Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
sześć stopni pod ganek- pętelek sześć
płat skóry warkocze strugany flet
- nuciła

zwyrodniejesz- zobaczysz
rozeschniesz się
w tym piekielnym słońcu
złym miejscu
w rozgałęzieniu po sobie

nie poczujesz
nie zostawi po sobie śladu
podejdzie jak biel klinicza
po cichu
obgryzie opuszki paznokcie
wymoczy palce w mleku

zdejmie cię z siebie
- jak tę różową halkę
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




to co wywaliłem mi się nie podoba. ładny szkielet na wiersz, teraz jest o czym myśleć;)


oj, jakoś nie mam głowy nad nim siedzieć, wolałbym mieć go za sobą.
Opublikowano

dla mnie to zalążek czegoś jeszcze mocniejszego, pełniejszego.
zatrzymuje, naprawdę i na tle tego co tu widzę (w Z) a dawno mnie na orgu nie było, wypada ponadprzeciętnie. ale doskonale znam to uczucie gdy się chce mieć wiersz za sobą. szkoda, byłoby więcej, z tego i tak dobrego, tekstu.
pozdrawiam

/m.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo ciekawie wyszło i rzecz dziwna na koniec pojawia mi się tylko jedno skojarzenie - placenta.

faktycznie, gdzieś w te desenie zmierza. dzieki za poświęconą uwagę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena To utwór, który z niezwykłym talentem operuje projekcjami metafizycznymi. Tym samym pragnie dotknąć granicy języka i milczenia, świadomie jednak stwierdzając , iż posiadany aparat pojęć czyni to niewiarygodnym. Tkwi w tym wniosku rodzaj ontologicznej rozpaczy, poczucie łamliwości pojęć w starciu z potrzebą ich wyrażania. Pozostaje wsłuchanie się w pustkę, słowa służą filtrowania szumu z jej powierzchni.    
    • @huzarc   Genialny wiersz ! :) zapada głęboko…szumiąc :) we krwi!   
    • Ojciec. Kopał kamienie w drodze do szkoły, trwała elektryfikacja wsi.   Pyskaty, ale praca w polu i silne ręce poskramiały górność myśli.   Człowiek lądował na księżycu, a grusza w ogrodzie wciąż rodziła owoce, nakrapiane wspomnieniem wojny.   Rekrut.   Potem ciężki plon od rana po zmierzch. Tam, gdzie dziś mruczą holenderskie kombajny.   Przerwana dekada. Brakło już oddechu dla ciągłych oklasków.   W końcu ja. I miasto. W nim dom z niczego wydobyty. Walka o cement, Jak synonim awansu    Układał szyny tam, gdzie teraz zarosła trawa. Pokolenie niepotrzebnych.   Wreszcie wycug u Niemca. Dobrowolny, choć z protekcji, przy maszynie.    Taki jest w końcu postęp.   Dziadek miał gorzej. On miał przymusowy, jako inwentarz domowy.   Ojciec kończy siedemdziesiąt lat.   A ja? Kim mądrzy Europejczycy mogłem zostać z taką metryką?  
    • @Migrena Informatyk mnie przeklnie. Dzisiaj rano budziłam go telefonem dwa razy, bo on śpi  do 12-tej w południe (no ja wiem - długo siedzi, to potem dłużej śpi)  To niech wycisza tel. Prawda?  Więc jak odebrał, to ja mu mówię - to mój komputer umiera, a ty śpisz? Przyjechał, zrobił, ale ja wiem? Na jak długo? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ty to byś pewnie nauczył nawet pieska mówić ludzkim głosem :) A ja lubię pisać. Albo nie wiem, może to moja klawiatura lubi moje paluszki?  Chyba zaraziłam się od komputera, bo głupio gadam :p
    • @Maciek.J Dziękuję, że przeczytałeś. Mnie by się nie chciało. Miłego wieczoru.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...