Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Sobeczko

Użytkownicy
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Leszek_Sobeczko

  1. Trzy głosy we mnie. Nic, tylko czerpać garściami. Czwarty szykuje kanapki do pracy i zapewnia: dobrze jest jak jest. W tym czasie drugi, jak ma w zwyczaju, kusi trzeciego. Stawia na swoim, że dna dnia nie widać. Swędzą stopy, płoną oczy pod taflą czerwieni. Wszyscy jesteśmy zanurzeni, poza pierwszym, najstarszym z głosów. Czuwa pierwotny, dziecięcy, naiwny. Mimo pięciu krzyżyków z okładem mogę mu ufać, jeszcze nie zawiódł. Trzyma wartę przy zepsutych zabawkach i nuci szum, z którego wyszliśmy. Aniele mój.
  2. @Mirka_Matusiak ujął mnie Pani wiersz, każda strofa broni sie jako osobny byt /poza V/, ale to nie zarzut; całość umiejętnie skomponowana, mówi rzeczy ważne w czasach plastikowych wartości; gratuluję wiersza pozdrawiam
  3. @gabrysia_cabaj na karteczkach nie zapisuję, strasznie grazmolę, dlatego od razu na komputere, o! :) pozdrówka
  4. @Rachela_Konn lubię wszelką dobrą lekturę wiersza; mam w swoim zbiorze i taki tomik, gdzie poszczególne litery są kolorowe, jak czerpać, to z dobrych wzorców i niekoniecznie płynąć z nurtem
  5. @Anna_Myszkin oczywiście, że wystarczyłyby kropki, ale czy ta ekstrawagancja nie stała się przypadkiem normą rolą artysty jest poszukiwanie nowych możliwości ekstresji /tu niestety ale ja nie byłem pierwszy na tym polu/
  6. @andrzej_barycz ułatwiłem odbiór boldem; będę wdzięczny innym za sensowne wytłumaczenie mnie, wielkich pieniędzy nie stawiam, ale piwo jak najbardziej
  7. z przekonania że dobry wiersz daje większą przyjemność niż widok zgrabnych pośladków Bohdan Zadura ( Z czego wyrosłem ) Niezmywalne odciski Papilarne oddechy Wiersze z niczego Talerze z których się nie najem i dłonie którym zawsze mało Tworzywa jak perspektywa z kamery obscura wprost do szyszynki w środek wielkiego snu A tam biją w bębny tamtamiści Ryk lwa w dolby Szyderstwo z wiary Oświecenie Wsobny chów dewiantów Można podpaść pod paragraf Kij miesza w przeciwnym kierunku do wskazówek zegara Dorastam do czegoś więcej i nie jestem ideą przeciwną naturze Potrafię się popisać Policzę do dziesięciu a nawet i więcej Beknę po posiłku Kopnę w kalendarz Zapewne tak jak każdy przede mną i każdy po Mam złudzenia i tego się trzymam jak damskich pośladków w momencie wytrysku marzec 2015
  8. @Zjajami_Baba poprawiłem nieco dziękuję za uwagę pozdrawiam :)
  9. ot tak - pstryk - ktoś cię kocha i na to się godzisz albo kochasz i z wzajemnością zdobywacie sakramenty jak sprawności więdnięcie postępuje zanim liść dokończy historię o drzewie na którym wystrugane - KOCHAM - zamieni się w bliznę ta ręka nigdy nie trzymała klucza zakrywa dziurę w sercu przez którą widać pająka jak tka sieć jak tka sieć jak tka sieć
  10. @maria_bard oczywiście, racja, bo z cyklu, publikacją całości pod jednym tytułem nieco przegiąłem, ale mz lepiej jak jest "kupie", by nie otwierać okienek, zresztą mało komu się chce i dlatego tak "A Herod na okładze Newsweeka jest po właściwej stronie. Kabaret.:-)))" to nie tak, Herod okazał się szczurem; pisząc Jasełka jeszcze był na statku zwanym Polska; podmiot liryczny nie cierpi faceta i chyba mu można w świecie wiersza pozdrawiam
