Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jeszcze daleko do brzasku


Rekomendowane odpowiedzi

za mną pozostało miasto

już nie będzie wytykać samotności
miejscami gdzie bywaliśmy razem

nad domami kwitną kolorowe ognie
i spalają się gwiazdy
nie wiem co ogłasza huk detonacji

idę przez dni jak przez ciężką chorobę
mulista droga tamuje kroki

ale w ciemności znowu słyszę głosy
i jakieś światła błyszczą w oddali

powoli zbliżam się do czarnej ściany
to nie światła to świecą oczy
wilków siedzących pod lasem

znowu zbaczam z obranej drogi
wymijam zanurzam się w noc

jeszcze tyle godzin do brzasku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie smutny wiersz. Mam nadzieję, że tym utęsknionym brzaskiem nie jest koniec życia, ale wyjście z depresji? Bo różnie ludzie podchodzą do swoich nieszczęść: czasami wydaje sie, że już nigdy się nie dojdzie do siebie... Ale na ogół to złudzenie.
Życzę Peelowi, żeby w Nowym Roku jak najszybciej doszedł do równowagi sychicznej i odbudował swój wspaniały świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny, spokojny pastel. Bez patetycznych westchnień idzie konsekwentnie rozpoczętą kreską. Usunęłabym jedynie spójniki "i".

Słowa do "Chochołów" Wyspiańskiego.

Poza tym, często czekamy brzasku; przynosi poczucie bezpieczeństwa i niweluje lęki. Nawet te najsilniejsze.

Plus - wiersz napisany po polsku! Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym oceniał płótno , napisałbym dobrze . Po wierszu Janusza Orka
chcę spodziewać się więcej - boś mnie do bardziej wyrazistych przyzwyczaił ... Ktoś napisał : pastel . Dobrze to ujął ;-) Usprawiedliwieniem może być niespełniona miłość , ale ... z lat młodzieńczych ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujął mnie tytuł, a w nim - świadomość peela, że jakby nie było daleko, to "jeszcze" wzmacnia wiarę, że takowe dni nadejdą, bez ucieczki w noc, od siebie, od ukochanych miejsc.
Przyjdzie czas, że takie miejsca staną się ożywcze dla wspomnień, już nie tak, a może wcale nie bolesnych.
Bardzo tak, Januszu.
Pozdrawiam, Grażyna.
:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hallo Oxyvio, dziękuję za słowa pod wierszem. Mój peel przechochodzi teraz dość ciężką fazę - przez ciemność. Gdyby to wyrazić słowami poety:

innym "czas odsłania [...] słoneczną twarz
do mnie odwraca już
mroczne plecy księżyca" (Józef Baran)

Przesyłam Ci również serdeczne i najlepsze życzenia noworoczne oraz moc pozdrowień.
J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cezary, dziękuję za szczere słowa. No cóż, jeśli tym razem nie zachwyciłem, to może jakimś następnym. Człowiek nie zawsze jest na topie i nie codziennie pisze się bardzo dobre wiersze, czasem takie sobie. Jedno mogę powiedzieć - wiersz jest absolutnie uczciwy.
Pozdrawiam serdecznie i noworocznie.
J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, z każdego dołu da się w końcu wyjść. Przekonałam się na własnej skórze. Człowiekowi w depresji wydaje się, że świat jest do d... i że juz nigdy nie pomyśli inaczej. Tmczasem to w końcu mija i któregoś dnia nagle stajesz się po prostu szczęśliwy, ogarnia Cię naturalna radość życia. Naprawdę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Łukaszu skoczny Testament chciałoby się rzec.Jedna myśl przechodzi w drugą lekko i świadomie.''Non omnis moriar'' i TY jesteś w tym wierszu tego świadomy...pozdrawiam żywych świadomych.....
    • Na płycie srebrnobiałej (choć nie marmurowej) Leżą bezwładne ciała powalonych dębów, Dym stroi je siwością puszyście gołębią, Przesłania brzóz strzaskanych potargane głowy.   Smukłych jarzębin, topól, lip zgrabne istnienia Konają pośród iskier wielobarwnych syku, Upadają bez jęku, protestu   i krzyku, Nie dadzą już nektaru, ochłody ni cienia.   A gdy przybędzie wiosna na skrzydłach zieleni, Zamiast przyśpiewek ptasich, wieńców liści wonnych Zostanie zapach ostry – bo spalonej ziemi,   Kości sczerniałych krzewów i pszczoły bezdomne. Lecz spod szarych kamieni omszałych krągłości, Wyjrzą kwiaty wyrosłe – z popiołów i kości…
    • Miłość do A.G.i.....docx 1 / 1 Miłość do A.G.I.... Kiedy cię ujrzałem od razu się zakochałem nie ma dnia kiedy o tobie nie myślałem   Lecz na miłość twą  się nie doczekałem, czekałem chciałem być blisko     Lecz im bliżej byłem ciebie ,tym bardziej się ode mnie oddalałaś Ja wtedy zrozumiałem  .że kogo innego kochałaś Zrozumiałem wtedy że to nie ma sensu chciałem tylko twego szczęścia choć cię kochałem bez pojęcia Kiedy byłaś smutna miałaś gorsze dni moje serce bolało czułem się tak jak ty   Gdy płakałaś  twe serce krwawiło ja cierpiałem  z tobą  pragnąłem byś była szczęśliwa na nowo     Teraz wiem ze zaczynasz wszystko z nową od nową mi nie pozostało nic tylko odejść na bok że spuszczoną głową     Lecz będę szczęśliwy ,bo ty będziesz szczęśliwa miłość wymaga poświęceń jeśli się kogoś naprawdę kocha nie trzeba nic więcej                   Miskel Mix ( M.T)
    • to może być zgubne dla małp gdy zrozumieją skąd pochodzą przypominają człeka kształt lecz pójdą swoją małpią drogą :))
    • zatrzymują kobiece wynurzenia   czy melancholia pije kawę czy ze śmietanką czy też latte  jest kostka cukru na odwagę lecz wiersz się nie dał łatwo zjeść   wprowadził w nastrój zadumania skrył gorycz w w smutku i w tęsknocie zatrzymał mnie starego drania serce sprzedane nieroztropnie   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...