Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szukając przyczyny
w końcu zawsze tu trafisz
za stół pusty i drwiący
na wieczernik z opowieścią cieńszą od włosa
gdy już słowa potracą głowy
i gesty zawrócą w pół drogi
odnajdzie cię zapach pierwszych jabłek
pies goniący sen
na długość łańcucha

Opublikowano

Nie no, tekst jak najbardziej jest twój, a nawet twójszy, najtwójsiejszy ;) się podoba, a Rybicki tak jakoś czytając się przypomina - chyba przez te zacne, oniryczne psy. Tekst subtelny z bolesną prawdą zasiedzenia za stół pusty i drwiący z opowieścią cieńszą od włosa. Czego chcieć więcej? :)
Serdeczności, Piotrek

Opublikowano

Nie chodzi o jakiś tam paprykarz. Może głupi jestem ale tutaj większość pisze prozę i poezją to nazywa. Ja wychowałem się na poezji starych mistrzów być może dlatego tak to widzę.

Opublikowano

Gdy 'ogród' zostaje sadem... wszystko się upraszcza; w zgrzyt, pustkę, rozczarowanie, w końcu nawet w cynizm. Broń ironii jest dwusieczna; widzę tu podmiot "w pół drogi", ale on nie chce (jak Nike) się wahać...
Ładny kawałek wiersza.
Pozdrawiam
PS.To kolejny Pana wiersz, który sprawia na mnie wrażenie widzenia przez weneckie lustro; proszę jednak pamiętać, że to takżejest pewein rodzaj odbicia, najlepiej widać przez okno.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, sad jest ogrodem na ludzką skalę...
Cały wierszyk, to notatki z czytania pańskiego "kwietnia" i wypowiedzianych na jego temat słów...
W pewnym sensie, jest pan bardzo "męczącym" twórcą :)
  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...