Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

SMOLEŃSK - KATYŃ 10 KWIETNIA 2010 R.

W ciszy i smutku tragicznej chwili
Dzwon zygmuntowski bije na trwogę
Zginęli nagle osierocili
Ból ściska gardło odbiera mowę.

Odeszli od nas Ci najważniejsi
Bez strzału w głowę, czołgów i broni
A ty nie pytaj nigdy Dlaczego
Bo mgła rosyjska wszystko zasłoni.

To byli ludzie godni honoru
Bóg ich powołał w tej właśnie chwili
By oficerom zamordowanym
Taką ofiarę w niebie złożyli.

To co się stało już nie odstanie
Nawet braterskie uściski dłoni
Życia nie wrócą tym co zginęli
Hołd im oddajmy bez tła ironii.

Dziś cała Polska morze łez leje
Flagi łopocą kirem żałoby
I cały świat się w bólu jednoczy
Patrząc na nasze tragiczne groby.

Niech to w pamięci nam pozostanie
I przekazujmy na pokolenia
Fatum Katynia już po raz drugi
Wchłonęło nasze polskie istnienia.

Autor: Sabia Sabrina

(Wiersz napisałam dnia 18 kwietnia 2010r.)

Opublikowano

Nie no Panie Angello rób Pan coś bo cały netowy Światek Artystyczny śmieje się z tego portalu.

Niech tutaj publikuje kto chce i co chce ale po co ten szyld:
"Dział dla wprawnych poetów. Forum poezja współczesna przeznaczone jest dla poetów dobrze władających piórem (także tym wirtualnym). "

No i Konto Plus, bo to wygląda na sprzedanie idei za parę złotych.

Opublikowano

ŚWIĘTE SŁOWA moich przedmówców
Boże, widzisz i nie grzmisz.
dobrze, że chociaż czasem pojawiają się tu nazwiska, które larum grają.
i co to daje???
wszyscy z dorobkiem, umiejętnościami pouciekali...
brrr...........

Opublikowano

„Wszyscy z tąd pouciekali”
mieli rację bo w tym szlamie
nikt nikogo nie szanuje
i regulaminy łamie.

Kuźwa wujem poganiana
przyklaskuje inwektywie
poezja to artyzm piękna
a nie bełkoty po piwie.

Nie mam nic przeciwko bieli
ale niech to będzie piękne
kolokwialne zwroty w śmietnik
wyścig szczurów to posępne.

Dziękuję wszystkim (co powyżej) za konstruktywne komentarze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z czasem idealizm zamienia się w lenistwo. Gdzie Pana wiersze - dla przykładu?
A bałagan jest drogi Panie, nie inaczej.
Opublikowano

Do Jacek Aleksander Mateusz SOJAN
Dziękuję za odwiedziny i cieszę się ogromnie, że jest tu jeszcze ktoś trzeźwo myślący bo cała reszta to tylko patrzy komu by tu dokopać i zmieszać z błotem szukając zaczepki. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie S.

Opublikowano

Do Andrzej Kręty
Zamiast pisać wiersze prozą bez ładu i składu i wytykać komuś lenistwo. Może choć przez chwilkę zastanów się ile trzeba się na główkować aby napisać wiersz z rymami? i to właśnie jest Twoje ogromne lenistwo bo luźne wersy każdy może pisać w nieskończoność.

Powiedz Andrzej co Cię boli?
Że się czepiasz spróbuj soli
Może być pieprz lub papryka
i niech jęzor nie wytyka (lenistwa) Pozdrawiam S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy ja wiem? Kiedyś pisałem i z rymami. I były sobie na Orgu, przyznaję - pod innym nickiem :)
"Nagłówkowanie" się to nie sama matematyka. A jeśli już to z rymem przybliżonym a nie odwal. No i merytorycznie bez odstręczającej propagandy jak w "Smoleńsku".
Pomyślności :)

Opublikowano

Wiersz jaki jest widać. Poszedł jeden kop, drugi, a potem cała druzyna kopaczy.
IlU?
10 wybitnych poetów?
Może Sabrina dopiero zaczyna pisać, szuka wskazówek?
Polecam to forum do czytania znajomym, miłośnikom poezji, którzy sami nie piszą. Spierdalają w podskokach.
No tak. Pewnie niepiśmienne chłopstwo.
To forum dla megaintelegtów i geniuszy.
Jakby siostrzeniec swoim slangiem powiedział: "same noble".
Daleka droga przed większością.
Do zrozumienia własnej nędzy.
Króle szczurów...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...