamy tę zabawę ciuciubabka

w nocy po mamę przyjechali biali
biali nie byli aniołami
za to ksiądz powiedział że mama jest wśród

poznałem tatę
nie poznałem siebie milczałem
a pani zawsze powtarzała że jestem gaduła


***


dziś niedziela dzień święty
nie jestem już święty
do spowiedzi po tylu latach poszedłem
chociaż nie wiem czy wierzę
za to mój syn bezgranicznie

w świętego mikołaja

Opublikowano

W moim odczuciu I część niewspółmierna objętościowo (wątkowo itp.) do II. Zakończenie udane.
PS: może po prostu podzielić I na dwie (tymi trzema kropkami) i byłoby umowne I, II,III

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tekst napisałem 7 lat temu, ale ,że przygotowuje się do wieczoru poetyckiego na który dostałem tematykę "rodziny" to sprawdzam teksty zwłaszcza te stare czy są jeszcze na czasie((-:
pozdr


Opublikowano

ciuciubabka
--------------------------




mama kładzie talerze łyżki
słowa pachną rosołem
mama się uśmiecha
choć nam nie do śmiechu

kazanie było o rodzinie
nie daliśmy na tacę

pytam o tatę
to był wypadek mówi mama
zabrali go niebiescy
nie byli aniołami on zresztą też
w końcu dwa promile drogą nie chodzą

jeszcze trochę i go poznasz
powtarza

od jakiegoś czasu chodzi w chustce na głowie
w przedszkolu nazywamy tę zabawę ciuciubabka

w nocy po mamę przyjechali biali
biali nie byli aniołami
za to ksiądz powiedział że mama jest

poznałem tatę
nie poznałem siebie milczałem
a pani zawsze powtarzała że jestem gaduła


***


dziś niedziela dzień święty
nie jestem już święty
do spowiedzi po tylu latach poszedłem
chociaż nie wiem czy wierzę
za to mój syn bezgranicznie

w świętego mikołaja

------------------------------------------------------------------

Maćku - dałem swój tytuł i zabawiłem się w pielenie Twojego ogrodu; podumaj....
pozdrawiam!

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...