Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Strzelanina, ogień frontu, kawalkada!
Przyjdzie stracić już niedługo młode lata!
Czarna wojna pokochała nas, zagłada,
chociaż straszny żal odchodzić z tego świata.

Ale bardziej żal żołnierzy z tamtej strony.
Ja w obozie sprawiedliwych jestem zawsze,
a ten drugi - może nie jest tak świadomy?
Może nie wie, że go szatan schwytał w paszczę?

Zresztą przecież on wybierać nie mógł sobie,
jemu wódz rozkazał walczyć z tamtej strony;
jeśli ja go zastrzeliłem lub to zrobię -
jam bohater - on na wieczność potępiony.

Ja ojczyzny naszej bronię i wolności.
Za rzecz wzniosłą ginie łatwo się i godnie.
On w ataku. On w oddziałach zła i złości.
Jemu ciężej tracić życie dla tej zbrodni.

Gdy nie pójdzie na tę wojnę, to dezerter,
czyli "czapa" - zdrada kraju, śmierć na kiju.
Skoro pójdzie - musi strzelać do mnie celnie,
bo inaczej go wykończę - nie ma zmiłuj.

Więc pomodlę się o jego biedną duszę,
zanim przyjdzie mu umierać tak sromotnie...
Ja - bohater - bronić swego kraju muszę,

i mam szczęście, że tym razem nie odwrotnie.

 

 

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)
  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

poruszyłaś temat mi bliski. niestety, tak jak to zauważyłaś, nic nie jest w pełni oczywiste. bodajże Bułat Okudżawa powiedział kiedyś: Nie ma złych i dobrych narodów, są tylko dobrzy i źli ludzie. osobiście zmienił bym drugą część tej sentencji na: są tylko ludzie, którzy dobrze i źle postępują, ponieważ ci sami ludzie często postępują w różnych okolicznościach raz dobrze, raz źle.
kiedy odbywałem służbę wojskową, dowiedziałem się, że stratedzy zakładają w obliczeniach czas przez jaki żołnierz ma utrzymać się, czyli przeżyć na polu walki. ciekawe czy zgadłabyś jaki to czas? o ile dobrze pamiętam, to było siedem minut. tyle utrzymując się przy życiu pod ostrzałem, żołnierz wypełniał swoje zadanie, do którego był szkolony przez długie miesiące, a czasami przez lata. dla mnie to był wtedy jakiś absurd.
będąc w wojsku napisałem wiersz,który był bardzo podobny w wymowie do Twojego :).
kłaniam się i pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To, co piszesz o tych strategach, to dla mnie po prostu makabryczne. Jak zresztą wszystko, co dotyczy wojny.
Bardzo Ci dziękuję za pozytywną opinię o wierszu i za obszerny wpis z odniesieniem do własnej rzeczywistości. Jeśli Czytelnik robi takie odniesienia, to znaczy, że wiersz jest prawdziwy - to dla mnie ma wielkie znaczenie tutaj, bo nigdy nie byłam w wojsku.
Bardzo jestem ciekawa Twojego wiersza z wojska. Może go znajdź i wklej tutaj?
Pozdrawiam ciepło.
Opublikowano

Mam go gdzieś w 'pamiątkowym' kalendarzyku (takie kalendarze robiło sobie większość kolegów, to był element folkloru wojskowego, jak chusty, fale itp., itd.), to były moje początkowe próby pisania :) więc trochę jest, no wiesz, początkowy ;), ale jak znajdę chwilę, to go spiszę i albo wkleję, albo Ci prześlę, ok?

Opublikowano

W mym odbiorze nie lansujesz haseł typu: make love, not war czy innych, miast tego zastanawiasz, uruchamiasz szare komórki, aby każdy sam wyrobił sobie OSOBISTY stosunek do militaryzmu nie tylko w wojennych przejawach - najogólniej rzecz ujmując. Daleki będąc od pouczania, dałem wyraz temu, jak odbieram twoją strofę - szkoda, że nie mogę drugi raz plusnąć.

