Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znosiłem te wiersze i kładłem na stole
nigdy ich nie czytał
nie wyjmował słów ze środka
zgarniał niezdarnie zesztywniałą dłonią
ściskał niczym poręcz stromych schodów
i odkładał
jak stare pudełko po cygarach
których nigdy nie próbował
potem
obchodził sad mamrocząc cicho pod nosem
brał siekierę i rąbał drewno
ze stękaniem uporem i złością
usypywał pod płotem
wielką jasnożółtą górę

siedzimy razem w niebieszczańskim progu
smakujemy papieros milczenie i wieczór
to już wrzesień synu

tak to już wrzesień

Opublikowano

Jak ja lubię taki klimat. Dziadek mi się przypomniał. U Niego też rąbało się drewno ( Wielkopolska).
Lubię do Ciebie zaglądać, bo to takie filmowe pisanie z zatrzymaniem kadru.


Serdecznie...........................................Wawrzynek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przenikają się dwa światy, a nawet idą równolegle - metafizyka ? :)
Plus klimat uspokojonego lata, pełnego zamyślenia i czułości.
Ciepło wielkiej jasnożółtej góry ma swoją ciągłość, jest utrwalone i oddane.
Siedzimy razem w niebieszczańskim progu
smakujemy papieros milczenie i wieczór
to już wrzesień tato

tak to już wrzesień

;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...