Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
najbardziej lubię te znad morza. błękit jest mokry i słony,
szumi w muszelkach – słyszysz? wiatr porozrzucał wszystko,
postrącał. z półek znikają bibeloty i dłonie coraz zimniejsze.

z dnia na dzień piasek przesypuje się szybciej,
biały i ciepły jak manna – ugotuj mi mannę.
wciąż opóźniam wymarsz,

wcieram w skronie nalewkę z bursztynu.
spotkam siebie w Juracie.
Opublikowano

Dlaczego cały tekst jest skursywiony? Pierwsze dwie zwrotki na dobrym poziomie, ale wydaje mi się, że wiersz jest całkowicie pozbawiony zakończenia, nie wiem więc za bardzo, do czego Autor zmierzał.

Pozdrawiam - E.

Opublikowano

do morza wspomnień chyba, do zapadania w pamięć chyba, i to nie z nas coś spływa- to ona tam wpływa, to ona się z sobą spotyka, ona mówi, co tłumaczyłoby kursywę a zredukowaną do trzech ostatnich wersów przemijalność- jako następstwo samej siebie, i da się to nawet rozumieć jako puentę (jeżeli komuś potrzebna), bo tak się ten wiersz kończy- miejscem w pamięci.

Opublikowano

Bardzo dziękuję za komentarze :)

Wiersz jest częścią całego cyklu o starej. Trochę mnie zaskoczyły słowa o braku puenty. Może rzeczywiście nie jest czytelna, sądziłem że tytuł naprowadzi. Nie naprowadził. Mój błąd :)
Pozdrawiam.
Tadeusz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ach ten

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) kiedy się pojawi:)
    • @andreas ....och proszę pana dobrą poezją zapachniało...a pani mi  mówi że Przybora ....Osiecka to mało za mało i dalej Pan śni............nie myślałam że się rozczulę słowem dziś....podoba mi się ta tęsknota''...tęskniący tęsknią.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dla mnie to i ten rzeczywisty dużo za duży i nie do pojęcia.
    • nie byłeś grzecznym chłopcem rączy skoczku z kieszeniami pełnymi kruchych brył soli morza martwego kiedy sprawdzałeś jak długo wytrzymają zanim się rozpadną zanim rozpuści je wilgoć rąk   bo nie miałeś rąk które mogłyby coś utrzymać a jeśli tak to tylko ciężar ostrości bruku który nie należał do ciebie lecz do tych którym go wykrzyczałeś   w tym pasie suchych blasków łagodnych zim obietnic których nikt nigdy nie wypowiedział na głos gdzie ziemia wstrzymanego oddechu niosła cię w sobie jak błąd który nie zdążył stać się pomyłką ale też nie został naprawiony   i nie badałeś spękanej skóry ziemi przez czujne oko lunety bo ona patrzyła na ciebie a ty nie miałeś czasu ani szans na patrzenie w tej przestrzeni gdzie nie było przestrzeni na rozciągnięcie wzroku między punktem a punktem nie było dzieciństwa które można by wziąć do ręki i sprawdzić czy zmieści się w drobnej dłoni   bo zanim zdążyłeś zacisnąć pięść już byłeś kimś innym albo cię nie było
    • To się przecież nie dzieje nie dzieje się naprawdę mam taką cichą nadzieję nadzieję mam na prawdę wcieram słońce w me oczy ono się żarzy i parzy zdjęcie utulam umieram umieram po tysiąc razy. Patrzę się w portret czule Twe piersi palą gorące mówisz do mnie i mówisz a śmiech Twój płynie bez końca głowa mi pęka od wspomnień krew zastyga mi w żyłach to pamięć wraca do głowy ulotna odtwarza się chwila I trze mój palec bezwiednie kształty na Twoim odbiciu a kciuk roluje roluje papier na moim życiu w proch już starłem Twe piersi uśmiech ramiona i minki nie ma już Twojej buzi nie ma już mojej dziewczynki. I ciągle trę fotografię i ciągle nie mam Cię dosyć na ziemię ścinki się sypią jak skała roztarta na proszek miotają mną puste wspomnienia w głowie pojawia się zamęt rwą się ulotne chwile w rękach zamykam testament. I widzę przede mną czuły jasny marcowy poranek zdjęcie to popiół na stole już nie mam Cię w ręce kochanie wiatr rozwiał proch po stepie obraz zwykłego żywota twarz się za mgłą spowiła ... zastygła chwila ulotna.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...