Czy wiesz Oxyvio, że kobiety jako pierwsze przejawiały takiego ducha, jakim tchnie twoja strofa i to w czasach, w których ubóstwiano waleczność? Komedia Arystofanesa Lizystrata, opisujące zmowę kobiet, które postanawiają pozbawić swoich mężów miłych wrażeń do czasu, aż ci zawrą między sobą pokój. Piszę to, inspirując do kolejnej strofy...

Opublikowano

Oxi, zaskoczyłaś mnie bardzo tym wierszem. Nie spodziewałam się, że kobieta podejmie taki temat, a kiedy przeczytałam, że nie miałaś z wojskiem kontaktu, tym bardziej podziwiam, że go udźwignęłaś. Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha ha ha! Ale mój wiersz nie jest komiczny, dlatego strofa o podobnej wymowie jak komedia Arystofanesa nie pasowałaby tutaj. Ale miło mi czytać o tym. :-) Jednak wynika z tego, że kobiety SĄ z natury pokojowe, czyli pacyfistyczne. :-)
Bardzo Ci dziękuję ponownie za tak wysoką ocenę wiersza - to dla mnie wielki zaszczyt!
Opublikowano

Świetny wiersz. Rihtik Stempelek żałował, że nie może plusować drugi raz więc powiedzmy, że to będzie nasz wspólny plus dla Ciebie. Oczywiście zasłużyłaś sobie na niego.
A ostatnio właśnie miałem taki sen. W skrócie mówiąc siedziałem w okopie. Nad moją głową wściekle świstały i syczały kule. A ja nie bałem się o siebie, tylko o tego, który jest w okopie po przeciwnej stronie. Nie chciałem go zabijać i nie chciałem by zginął. Dziwne uczucie. Cieszę się, że to jedynie sen.
Pozdrawiam, Ian!

Opublikowano

Wiersz ciekawy tym bardziej, że napisany przez kobietę:)Bardzo dobrze się czyta, wiersz jest rytmiczny.:)Temat zaś jest mi bardzo bliski, chociaż nie miałam takiego wojennego dylematu, ale spędziłam ileś czasu w tym środowisku. Można dyskusję na ów temat prowadzić bez końca, a więc zmykam i zostawiam plusa:)

Dziś wieczorem zadzwonię:) Pa.Buziaki! E.K.

Opublikowano

Nie...! Twój wiersz nie jest komiczny. Nadmieniłem o komediowym ujęciu zagadnienia który porusza twój wiersz, by dowieść, że jesteś kontynuatorką wenusjańskich wpływów na marsjańskich wojowników. Uciekaj się do czego chcesz, by dotarł do nich bezsens mordowania. Podzielę się z tobą osobistym przeżyciem, jakiego dostarczył mi ongiś paroletni mój synek, ku mojemu zdumieniu recytując mi na spacerze:

Czołgiem się w polu nie orze
po to by zasiać zboże
lecz ludzi się nim morduje
a robią to zbóje

Zaniemówiłem zaskoczony nie tylko tym, ile miał wówczas latek...

Opublikowano

Rzeczywiście. Poruszyłaś temat wewnętrznych rozterek żołnierzy na forncie. Dobrze poprowadzaiłaś temat. Podziwiam - bo oprócz bardzo dobrej puenty - naprawdę dobrze oddałaś dylematy walczącego. Podziwiam. Pozdr. A

