Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obejrzę to raz jeszcze w dosłownym znaczeniu
przeżycie kalejdoskop na wstecznym biegu

Ze zdjęć schodzę w ciuchy o dwa numery mniejsze
wciskam się dzieci wychowuje potem płodzę
sprzed ołtarza odchodzimy tyłem łzy odbite od
posadzki do oczu śniegi do siebie wracają czas

aby zakrztusić się pierwszym winem papierosem
nieudolnym seksem park pachnie na jesień
zbutwiałymi liśćmi wychodzi z ławki robiąc miejsce
na obsceniczne rymy maleje w oczach blizna
na prawym kolanie znika krwawi rana upadam

ksiądz palec wskazujący niebo opuszcza wosk
wspina się po gromnicy pacierz od amen zaczynam
już elementarz taszczę w tekturowym tornistrze
wnet nie znam liter niższy od stołu zaglądam
pod spódnice rozgadanym kuzynkom tracę
mowę na kolanach matki z troską układa mnie
w kołysce już wie że zachłysnę się wodami
na koniec początek w bezpiecznym kokonie

i tak bym został gdyby nie to
oślepiające światło


Opublikowano

Był pomysł, ale...
W miarę sprawnie opowiedziane, choć bez zaciekawiania, bez wygrania możliwości zatrzymania, przerw, ironii czy choćby pobłażliwego uśmiechu, ma się wrażenie, że to nieme czarno-biale kino puszczone do tyłu, jakiś dokument - a przecież już wtedy Charlie Ch. robił filmy "odlotowe"!

Liczyłem na pointę. I liczę nadal.
Gdyby to światło znaczyło coś więcej niż kilkaset watów...
Pozdrawiam

Opublikowano

Ironi nie ma, czy chocby przelotnego uśmiechu, to fakt. Nie do śmiechu, pewnie tym którym życie jak w kalejdoskopie w kilka sekund przebiega przed oczyma ( ponoć do samych uro - dzin, nie sprawdzałem :)) ), by za chwilę znaleź się w świetlistym tunelu. Dzięki za konstruktywną krytykę :). Pozdrawiam

Opublikowano

w poezji powroty w czasie mają wymiar przynajmniej podwójny - na obecną świadomość nakładają się zachowania sprzed lat i dopiero napięcie pomiędzy wspomnieniem a czasem teraźniejszym mogą tworzyć konieczną w poezji nową jakość - poprzez konfrontację;
a tu mamy jedynie cofnięty film bez istotnej refleksji;
nuda, oczywistość, banał;

J.S

Opublikowano

mnie to się kojarzy z pewnym teledyskiem zespołu Enigma i jak teraz go sobie przypominam, to jest niemal dosłowne jego streszczenie, w każdym razie sądzę, że towarzyszące mu zawodzenie dobrze oddałoby moje wrażenia po lekturze. w turnieju na poetyckość teledysk zdecydowanie wygrywa, bo był w zwolnionym tempie, a to, jak wiadomo, jest bardzo refleksyjne. co do tych, którym jakoby całe życie "przelatywało przed oczami", to zawsze podejrzewałem, że musieli mieć strasznie nudne życie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
    • brzmi jak terroryzm zawsze będę zdania że najlepszy jest dobry król. polska już królem okrzyknęła postać znamienną  ale zapomnieli . a najlepiej będzie jak nam będzie Duch hetmanił
    • Wielość twierdzi o drugiej istnieniu nietaktownie, że dwutaktowna czyli taka nijako dwoista Druga o pierwszej takoż, trzecia urojonej szuka, sztuka lub sztuką w pigułce lub pigułkach doszukać wszech istnienia. Kompletna schizma bez cierpienia i dwoistości biegu zdarzeń jak dwubiegunówka czap polarnych Tylko orać wypługować wyplantować etc. Trybun wrzeszczy zgiń przepadnij a sam nie raczy się wpasować    
    • @KOBIETA @Manek Dziękuję. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...