Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nieocenzurowana
część człowieka wycieka
zalewając pustą powierzchnię
krzykiem uciekającego ja

głosy obcego wymiaru
obrażające otoczenie na
na własny rozkaz
odpychają żywych

ciało przed lustrem
zabiło duszę
w zimnym pokoju
grzebie ją w zdjęciach
katując cielesność
śmiercią na jawie

nie budzisz się
a ciemny teatr
chłonie świt

nie masz rąk
nie masz nóg
oczy wywrócone
karmią wieczny nie ból

krążenie jak ciemna tęcza
bez garnca złota
a z kielichem trującego jadu

NIE WRÓCISZ JUŻ !

Opublikowano

Niezrozumienie czyjegoś stanu, nie oznacza,że ten stan nie istnieje. Twój przekaz jest tak sugestywny,że wypada jedynie powiedzieć brrrr...
i cieszyć się z możliwości nie odczuwania stanów innej świadomości
Pozdrawiam (chyba ze współczuciem)
Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moim zdaniem, niepotrzebny ostatni wers.. "NIE WRÓCISZ JUŻ"
Tytuł i poprowadzenie tematu wystarczą... żeby domyśleć się końca.
Dla mnie, jest bardzo dobrze... ;)
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Niestetuchno. To jest kiepski wiersz. To w ogóle nie jest wiersz! Wywraca oczy on!( cyt: "oczy wywrócone karmią wieczny nie ból") PowaRZnie!

Jak się jest dysgrafem, co jest prawie normą dzisiaj, to ma się pod ręką słownik. Inaczej - nawet komentarze do innych wierszy świadczą o autorze - niedbalstwo, lekceważenie autorów i czytelnika.

"nie" z rzeczownikami pisze się razem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   świetnie, że napisałaś to co napisałaś.   odpowiadam.   to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.   uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.   to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.   te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.   to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.   to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.   motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!   to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.   w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.    moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.   i Boga.  
    • @Leszczym  marzenie o pizzy jest jak najbardziej realne i osiągalne, no może słabiej z Marzeną ze względu na odległość tą z Honolulu, ale z dostawą do domu( a może kurierem będzie Marzena) lub wyjściem do pizzerii- i analogicznie- pizzę poda Marzena.    
    • @lena2_ Piękny wiersz! Uchwyciłaś coś bardzo subtelnego – tę cichą ulgę jesieni. która może wreszcie odpocząć po naelektryzowanej intensywności lata. Urzeka mnie minimalizm formy przy maksymalnej pojemności znaczeniowej. I ta "zaduma" w pierwszym wersie, która otwiera przestrzeń dla wspomnień - bardzo jesienne. Wiersz ma w sobie spokój i mądrość.  
    • Marzy mi się duża pizza hawajska na Spółę z Marzeną w Honolulu. Marzy mi się również kilka innych nieco mniej wymiernych spraw, choć trzeba dodać, że równie nieosiągalnych. Ktoś mnie kiedyś poprosił, abym mierzył wysoko, słusznie nawet, ale moje zamiary chyba za wysoko się wzniosły, więc - cóż - poniosło. W związku z powyższym najwyższym poleciałem z tym tekstem, którego nie da się już odnienapisać. Wyszedł mi niedolot.    Warszawa – Stegny, 16.10.2025r.
    • @Arsis o jak miło mi, serdecznie dziękuję i pozdrawiam również:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...