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stasiu, nie chciałam stać sie przyczyną Twojego koszmaru! Ale dla mnie wszelkie wojny to bezsensowny koszmar, a wojsko - to nic innego, jak tylko "zasoby ludzkie" służące do zabijania cudzych "zasobów", kiedy tylko padnie taki rozkaz. I może to nastąpić w każdje chwili.
Chciałabym dożyć czasów, kiedy przynajmniej w Europie nie będzie potrzebne żadne wojsko. Ale pewnie nie doczekam.
Buziaki. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to właśnie śnił Ci się mój wiersz - sytuacja z niego! Ciekawe! Telepatia?
Cieszę się, że rozumiesz uczucia wyrażone w tym wierszu - znaczy, że piszę zrozumiale, a to mnie bardzo cieszy.
Dziękuję za wszystkie pochwały i za plus. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak kwiat Orchidei który nie więdnie bo czuje cud boskości tak ptak Słowiański leci obłędnie w swej doskonałości jak liść brzozy co spocznie na swym nocnym wersalu tak drzewo radości popłynie do wiosennego balu gdy tęcza zahaczy o pojezierza na Mazurach zabłyśnie swym promieniem o zboża w nizinnych Wzgórzach jak wiatr co pędzi z wielką ochotą porywczości tak świat zabarwia się z poranną kawą swej skłonności gdzie schody idą do swoich pól na piedestale tych malowniczych wiślanych gór co płoną stale tak łuna co w gwiazdy wleci już jest na swym niebie obłoki nam światłem świecą dotykają jedynie siebie ....[ciepłem stroń matczyna zaraza owianych tajemnicą to wieczna zmaza bo drętwy zgiełk otacza się w niechcianych chmurach a stronniczy śpiew zatacza w murach wielkie to pastwiska w urodzajnym lecie gdy wiara i miłość się dobrze wiedzie wielkie to śpiewy akwarelowe gdy pańskim słowem wystaje w mowę] jak słońce co gorzką łzą zapłacze ten świat plącze się niebiańskim chlebem ja go haczę jak złota rybka co słono słodko lubi zatańczyć a mama swe dziecię chce aby sobie niańczyć jak parasolem otwieram swe ludzkie wrota do drzwi które wypowiem brzmi sobie ta słota jak dach nad drzewem koroną się to czai kocham te łąki co wolno o sarnę odwiedza swój gaj
    • dla nas ta noc pod gwiazdami! a ja....kocham cię życie łez mych winne nie zamienię cie na inne! Wanad. Bizmut. Astat. czy robot może się zadurzyć w wybrance swego serca? oto jest pytanie bzy na wiosnę pachną odurzająco jak słodkie dziewosłęby Jana z Czarnolasu... kurdesz kurdesz nad kurdeszami na bok kieliszki pijmy pucharami !
    • @Christine Cóż mogę tylko powiedzieć, że mam nadzieję że dosięgła go sprawiedliwość za taki czyn. Moje teksty mimo szczegółów, użytego języka i stylizacji to oczywiście fikcja literacka ale prawie zawsze oparta o realne wydarzenia tak z epoki Belle Epoque, dwudziestolecia międzywojennego jak i mojego życia. Kończąc pisać "Akt zza szyby" przypomniałem sobie historię z mojego byłego miejsca pracy, gdy ledwie w restauracji obok mężczyzna zastrzelił swoją partnerkę i siebie przy klientach i obsłudze. To było ze dwadzieścia lat temu ale wiele osób o tym wspominało to była bardzo głośna sprawa. @Lenore Grey To prawda. "Ligeja", "Annabel Lee" czy "Morella". Są takimi utworami Poego. Drugim mistrzem z tej tematyki lecz ukazanej dużo dosadniej, brutalniej i ostrzej jest Baudelaire. U niego dopiero śmierć kobiety, rozkład jej ciała czy zgnilizna są doskonałym podkręceniem jej walorów i wzmagają pociąg mężczyzny. Polecam Ci jego tomik "Kwiaty zła" bo wiem że nie masz szans usłyszeć o nim w szkole.  Ja byłem tym szczęśliwym pokoleniem które jeszcze przerabiało chociaż "Padlinę", "Zwłoki" czy "Spleen", który bardzo kojarzy mi się z utworem jednego z moich ukochanych zespołów Nocturnal Depression.
    • Macron nadzieję, że zrobi jej piękny pogrzeb.      Czy mi też ktoś zrobi piękny pogrzeb?:)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...