Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

     Exit

 

cóż mi po szkielecie
mięso drewnieje liczy na szkwał
który nie nadejdzie
tak mówią wróżbici też to wiem

zbędne debaty

panaceum zaległo w popiołach wulkanu
uśpionego wulkanu
szara masa szykuje się na ostatni dzień
albo na ostatnią noc

w powietrzu rozhuśtane wahanie

nieodparta chęć aby ręka
posłusznie nacisnęła the end

 

 

 styczeń, 2012

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Nata, dawnoi Cie nie było! Fajnie, że wróciłaś! :-)))
Ale jakiś smutny ten powrót... Taki "samobójczy" ten wiersz. Najwyraźniej Peel(ka) przeżywa jakąś wielką stratę lub rozczarowanie.
No cóż, każdy dół psychiczny trzeba przeczekać, nie ma innej rady. No, chyba że za bardzo boli - wtedy są na to środki chemiczne, przepisywane przez lekarzy - ale to ostateczność...
Wiersz zrobił na mnie wrażenie, znaczy, że jest wyraziście napisany.

Opublikowano

Wyszłam tylko na "chwilkę", a tu tyle zmian, na szczęście zielony kolor
utwierdza mnie, że to "moje" forum, jedyne zresztą, na jakim bywam.
Powroty tutaj są dla mnie zawsze wesołe, a temat wiersza, hmm..
to tylko temat, wiele ich dookoła... Rozmawiałam z peelem i wiem, że ten
dół jest bardzo głęboki... cieszę się Oxyvio z Twoich odwiedzin oraz
z wyrazistego odbioru powyższej treści. Dziekuję.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Taki wiersz o łodzi? :) Właściwie, może być o Łodzi - mieście, które ma szkielet, a zmienia "mięso" ;)
Metafora - do własnych skojarzeń.


"w powietrzu rozhuśtane wahanie

nieodparta chęć aby ręka
posłusznie nacisnęła the end " - to jest fajne.

Ja po swojemu - koniec Wszechświata, w którym jest ciągłe "wahanie" kwantowe :). I szara masa kiedyś się ściśnie, szkwału nie będzie, bo zalegnie martwe zimno i cisza. Z Twojego wiersza wiele jest do wzięcia ;) I to jego zaleta. Serdeczności. Elka.

Opublikowano
szara masa szykuje się na ostatni
dzień
albo ostatnią noc

w powietrzu rozhuśtane wahanie

nieodparta chęć aby ręka
posłusznie nacisnęła "the end"


odczytauję to woieloznacznie: może to być zmaganie samobójcy z chęcią przerwania złej passy, ale rownie dobrze może to być niepokój związany z nieuchronną naturalną śmiercią każdego człowieka, przed którą nie da się uciec. przyznaję, że wiersz "robi" wrażenie! podoba mi się aspekt psychologiczny Twojego wiersza.

serdecznie pozdrawiam, Nata :))
Krysia
Opublikowano

Tereso - Krysiu, dopatrzenie się wieloznaczności na pewno nie zaszkodzi
wierszowi. Czytelnik może sobie na to pozwolić... cieszę się, że zajrzałaś,
że spodobało się "podłoże" psychologiczne (jej, jak to poważnie brzmi)
Dziekuję i pozdrawiam... :)

Opublikowano

wyrwałby się jeszcze
człek lecz mu się nie chce
a może na wiosnę
jak naciagną słoje
wciśnie bez zmrużenia
enter?
;)
Witaj Nato, pal diabli wulkany.
Miło Cię widzieć, pozdrawiam.

Opublikowano

na ból żadne środki chemiczne nie dają rady, przeczekanie to przereklamowana metoda - na ból jedynie ktoś przyboczny może zaradzić, najlepiej jeśli to coś więcej niż jednorazowa przygoda

mam nieodparte wrażenie spoistości z wierszem, tylko tytuł bym odmienił na "enter". no i jaki "the end"? po co tak się utratą katorgi frasować - tam gorzej chyba nie może być, cóż by to była za droga
to życie

podzielam nastrój takoż wiersz oceniam przychylnie i ze zrozumieniem
pozdrawiam

Opublikowano

Tomku, wydaje mi się, że niejeden ból przeczekuje się.. jak.? to kwestia wyboru, są "doradcy - wróżbici" niejednokrotnie
kilka receptur na raz, efekty czasami marne.. dlatego mogą zdarzyć się chwile, że ma się ochotę na ów koniec i właśnie
dlatego tytuł brzmi.. wyjście.. nie inaczej. Miło mi czytać, że nastrój przypadł, że treść zrozumiała, cieszę się.
Dziękuję za obecność i komentarz.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ano, troszkę mnie nie było, ale już jestem i.. nie potrafiłabym nie odpowiedzieć
na wysłane mi życzenia... :)
W wierszu faktycznie powiało smutkiem, jest też desperacja, a iskierka niech się tli..
może kiedyś zapłonie. Cieszę się z odwiedzin, za które dziękuję.
Fajnie, że wiersz spodobał się.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Drogi Czarku, może i się "zbierają", licho je wie, ale to uśpienie miało być w wierszu i niekoniecznie musi dotyczyć
wspomnianych wulkanów. Zapisałam uwagę, ale nie obiecuję naniesienie zmiany... :) Cieszę się bardzo, że ogólnie
zaakceptowałeś całość.
Podziekuję za czytanie, no i oczywiście pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, miejmy nadzieję, że to niechcenie jest tylko chwilowe.
Wiosna i tak swoje zrobi, jest już tuż tuż, prawie stuka w okna.. ;)
Dziękuję za zatrzymanie u mnie... również pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To prawda, często sami gotujemy sobie taką zalewaję, że aż staje w gardle.
Słyszłam w radio, że doszło nam jedno ruchome "święto" - koniec świata.
Ja nie myslę o tym, bo po co... jedynie od czasu do czasu "przycisnę"
jakiś guzik w zapinanym sweterku i niechby tylko takie guziki wciskali
we wszystkich "kątach" świata. Wdzięczna za wizytę, przesyłam
serdecznie pozdrawienie... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno, dobrze odczytałaś ten depresyjny, presuicydalny nastrój.
Twój plus, to moja radość, dziekuję za niego, dzięki, że byłaś zostawiając ślad.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...