Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kobieto
śpiąca posiadaczko dwojga piersi
cicha rzeko wiary i nadziei
obejmij mnie jeszcze bardziej
zemlij
jak wiersz
którym nie sposób
ciebie wyrazić

kobieto
przebudzona w środku nocy
pocieszycielko omdlałych ramion
ten jeszcze jeden raz
pozwól zasnąć
jak ptakowi
któremu nie sposób
zabronić skrzydeł

kobieto
wątły pióropuszu czyjegoś szczęścia
kiedy rozchylasz usta do pocałunku
najlepiej wyrażasz
co o tobie myślę
kim stajesz się
w środku nocy
w potrzebie



Wolin 01 IV 1997

Opublikowano

Oj, Czarusiu, poleciałeś!

Piękny errotyk. Świetny jest ten "pióropusz czyjegoś szczęścia":)

Zamieniłabym formę "ciebie" na bardziej tu poprawną "cię".

Poza tym - brawo.

Cieplutko pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

W erotyku granica z kiczem i wulgarnością jest ledwo zauważalna. Tobie, Autorze, się udało o nie nie otrzeć. To kobieto brzmi prawie patetycznie. Ja nie jestem wrogiem patosu w rozmowie z czytelnikiem. Pozdrawiam pięknie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hmmm... sam osobiście nie śmię tego nazwać erotykiem , ale co tam ...
myślałem nad tym "cię" - według mnie fonetycznie w tamtym miejscu by iskrzyło . Dlatego zostawię jednak "ciebie" . Jako przyszły Noblista :-) - mogę ;-)) Pozdrowienia z - 25 w nocy :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zemlij musi być - mężczyźni czasem tego z dosadnością pragną , zwłaszcza przebudzeni , sfrustrowani obawami o utrzymanie rodziny , itd... W potrzebie też musi zostać bo chodzi ... o potrzebę emocjonalną właśnie , ten uścisk ramion , który podpowiada " jestem z tobą , wspieram cię " ... A jeśli zdarzy się , że żona ( tak , tak ! ) pozwoli odparować , po czym przychodzi taki słodki sen , to ... WOW !
Pozdrawiam i dziękuję za czytanie , C :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zemlij musi być - mężczyźni czasem tego z dosadnością pragną , zwłaszcza przebudzeni , sfrustrowani obawami o utrzymanie rodziny , itd... W potrzebie też musi zostać bo chodzi ... o potrzebę emocjonalną właśnie , ten uścisk ramion , który podpowiada " jestem z tobą , wspieram cię " ... A jeśli zdarzy się , że żona ( tak , tak ! ) pozwoli odparować , po czym przychodzi taki słodki sen , to ... WOW !
Pozdrawiam i dziękuję za czytanie , C :-)

Może ja dostałam inną wersję instrukcji obsługi faceta, bo nic tam nie stoi o potrzebie bycia zmielonym ;)))
Nie gniewaj się, Czarku, ale do mocnego uścisku i do "wiersza", który po nim następuje, jakoś bardziej mi pasuje "zemnij", ale szanuję wybór słowa, dokonany przez Autora.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

O, fajny wiersz! Bardzo miły ukłon w stronę kobiet (lub choćby tej jednej kobiety?). W kazdym razie poprawiłeś mi humor, który rozwalił mi wiersz Emila Grabicza. :) Dzięki. Zapluszam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cel podróży nieznany Bóg jedyny wie On to wszystko I nic jednocześnie Czemu mi to robi Kiedyś myślałam, że wszyscy jesteśmy rodziną. Kiedyś myślałam że szczęśliwy jest kto chce Że spotkamy się wszyscy na kawie i ciastku Chcę zachować tę myśl Chce być Twą siostrą Zmielę ziarna kawy Rozpalę palenisko (choć zawsze robili to starsi) Zaparzę kawę Innym razem Zaproszę na szarlotkę
    • @violetta Jesteś bardzo zdolna, powinnam się zainspirować... 
    • @KOBIETA w upalny dzień to fajnie czuć go:)
    • Idzie dzień, za dniem – po nic. Spadł deszcz i zdechł – po nic. Wierny pies imieniem Bezsens mijam go przed wejściem lub wyjściem...   W drzwiach stojąc, o tym myślę: „On mnie nie porzuci”. A mnie nikt tam nie wpuści. Stoję, bo co mam z sobą zrobić? Nikt mi nie powiedział, jak się do siebie wchodzi.   Mijam dzień, Bezsens mija mnie. Chwytam za naderwaną smycz wmawiając sobie, że jeszcze wiem, gdzie idę - Czy tym właśnie jest niwecz?   Bezsens umie przynieść, nie trzeba nawet go prosić: kamień lub patyk, rzecz jest bez znaczenia. Przyniesie ci wszystko i z czasem ucieka.   Wczoraj mnie Bezsens zapytał: „Kim jestem?” Jestem senny i zmęczony, znów mnie ranek zastał. Jak Syzyf w ciemnościach, choć szukam dalej, nie wiem, jak przestać gonić za cieniem. Nieważne. W tym całym poplątaniu miażdżę stopy kamieniem.   „Bezsens, Bezsens, gdzie jesteś, wróć?” Cisza. Chwila... Tak - tu leży   Klękam nad nim i tracę część duszy, jakby bardziej, bez celu, gdy Bezsens nie żyje.   Kiedy łańcuch znika, wszystko jest jednakie: szare, a może wyblakłe. Nie wiesz, nie wiem. Nic nie jest jasne.   I tak wszystko idzie na marne, pośród zimnych kamieni. Martwe psy już nie zmienią nic.
    • @violetta   Delikatnie :) z siłą lekkiego wiatru ;))))) taki zefirek;)    pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...