Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

akwamaryną szlifowana rana
zniknie bez śladu
pozostała
lustrzana
blizna

nieustannie zabawiany czas
uda się zatrzymać
czas nieubłaganie
umyka
w ciszę

z pogodnego nieba
nie spadnie nawet jedna
kropla deszczu
czasem z pogodnego nieba
płyną strugi deszczu

żelaznego konia
nie nadgryzie ząb czasu
ząb czasu strawił
żelaznego konia
doszczętnie

tęcza malowana akrylami
nie utraci barw
i nie rozpłynie się
traci barwy
i rozpływa się
w nicość

Opublikowano

Ja poczekam na lepsze - na razie to rodzaj wyliczanki, o powtarzającej się w każdej strofie składni. Rozumiem, że Autorce chodzi o to, że nic nie jest pewne, jednoznaczne i oczywiste, ale formie należy się wygładzenie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj, Alino:)
z zainteresowaniem przeczytałem
Twój wiersz posiadający oszczędną, ascetyczną wręcz budowę.
Daje uczucie niedosytu,
ale przez to; a może dzięki temu właśnie
- lekkość i poczucie swobody.

Niczego nie narzuca,
nie wiąże dłoni, tylko dyskretnie
wprowadza w stan sprzyjający zadumie i refleksji.
A nawet inspiruje;

np:

z pogodnego nieba
z którego nie powinna upaść ani kropla deszczu
bywa potok uderzy
człowiek nie zna godziny

- wg.3zw.

albo to, albo to, wg.4 ;)

na konia z żelaza na którego nie ma bata
i żadna ostroga go nie ruszy
ząb czasu już w pracowni mistrza
w trakcie tworzenia zęby sobie ostrzył
strawi doszczętnie


I chwała Ci za to.

pozdrawiam uśmiechem :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świetny wiersz, tak foremnie, jak treściowo,  zgadzam się z przekazem bardzo mocno.  Wiele tracimy w tym codziennym zapędzie jak na autostradzie, czasami aż nie wiadomo za czym,  a taka introspekcja i rozejrzenie się po bokach są dla higieny psychicznej przecież potrzebne.  Chociaż nie raz wyrzucam sobie, że potrafię się zachwycić czerwonym listkiem jesiennym,  pomidorem na kanapce, (po)wietrznym ruchem trzciny nad wodą. Ale może właśnie to ratuje mi życie, a Ci "dorośli", którzy nie potrafią patrzeć na świat oczami dziecka i się nim rozkoszować, nie mają tej wrażliwości i receptywności, cierpią okrutne katusze?  Daje do myślenia (i odczuwania) Twój wiersz :)))   Serdecznie pozdrawiam (już jesiennie :))   Deo
    • @ToyerTwój zamysł podoba mi się, problemy techniczne typu nie potrzebne 'ja' w pierwszej zwrotce, to nie przeszkoda, w następnym spróbuj rytmikę poprawić. psocik retro wybacz Grzeszny ja byłem i beznadziejny, Nadzieję pochowałem pierwszy, Pierwszyznę sobie przyznałem, O nadziejo bez ciebie bezgłośnie - konałem.  
    • Nadzieja umiera ostania umarłem przed nią w martwej duszy zapytania wciąż jeszcze są ze mną Nadzieja nie ma głosu więc nic nie odpowiada lecz jest i ma dobry słuch dlatego do niej gadam Moja Nadziejo nie umieraj żyj we mnie do końca nie zostawiaj mnie samego  martwego ducha pocieszaj Dziękuję że jesteś i będziesz chociaż nie masz żadnej mocy bez ciebie się rozpadnę i na zawsze zostanę martwy To ty powinnaś umrzeć ze mną tego samego dnia z ostatnim oddechem lecz umarłem jeszcze przed tobą i to jest moim grzechem Zostawiłem cię najdroższa Nadziejo mam nadzieje że mi wybaczysz
    • @sam_i_swoi A dziękuję, napisałem to już kiedyś. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...