Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

królewny
a w żelaznych butach
wędrowały za ukochanym

królewny
a z pokrzywy tkały
koszulę dla niego

nie szukały miłości
niosły ją w swoich oczach
i wszędzie gdzie tylko stanęły ich stopy
zima zmieniała się w lato
pustynia w ogród

ustępował zły czar
bajka zmieniała się w rzeczywistość

dzisiaj królewny
czekają na miłość
i ta czasami zjawia się
błyszcząca i zimna
jak limuzyna
najlepiej aby był to mercedes

owszem - koszulę mu kupią
a nawet wyprasują
ubrana parzy pokrzywą
bo uszyta ze słów
które brzmią jak modlitwa
za zmarłych

zły czar mnoży nieszczęścia
królewny zamieniają się w harpie
a każde ich ukąszenie
rodzi potwory

bajka płonie i rzeczywistość płonie
pytanie o istnienie świata budzi filozofów

Opublikowano

Prawdziwe królewny dzisiaj, Jacku, same płacą za swoje mercedesy, zaś prawdziwi książęta giną w Afganistanie.
Nie przepadam za wierszami piętnującymi współczesne kobiety, ponieważ w większości przypadków zostały one wypchnięte ze stereotypów pozycji kobiety w hierarchii społeczniej i przecież nie tylko pokazały na co je stać, ale dopłynęły tam, gdzie niejeden William Kidd zatonął.
Puenta świetna!

Pozdrawiam

ps. odżegnuję się od stereotypu wojującej baby z wąsami; być kobietą to wspaniałe uczucie, królewną jeszcze lepsze ;)!

Opublikowano

To jeden z Twoich lepszych wierszy, mocniejszych. Nie odbieram go tak, że piętnuje kobiety. Opis rzeczywistości, która płonie ale to jednak rzeczywistość, nie bajka. Czas, by filozofowie się obudzili, by powiedzieli, co się z nami porobiło. Pozdrawiam Jacku. Leszek

Opublikowano

minął niestety czas markietanek
lecz nie narzekaj że mamy nędzę
są market-anki jest blachar wianek
w każdej epoce bywały jędze
starczy wystrzegać się ich zalotów
bo wbrew mark mediom SĄ dla idiotów
;)
Pozdrowienia

Opublikowano

jacekdudek.;

- prawda nas wyzwoli!

J.S

---------------------------------------------------------

Dorota Jabłońska.;

królewny które same sobie kupują mercedesy to już nie królewny, to cesarzowe;
z nimi obcować to duże ryzyko, czego przykładem caryca Katarzyna - najpierw rozbierze, potem zaanektuje!

:)!
J.S
-----------------------------------------------------------

Leszek Nord.;

- miło gościć pod wierszem!
rzeczywistość płonie jak uszy a czapki niewidki nikt nie sprzedaje - jeszcze! a może nikt jej nie uszyje - na szczęście tak ludzkości jak i pary ludzkiej...
:)!
J.S

-------------------------------------------------------------

Mithotyn.;

mógłbym - w kwestii klechdy powołać się na Herberta z jego "przesłania Pana Cogito": "powtarzaj stare zaklęcia i bajki ludzkości bo tak zdobędziesz dobro..."; Onże to czynił przypominając mity greckie, ja sięgnąłem po klasykę polskich bajek...no ale wówczas usłyszałbym pewnie, że równam się do Herberta - zatem, widząc złą wolę czytelnika w pochylaniu się nad lekturą poradziłem, jak poradziłem, bo każda akcja rodzi reakcję a słowo rodzi słowo -
Amen!

J.S

---------------------------------------------------------------

Stefan Rewiński.;

cóż dodać...ale też Stefanie tylko tego się od nich oczekuje, wymaga...no i kto winien?

J.S

-----------------------------------------------------------------

Stary Kredens.;

każda bajka ma konkretne moralne przesłanie i rozbudza marzenie o świecie, w którym dobro zwycięża zło bez względu na to, co pokazuje rzeczywistość...bez podsycania takiego pragnienia czeka nas już tylko Apokalipsa -

a ja jestem optymistą!

J.S

-----------------------------------------------------------

HAYQ.;

NIE narzekam, mój panie; dzielę się refleksją...
a najbardziej rozbawia w tej notce: "starczy wystrzegać się ich zalotów"...bo pewnie mają wypisane na gładkim czółku: "jestem jędza"!

???

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kobieta – cud ewolucji
W swojej ostatniej książce znany angielski zoolog Desmond Morris spojrzał na kobietę, jak gdyby chodziło o samicę jakiegokolwiek innego gatunku
Ale właśnie tą metodą badawczą doszedł do konkluzji: w naturze nic wspanialszego nie występuje."

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kobieta – cud ewolucji
W swojej ostatniej książce znany angielski zoolog Desmond Morris spojrzał na kobietę, jak gdyby chodziło o samicę jakiegokolwiek innego gatunku
Ale właśnie tą metodą badawczą doszedł do konkluzji: w naturze nic wspanialszego nie występuje."

Pozdrawiam


wdzięczny jestem Stwórcy za płeć którą otrzymałem;
jakże inaczej mógłbym podziwiać kobiety?
- szkoda tylko, że pośród tego piękna bytują wieczne królewny, które nie wiedzą o tym, że są tylko żabami...
Opublikowano

królewny
a w żelaznych butach
wędrowały za ukochanym

królewny
a z pokrzywy tkały
koszulę

Tu się dla mnie kończy coś ciekawego - reszta to gwałt Baby Jagi na wilku plus product placement Mercedesa no i oczywiście słowo "modlitwa" - bez niego coraz trudniej obyć się tekstom publikowanym przez ludzi po dwudziestym roku życia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






no, jak nie kochać takiego HAYQ-a
a twoja, Jacku, bajka-niebajka
czyta się płynnie odtąd do tamtąd
posłuchaj HAYQ, nie ma królewien
i królewiczów - możesz być pewien!
i strzeż się blachar i market-anek
bo zedrą z głowy dziewiczy wianek
po mercedesie zostanie blacha
a po poecie... ubogi Tatar.

(nacja, ani narodowość nie mają znaczenia, tu jedynie rymiczną i rytmiczną, ale może masz jakieś pierwiastki tatarskości, które intuicyjnie wywąchałam??????)

pozdrawiam :))
Opublikowano

Och, jestem w dziale Z i komentuję :)
Ten wiersz poruszył we mnie tęsknotę za baśniami. Ale i w czasach pisania baśni, i teraz (gdy też powstają baśnie), człowiek żyje obok nich. Dziś czekają na mercedesa, wtedy na... konia :P Albo zamek.
To nie kobiety się zmieniły, to było zawsze. A nawet mogą nie czekać na mercedesa, ale czekać...
Ojej. Czy wiersz nie jest tęsknotą za miłością, która sprawia, że wszystko jest idealne - jak w baśni?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Kobieta – cud ewolucji
W swojej ostatniej książce znany angielski zoolog Desmond Morris spojrzał na kobietę, jak gdyby chodziło o samicę jakiegokolwiek innego gatunku
Ale właśnie tą metodą badawczą doszedł do konkluzji: w naturze nic wspanialszego nie występuje."

Pozdrawiam


wdzięczny jestem Stwórcy za płeć którą otrzymałem;
jakże inaczej mógłbym podziwiać kobiety?
- szkoda tylko, że pośród tego piękna bytują wieczne królewny, które nie wiedzą o tym, że są tylko żabami...

Zatem od dzisiaj koszule prasujesz sobie SAM!

- Twoja na zawsze

Żaba

:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...