Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
programowanie jeden

noce mają mi za złe
że w nie wchodzę
w białej koszuli
robię za flagę
jakiegoś nienarodzonego
państwa
proszę o uwagę
uliczne lampiony i cienie człowieka
jest coś czego się boję
masz na imię świt
zanurzasz się w zbożowych płatkach
matko
czasem nie rozumiem swoich zahamowań
przecież zawsze byłem dobrym
synem
więc nie płacz
jutro wszyscy będziemy zrywać grzechy

programowanie dwa

potrafisz oddać smutek
kiedy kaleczysz mnie paznokciami
wiem że stało się coś istotnego

to nie poniedziałek przynosi miłość
zdjęcie rąk na kopule brzucha
kładę ucho i podsłuchuję geny
w porze kamienia rozłupanego
krystalizujesz nasze niedbalstwo

urodziłaś światło
skało
wśród bękartów
cień
przesuwał się w rytm przesilenia

i rozsypały się po szczytach jabłka
aż noc stanęła w gardle

programowanie trzy

myślał o wojnie
jak o matce
w spodniach odwaga
skryty karabin
szarpie ciało
lepiej niż wilki

musimy iść dalej krzyczał
musimy widzieć strach
być głębiej by nazwać ich po imieniu
a jeśli wrócimy nie będziemy już chłopcami
będziemy żywi inaczej

Opublikowano

Dlaczego tak??? Posiekane żale, zmęczyłeś mnie:(.

Rafale - chcę czytać poezję, jak prosty czytelnik, uczyć się z niej, podumać.

Bardzo bym chciała, aby słowa trochę wyższej kultury (patrz: poezji) były lubiane i czytane przez ludzi.

Taka forma zabija czytelnika. Oczywiście prostego, jak ja. Chyba, że chcesz sięgać, gdzie wzrok nie sięga.

Gdybyś ten tekst podzielił... nie wiem

Wybacz może zbyt ostry ton. Serdeczności ślę. Elka.

Opublikowano

Rafał - dla Ciebie Parnas ! Nie wiem , z których szufladek korzystasz ale w Twoim pisaniu jest zdecydowanie COŚ WYRÓŻNIAJĄCEGO . O Twojej poezji myślę : " masz na imię świt " . Serdecznie , z uznaniem gratuluję i proszę o częściej . Metafizycznie zachwycony C :-)

Opublikowano

"Programowanie trzy" jakbym już kiedyś... zabrzmiało znajomo.
Całość dobrze zaprogramowana, utrzymana w patetycznym tonie z domieszką sarkazmu, tu uzasadnionego.
Kamień rozłupany, zrywane grzechy - warto było dla nich zajrzeć.
Zombie z zakończenia przykre, ale niestety, prawdziwe.
Po takim czytaniu, czuję się spełniona.
Pozdrawiam, Rafale.
:)

Opublikowano

Jeszcze raz:

Ten tryptyk odnosi się do trzech wcieleń i zadań dla mężczyzny:
- syn
- mąż (kochanek)
- żołnierz (wojownik)

i to ujęcie mnie wzrusza, bo tu dostrzegasz etapy dorastania mężczyzny do najważniejszych ról, jakie mu pisze życie. Metafora wspomaga się tu uniwersalnymi symbolami: biała koszula - dla niewinności syna (to - wobec matki), poznaczone paznokciami kochanki plecy, "zdjęcie rąk na kopule brzucha" - symbol spełnionej męskości, i bolesne odczucie zdrady,
w końcu: mężczyzna - żołnierz, wojownik, zabójca... posłuszny wykonawca rozkazów...

Ech, sporo tego tutaj. Poczułam się dumna, Rafale, że nasze wiersze wyszły w tej samej antologii. (Mam na myśli "Harmonię Dusz").

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ano, posiekałem żale :(
nie chcę nikogo męczyć, tymbardziej zabijać, masz rację, że nie na tym polega poezja
forma rzecz względna;)
tekst jest podzielony
dziękuję za krytykę:)
biorę do siebie uwagi, może następnym razem uda mi sie ciebie zadowolić słowami wyższej kultury, choć nie obiecuję;)
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


moża ten wiersz też odebrać jak to napisała Ela, wylewaniem męskich żalów, ale to jak już napisałem wcześniej to kobieta jest pierwszoplanowa, bo kim byłby chłopiec, mężczyzna bez kobiety w każdym swoim okresie życia
aż wziąłem sobie do ręki antologię Harmonii i chyba wiem które wiersze należą do ciebie Aniu:)
dobrze się spotkać na kartkach tego samego tomiku:)
jeszcze raz dziękuję za analizę wiersza
pozdrawiam
r
Opublikowano

Pesymistycznie. Daje się dostrzec logiczny proces oddający zależność pomiedzy matką a potomstwem. Wyłania się coraz bardziej surowy obraz czyhający na potomstwo w zbrutalizowanym świecie co nie pozostaje bez wpływu na procesy zachodzące w psychice.Porusza matczyną troską i niepokojem wyszczególnionym w pierwszej części trafnie zauważoną i oddaną przez autora.

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...