Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rzucasz kamienne słowa
bez pudła
nie odrzucaj nadziei

nawet pod grubym dnem
kwili ludzka krzyna chlebnego smaku

rozsmakuj empatię na wyrost
skruszy najtwardsze

gdy tryśnie strużka wzruszenia
nie dziw się
nawet łotr na krzyżu zapłakał

od środka nie całkiem był
łotrem



Opublikowano

Trysła... więc, ze wzruszeniem plusłem.

Nie pomyśl, żem momus, ale historycznie to nie tyle zapłakał, ile zreflektował się, przyznając, że on i jemu podobny słusznie wyrok ponoszą, "ale ten nic złego nie uczynił", a nawet w oparciu zapewne o to co było mu wiadome, błagał Króla nie z tego świata, aby raczył go sobie przypomnieć, gdy będzie w swoim królestwie. Wtedy rzeczywiscie wychynęła z łotra ludzka dusza... Pięknie w puencie... i formie.

Opublikowano

Krysiu,

jakoś mi ta "empatia" tu nie w stylu. Rozumiem termin, ale on nie jest z tego poziomu stylistycznego.
"wrażliwość" albo "współczucie", "współodczuwanie", ojej, najprościej zabrzmi "wrażliwość".
Cieplutko, bo poza tym bardzi mi się ten tekst,

Para:)

Opublikowano

Tereso - Krysiu... jak to u Ciebie, człowiek zawsze na pierwszym planie.
Ogólnie, treść bardzo czytelna, ale za Anią.. staram się nie widzieć słowa
empatię.. a nadzieję, pozostawiłabym w domyśle.. niemniej wiersz
przyjemny w odbiorze. To.. zapachniesz chlebem.. w tytule... :)
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak! "zapłakał" w sensie "skruszył się", inaczej "stanął w prawdzie" (w pokorze) wobec Króla.

dziękuję za wzruszenie, Rihtik :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, myślałam o tym, ale jakoś mi za blisko "wzruszenia". Dzięki za sugestię, jednak na razie niech zostanie jak jest.

Cieszę się, że takst Ci "bardzi" :)

Cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Kilka razy czytałam ten wiersz, za każdym razem miałam odczucie, że czegoś w nim nie doczytałam, coś przeoczyłam. Mam wrażenie,
że podmiot liryczny, naznaczył ten wiersz szczególnym cierpieniem
i żalem, jednak z nadzieją na lepsze. Bardzo ładny tytuł.
Serdecznie pozdrawam
- Iza

Opublikowano

Nie odpowiem własnymi słowami, posłużę się tymi, które już zostały kiedyś zapisane:



"Teraz widzimy w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz"

(z „Hymnu o Miłości” św. Pawła Apostoła)


"wtedy zaś poznam tak, jak zostałem poznany" (1 Kor 12)

Wiersz na plus.
Krysiu, a gdyby tak zamiast powtarzania łotra, zakończyć :
zły

Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...