Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czekasz na mnie odkąd budzik przetarł
mi oczy porankiem. Nie pozwalasz zwilżyć
języka brzegiem kubka tylko traktujesz
jak marionetkę, która straciła prawo
do zagłebienia dłoni w grzbiecie kota.


Nawet w czasie seksu nie pozwalasz swobodnie
oddychać w stronę kobiety. Siadasz na mnie, wbijasz
zęby w szyję, drapiesz po oczach. Wyrzucasz wraz z
pościelą poza akt. Ćwiczysz sceny w oknie, na balkonie,
wciągasz mnie razem z powietrzem. Patrzysz tym swoim
przekrwionym, ciepłym okiem, na mijającą noc.


Jesteś cholernie zmęczony. Policzki nie są tak
mocno naciągnięte na kości jak kiedyś. Obite żółcią
skronie spadają na wychudzone źrenice. Nos masz
przygarbiony, zmęczony świeżym oddechem.
Wypuszczasz nim szaroniebieskie żagle
rozpływające się przy palących kikutach latarni.


Wiem. Starasz się mnie zabijać powoli.
Liczysz na to, że puszczę cię pierwszego
przez filtr. Że pozwolę spacerować po języku,
popatrzeć w sufit podniebienia, przecisnąć
przez gardło. Lubię tak się z tobą przekomarzać
na przystanku, w pubie, w łóżku. Szkoda, że
w coraz krótszych, intymnych ujęciach,
gaśniesz jak klatka kończącego się filmu.

Opublikowano
szaroniebieskie żagle z nosa - brzmi powalająco, niepokojąco a nawet perwersyjnie ;)
na dym też wpadłem, ale pierwsze wrażenie wręcz nieprzyjemne - macho bez kompleksów ;p
Ogólnie, wiersz ma klimat, zgodnie z puentą, to coś na kształt etiudy filmowej.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Czekasz, nie pozwalasz, traktujesz, nie pozwalasz, siadasz, wbijasz, drapiesz, wyrzucasz, ćwiczysz, wciągasz, patrzysz, jesteś, masz, wypuszczasz, starasz, liczysz, gaśniesz...

Pytanie do autora - gdzie w tej desce jest sęk...? ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @m1234 Brawo, fajne. Pozdrawiam. 
    • miłość to drzwi za nimi tak wiele kochanych chwil złamanych serc   to czas pięknych bukietów i słów gorącej krwi usmiechów  łez   to coś co nigdy nie wstydzi umie pieścić noc rozumie     miłość to świat w nim można się odnaleźć lub zagubić
    • @andrew Dziekuję za piękny komentarz!  Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! @Marek.zak1 Bardzo dziękuję za ten komentarz. Jak piszę o miłości - myślę o moim małżonku. :)) Jak piszę o smutnych przeżyciach - to znaczy, że wspomnienia grasują, ale najczęściej z obserwacji , również obserwacji różnych zjawisk w relacjach międzyludzkich.  Dziękuję Markom i Jankowi za życzenia. Markowi G. życzę aby był jeszcze szczęśliwy w Polsce, Markowi Ż. - aby miał dużo radości życia i sprowadził Marka G. do Polski, Jankowi - aby zaznał stabilizacji z Moniką i doczekał się potomków - tak zdolnych jak on sam. Może będzie miał wyrzuty sumienia za wywołanie zamieszania na świecie, a przede wszystkim w UE?   Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! @Robert Witold Gorzkowski   Bardzo dziękuję! Wzajemnie, z przyjemnością delektuję się Twoimi wersami.   Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! @iwonaroma Bardzo dziękuję! Cieszę się z Twojej opinii.  Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przemyślę ;) 
    • kupiłem ten budynek z myślą założenia w nim  Instytutu Radłowego (nie myślić z: Radowego).   usiłowałem wmawiać, że to nie żadna  komora gazowa na obrzeżach Krwawistanu,  ślady paznokci na  brudnych ścianach,  wydrapane smugi – to swoiste dzieło sztuki współczesnej,   a w ogóle – jesteśmy w Jęczmiennogrodzie,  największej wiosce Przenicznolandii. miło tu, choć znojnie, poczciwość w każdej z grud.   zjawiło się paru smutnistów twierdzących,  że wcześniej w tych murach mieściła się kostnica i prosektorium, a tam, gdzie ustawiłem obsypane ziemią biurka   – krojono.    nie pogorszył mi się nastrój. choć już nie chciałem  orać, wysiewać. budynek miał stać się moim domem. powiesiłem bukieciki w ramkach, zegar z wyszczerzonym cyferblatem. krzesła się ustawiło, odświeżacz został użyty, coby tak  nie wionęło cmentarzem.   przyszli następni, z jeszcze bardziej marsowymi  minami. i z krzykiem, że jestem głupi z tym swoim osiedlaniem się, próbą obłaskawienia, a pod warstwą poskrobanej farby drzemią freski,  bo przed setkami lat to miejsce było świątynią wyjątkowo parszywej sekty, a tam, gdzie stoi łóżko, składano ofiary całopalne. nie ze zwierząt.   mam to gdzieś. włączyłem media. Nickelodeon w  telewizorze, Nickelback w radiu. siedzę  uśmiechniuteńki, ciało coraz bardziej  przygotowuje się na ostrą blachę,  jeszcze nierozpalony ogień.   będzie dobrze.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...