Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[center]Mojemu Pierwszemu i Największemu Miłościu (na serio)[/center]


Spotkałam Cię w miejscu naszego dzieciństwa
po latach - szmat czasu! Szmat losu i drogi!
Patrzyłeś mi w oczy - ten moment jak iskra
zabłysnął, przeskoczył kawałek podłogi.

Ten moment - to spięcie, to było zadrżenie,
spojrzałam, przejrzałam się w oczach głębokich,
spojrzałam, ujrzałam swą duszę, istnienie,
odbicie swe, smutek, półrozpacz, półspokój...

[center](refren): Wpłynęłam w Twoje oczy jak w ciemne jeziora,
w Twoją i moją duszę, w szlify w jej krysztale,
w odbicie tego czasu, co minął od wczoraj,
kiedy rośliśmy dziećmi, gdy byliśmy mali.[/center]

Byliśmy zbyt niscy, by scalić marzenia,
by mury przeskoczyć i myślą, i czynem,
więc wtedy uciekłeś, więc wsiąkłam do cienia,
a potem czekałam przez lata - na chwilę.

Minięcie, mignięcie, muśnięcie się w progu,
rzut oczu za siebie, by widzieć - nie patrzeć -
dalekie dzieciństwo, minione bez słowa,
żegnane na nowo, na pewno, na zawsze.

[center](refren): Wpłynęłam w Twoje oczy jak w ciemne jeziora,
w Twoją i moją duszę, w szlify w jej krysztale,
w odbicie tego czasu, co minął od wczoraj,
kiedy rośliśmy dziećmi, gdy byliśmy mali.[/center]

Opublikowano

Ha ha ha! Dzięki za skojarzenie z romansem rycerskim! I to w wydaniu Sienkiewiczowskim, jeśli mię pamięć nie zawodzi? "Krzyżacy"? Super! Bo ja tak już mam - w sobie cósik z tamtych dam... ;-)))
Dzięki za wizytę i koment. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


HAYQ, romantyzm nie wyklucza reumatyzmu, niestety. Jedno i drugie gra mi w kościach, okąd sięgam pamięcią.

Jedna i druga choroba wewnętrzna
daje mi czadu tej zimy właśnie,
bardzo przeszkadza i mnie zadręcza,
odkąd skończyłam lat osiemnaście. :)

Odpozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bernadetta, bardzo Ci dziękuję i cieszę się ogromnie zarówno z plusika i pochwały, jak i z tego (przede wszystkim), że mnie odwiedziłaś! :-)
Ściskam serdecznie!
Opublikowano

Oxyvio, dopiero niedawno rozmyślałem także o dzieciństwie i zapisałem sobie takie zdanie: 'dzieciństwo to wzór, do niego porównujemy potem całe życie'. I może dlatego często wracamy do wspomnień. Twój wiersz zlewa się z moimi myślami. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


HAYQ, romantyzm nie wyklucza reumatyzmu, niestety. Jedno i drugie gra mi w kościach, okąd sięgam pamięcią.

Jedna i druga choroba wewnętrzna
daje mi czadu tej zimy właśnie,
bardzo przeszkadza i mnie zadręcza,
odkąd skończyłam lat osiemnaście. :)

Odpozdrawiam.


no proszę nie tylko tutaj sie pieśni śpiewa jeszcze rymem sie boleści wylewa, witam w klubie, hihi a piosenka superaśna Joaśko!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, dzieciństwo to wzór - masz rację, dlatego trzy pierwsze lata życia mają decydujący wpływ na ukształtowanie naszych osobowości, a co za tym idzie - na całe nasze dalsze życie.
Bardzo się cieszę, że znalazłeś w moim wierszu jakieś odniesienie do siebie czy w każdym razie do bieżącej chwili we własnym życiu. :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to bardzo się cieszę, Leokadio! O to chodziło, żeby klimatem przypomnieć dzieciństwo. Dzięki za dobre słowo i za pluskanie. :-)
Pozdrawiam radośnie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...