Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

machali ku mnie łysą pięścią i zachęcali równaj idąc rasy masą
szczerbić się o wyższość czysto białego nad czerwonym pasem

oporządziłem się na galowo w nóż i plecak z chińskiego khaki
jedenasta jedenaście wmaszerowałem z córką w niedaleki las
chciałem być skupiony od wiatru i słońca kłującego w twarz
bez ptasiego trelu bez wrzasku flag bez chrzęstu dat i nazwisk
chciałem jej głęboko barwnie opowiedzieć jeden płytki szkic
może o partyzantach śpiących w piwnicy pod korzeniami sosny
albo o husarii z piórami zupełnie nie takimi jak to pióro sójcze
wprost na rudym dywanie niezliczonej ulgi ze stygnących drzew

jakiś syn ubeka i moherowej jędzy może ciota lewacka rabinacki
wnuk powstańca i enkawudzistki tępy zasrany komuch zdrajca
czarnuch z eurobogackich dewotów albo parszywy jehowita
gnój po prostu cwany żydek gnida bękart proboszcza na żołdzie
germańskim obcy element pewnie mason herbu polakożerca

pejsaty arabski pastuch z opus dei jakiś owsiakowy kleryk ćpun
darnie zszargał quadem mech wymieszał z puszkami po obcych
piwach a każdemu mężnemu bukowi i każdej smukłej brzozie
posłał z bliska jedną wściekle różową kulkę na wysokość serca

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jest tutaj tego materiału... a od emocji, aż się roi... Przeczytałem z zaciekawieniem.
Całkiem nieznany sposób i oryginalne słownictwo, jakim można nawet głęboko trafić do uśpionych wyobrażeń. Pozdrawiam :)
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Każdy wyrok Twój przyjmę twardy,
Przed mocą Twoją się ukorzę,
Ale chroń mnie Panie od pogardy,
Przed nienawiścią strzeż mnie Boże.

[...]
Jacek Kaczmarski

Myślę, że taka prośba jest istotna szczególnie, kiedy nie jestem wolny.
Osobiście wolę wersję:

Każdy wyrok Twój przyjmę twardy,
Przed mocą Twoją się ukorzę,
Ale miłość w sercu Panie daj mi,
Pokorą mnie obdaruj Boże.

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...