  11. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN wybacz, że pominąłem w kolejce, ale nie rozumiem /nie, że nie chcę rozumieć/ o czym do mnie piszesz, jakie plotki, insynucje, magiel? fotografa można sobie wyguglować; dilerów mamy /a jakże/, okładki Newsweeka można sobie pooglądać /niejeden ma twarz Heroda/, akta IPNu także dla zainteresowanych, jak działa i /łała nasza służba zdrowia też jakby na dłoni i w pamięci; jedynie fikcja nie do ruszenia pozdrawiam
  12. @stanisław_prawecki nie ma sprawy, składam tomik, odezwę się pozdrawiam
  13. @Ewa_K. gratuluję :) w innych miejscach w sieci wymiękli pozdrawiam
  14. @Axeman_ nie jestem histortkiem, ale raczej oni nam niż my im; jak by nie liczyć bilans cierpień wypada po naszej stronie pozdrawiam
  15. @Nata_Kruk dziękuję, nie ma nudy, bo życie na taką nie pozwala pozdrawiam
  16. Epizod z życia Józefa Stolarza Nie można tak od razu wszystkiego przekreślić, zapomnieć. Chociaż, zapominanie przychodzi łatwo i samo, jak arterioskleroza. Ale przecież nic nie dzieje się samo. Ojcu, dzieci mylą się z bohaterami Nowego Testamentu. Nie przypadkiem ma nadzieję na odpuszczenie. Jednak, co tu odpuszczać? W prostym życiu nawet Jan Chrzciciel chodziłby ubrany w poplamiony roboczy uniform. Głowa nie byłaby warta ścięcia. Właśnie został zwolniony z pracy, jak fotograf w rządzie Tuska. Łoże Łazarza Syn pochyla się, poprawia poduszkę, jego długie włosy dotykają czoła rodzica. Jezu, Chryste, to Ty?! Jeszcze nie, ale już teraz próbuje stąpać po wodzie. Ma naśladowców pośród kibiców z osiedla po właściwej stronie Wisły. A od kiedy rozniosła się pogłoska, że potrafi to i owo wyczarować, nie odstępują go, i wszystko w nim święte, aż po pianie koguta. Magdalena jest wierna. Nie miała szczęścia donosić. Złożyła pozew o rozwód. Kłamią Ojcu już jakiś czas. Herod spogląda szyderczo z okładki Newsweeka. Całkiem niegrzeszne dzieciństwo Magdaleny Pochodzenie wiele wyjaśnia. Za miedzą jest pas ziemi niczyjej, a dalej rządzą hieny, szakale i sępy. Tak tłumaczył córce meandry geografii. Ojciec pamięta jeszcze zalew szarańczy, ale do epizodu z robactwem przyzna się po czasie. Chyba, że sami dojdą w IPN-ie jaki miał pseudonim. Z miłości do rodziny zakopał przeszłość głęboko w ławie piachu za chlewnią. Tam, gdzie śmierdzi najbardziej, nikt nie waży się kopać. Smród po wsi idzie od strony zakrystii. Kościelny zbierał datki na tacę i informacje. Świeć Panie nad jego duszą. Niewiele zostało do święcenia po ostatnim świniobiciu. Na prawach dzielnicy Od czegoś trzeba zacząć. Przemilczmy prolog. - Nasi znowu dostali lanie od Ruskich. Ale jej to czarno-biało obchodzi. Bez ledwo co zakwitł. Łazienka pachnie Brutalem. W oknie bloku naprzeciw podpatruje nagiego Anioła. Od patrzenia jeszcze żadna nie zaszła w ciążę. Ma nadzieję, że i jej to nie spotka. Firanka była sprana, drzwi złuszczone, klamka ciepła jak dłoń spowiednika. Na praktyce inne Marie milczą o ojcach. Przeczuwają płeć maleństwa po zachciankach na pączki i kiszoną kapustę. Pozwalają się wkłuwać nie wiedząc, że sterylizator zepsuty. Od zachodu nadciąga dobry czas dla małpiej pandemii. Na czymś trzeba skończyć. Pępowinę podwiązał Józef w budzie Żuka /na heblowanych deskach/. Tym samym wrakiem będzie w stanie wojennym przewoził powielacz, bimber, rąbankę i coś, co wywoła uśmiech żołnierza.
