Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wyjechać - to jakby trochę umrzeć.
(Przysłowie francuskie).


Jak dawniej za chlebem szli tędy żebracy,
tak my dziś - za niebem - ci sami Polacy,
tak samo, choć w innej epoce.
Do świata, gdzie trud nasz nagrodzą rzetelniej,
gdzie słowa są wolne i myśli są celne,
gdzie dni są prawdziwe i noce.

Za nami już mosty daleko gdzieś płoną,
za nami już promy i statki gdzieś toną,
i szyny pękają z łoskotem.
Leżymy w sleepingu zwinięci w kłębuszki,
czujemy, jak drżą nam rączyny i nóżki,
boimy się myśleć, co potem.

A przyszłość - to spokój w dostatku bez burzy,
to życie, na jakie już każdy zasłużył,
to Stany, to Francja, to Anglia!
A przyszłość - to lata liczone w godzinach,
to obca, nieczuła, wspaniała maszyna,
i straszna choroba - nostalgia.

Leżymy zwinięci w maleńkie kłębuszki
i swoje milczenie wdychamy w poduszki,
bo o czym tu mówić i myśleć?
Jak myśleć po polsku o świecie nieznanym,
jak mówić, gdy raju na ziemi szukamy,
a mowa została przy Wiśle?

Więc raj to jest szczęście i ogród milczenia,
to pieśń o spełnionych bez słowa marzeniach,
poemat o wszelkich potrzebach.
Śpiewamy milczeniem o Chełmie i Grójcu,
a ekspres rozbrzmiewa jak chór samobójców,
co pędzą na oślep do nieba.
  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Noooo! Warto bylo poczekać na ten Twój express. Gorzej z zaśnięciem po takiej dobranocce. Podziwiam, zresztą nie pierwszy raz. Ostatni wers, czy nie powinno być "pędzi"?

Pozdrawiam okołoświątecznie z plusem
Opublikowano

Oxywio, rzadko piszę coś pod takimi Twoimi wierszami, bo mnie peszą. Nie wiem, co mówić, bo wszystko powiedziane, moje gadanie niczego nie wnosi. Cenię Twoją ogromną finezję poetycką i pracowitość. Nie potrafię tak, gubię myśli po kilku wersach, rozjeżdżają się szybciej niż Twój Express. Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Ktoś kiedyś powiedział - tam ojczyzna gdzie chleb powszedni
Wzdychaniem do wierzb i bocianów nie napełni siuę brzucha
A więc? Może to był ktoś bez serca?

Pozdrawiam ciepło

[color=grey]szaro[color=lightgrey]bury

Opublikowano

Temat bardzo aktualny, opisany w ciekawy sposób, uchwycone emocje, ale ja jak zwykle upierdliwie zachwycona Twoim kunsztem rymowym ( nie wiem, czy tak można nazwać rymowy, ale co tam wiadomo o co chodzi).
Pozdrawiam świątecznie:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję serdecznie, Rihtiku. Ty mnie tez przejąłeś swoim komentarzem. Bo wiersz - to głównie warsztat właśnie. Każdą treść można zawrzeć w wierszu, o ile warsztat pozwoli nazwać go wierszem. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Efemerydo, baaardzo Ci dziękuję za tak miły komentarz i plus! :-)
W ostatnim wersie może być zarówno "pędzi" (express), jak i "pędzą" (samobójcy). Dziękuję za uważne czytanie i wyczulenie na formę - to jest cenne!
Ja także posdraiwam okołoświątecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Elu, kochana, czy ktoś może włamał Ci się na konto? Bo dostałam od Twojego nicka pochwałę pod wierszem rymowanym o tematyce społecznej!
Jeśli to naprawdę Ty, to bardzo, bardzo Ci dziękuję! Jestem wprost wzruszona Twoim komentarzem! Naprawdę! Nie spodziewałam się takiego!!!
Buziaki! :-* ;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może był bez serca. Nie wiem, nie znam go. A może Cygan? Oni nie są bez serca, ale są po prostu inni - mają inne serca (nie gorsze). :-)
Dla mnie ojczyzna to jest kraj, który mnie stworzył i ukształtował od podszewki.
Dzięki za wizytę, [color=grey]szaro[color=brown]bury[/color].
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może tak być. Przeczytaj, co odpisałam Szaroburemu.
To raz, a po drugie: Polska akurat w tej chwili jest wolnym krajem, a i tak wielu ludzi ucieka z niego do bogatszych narodów, które same wypracowały sobie lepszy byt. To jednak trochę brak godności, uważam.
Co innego, kiedy ktoś zostanie zaproszony przez obcy rząd do współpracy na kontrakcie - to inne zagadnienie i mój wiersz nie dotyczy tego typu wyjazdów.
Pozdrawiam i zapraszam nowego Czytelnika pod następne wiersze. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kochana NOwa, bardzo Ci dziękuję za niezmiennie pozytywny komentarz pod adresem mojego warsztatu. Naprawdę bardzo, bardzo mnie to cieszy! Wiersz to przecież głównie warsztat właśnie, a nie treść, bo ją można przedstawić na tysiąc innych sposobów. :-)
Wszelkich świąteczności życzę! :-)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
    • A Jura dopada: podaruj, a...    
    • @wierszyki nie wiem czy dobrze czy źle , tylko nie rozumiem za pierwszym razem, to o granitowych górach czy klęsce głodu? o braku śniegu w Holandii?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...