Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie powinnam już pisać


Rekomendowane odpowiedzi


teraz będę słuchać, jak przesuwają się nade mną cudze
maranty, róże, frezje, studnie, księżyce, staccata,
wyliczane jednym tchem
niepokoje i nasiona żalu.

upinam w jeden bukiet życzenia: Niech wam Bóg błogosławi,
i kładę dłonie na waszych głowach, moich ustach, uszach.

ja, kobieta czworga imion, ciążę nad powagą szeptanych
na czerwono sukien. czerwony kubek na czarną kawę
naciągnął do ulubionej pełni. patrz: wisi nade mną srebrem
całość. huśtawka horyzontu przyprawia mnie o torsje.

zwracam każdym napisanym ptakiem, burzą z galopu,
cięciwą napiętych nerwów, zerwanych niezręczyn,
postrzępionych koronek i korzeni.
wrastam w bezpowroty. wdzieram się milczącym przyzwoleniem
w czerń, czerwień, srebro, zieleń, słoneczne okulary.

i co tam sobie jeszcze chcesz.

7.03.2012.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale bzdury wypisujesz , że już nie powinnaś ! Od razu zmieniłbym forum !! A jakby mnie zabrakło , to wszyscy by zmienili !!! I na kogo by było ?
Na Parę !!! !!! !!!
No.
Ten wiersz to kolejny dowód , że pozycja na pudle jest słuszna :-)
Perełka dla mnie , cytuję : " niepokoje i nasiona żalu " . Bombba !
I cała ostatnia zwrotka - też :-)
Gdybym i ja przyznawał się do " czterech imion " , to może też bym tak potrafił ... ??
Tylko trochę ten ostatni wers ...
Taka tępa żyletka ...
I tak zazdroszczę , czarek ... :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - jest jeszcze taka możliwość (bardzo częsta u Poetów) - że ci którzy odnajdują Prawdziwe Szczęście - przestają pisać.
I to było by JEDYNE Twoje usprawiedliwienie, które mógłbym przyjąć.

Jednakowoż, gdyby jakiś mol Cię nadal ćmolał - wykorzystaj to czemprędzej i Pisz! Pisz! Pisz!

Wciąż zasłuchany w Twoje wiersze - Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodzę po raz nie wiem który i myślę: prawda to czy fałsz? :)
Może nie chcesz już pisać, a może jest w tym jakaś tajemnica...
Będę surowa, samobójcy zazwyczaj nie zdradzają swoich planów, głośno mówią jedynie ci, którzy chcą na siebie zwrócić uwagę, to jest ich wołanie o pomoc. I to jest tajemnica, o której wcześniej wspomniałam, a jeśli się jej dopatrzyłam, to znaczy, że wiersz ma drugie dno, o którym nawet sama autorka może nie wiedzieć. Bo takie jest już jej pisanie, że jak powoła wiersz do życia, to on rzeczywiście żyje.
Ten wiersz ma swoje życie! Ileż w nim emocji, buntu, determinacji.
Obok czerni tętni czerwień, zieleń, srebro - ŻYWE!
No, nie zaprzeczę, że rozhuśtałaś emocje, ale to tylko na plus dla wiersza.

Pozdrawiam serdecznie, Aniu.
Grażyna
:)

ps. niezaręczyn - literówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, czytam, czytam i podziwiam: tak pięknie ubrałaś w metafory odczucia Poetki (swoje), zadumę nad twórczym dorobkiem(a masz tego duużoo!). Nie wierzę, że można zaprzestać ot tak sobie! Muzy Cię kochają. Ostatnia strofa brzmi dla mnie jak "poddanie się" losowi:
(...) wdzieram
się milczącym przyzwoleniem
w czerń, czerwień, srebro, zieleń,
słoneczne okulary.

i co tam sobie jeszcze chcesz


Przepiękny wiersz!!! Oczywiście na plus!

Cieplutko, Aniu :))
Krysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...