  17. niepotrzebnie tytuł objaśnia z czym ma się mieć do czynienia; temat jak temat, każdy dobry, ale wykonanie niestety na poziomie poetyckiej klasy c; a wszystkiemu winien Grochowiak i jego PO CIEMKU, a może Stachura z jego "wszystko jest poezją", osobiscie wolę wyżej zawieszoną poprzeczkę pozdrawiam
  18. rozpoczęcie jak najbardziej mi się podoba, dalej jednak tekst zagrzebuje się niepotrzebnie w takie środki jak inwwerja /cała 4 cząstka cierpi z tego powodu/, czy skróty, bo co znaczy i jak czytać: "[u]z raka płuco nie jest[/u] z ryzyka myśl tyka " gdyby poprawić stylistykę wypowiedzi w tym wierszu, to kto wie, bo tak to jakbym czytał "maszynę", albo szkic do przyszłego wiersza pozdrawiam
  19. 3 i 4 wers ciekawy, nawiązania do Białoszewskiego, poza tym tekst udany, ale też i bez blysku pozdrawiam
  20. Być może ostatni raz piszę szadź, śnię loft w sepii i białe podbrzusze pierwszej miłości. Za oknem cień, na pochmurnym niebie oczy. To takie oczywiste. Chałwa mojego dzieciństwa jest krucha. Nie zawsze miałem złotówkę i po drodze obok wieży ciśnień, gdzie stała zielona budka. Na religię chodziłem okrężną. Zbyt biedny na myto, nadal po niej idę. Jestem ciągle młody, smak chałwy przede mną, a za mną to wszystko.
  21. @Mariusz_Sukmanowski sama konwersja - nie, ale nawet w tropoikalny upał może wywołać chłód i "zesztywnienie" z tym związane pod warunkiem, że ma się osobisty związek i poczucie wielkiej straty z "konwertowanym materiałem"; ostatni wers szumiącej na 100% brzozy nie był filmowany, nawet bym nie smiał tego robić pozdrawiam :)
  22. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN jako żywo "pętla księżyca" dla kobiety jest bardzo wymowna i czytelna, a 100% w stosunku do dojrzałego życia tym bardziej, ale przyjmuję wydumanie, jako niedoskonałość po mojej stronie :)
  23. @Kulok_the_Bo$$ tak się złożyło, że gorzko
  24. Życiorys , swojsko brzmiące frazy, coś o miejscu i czasie, żenujące fakty głęboko ukryte, wstyd zasłonięty woalem. Konieczna wzmianka o udanym związku, jakich miałeś rodziców, dziadków? Czy z tej strony nie wypada wziąć w nawias blizny na sumieniu? Dzieci pożądane albo boskie z nimi skaranie. Świadectwo pracy , ktoś je przeczyta, zemnie i wrzuci do kosza, tuż po tym jak klamka odda ciepło dłoni. Każdy ma zadatki na ofiarę. Nitki drgają, a ta, która ciągnie losy, wie o tobie wszystko. Niczego nie musisz udowadniać, cierpliwość jest wpisana w naturę pająka. Wypowiedzenie . Świadkiem krzyż na drogę, mijałeś niejeden. Nie wieszaj w sypialni podobnych. Co spływa udami, rozlewa się deltą losu po skończonym akcie. Koniecznie w tym miejscu należy zakończyć odwróceniem do siebie plecami. Łączenie w bólu pozostawmy świętemu spokojowi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...