Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie widzę nic boskiego w burzy, tylko szybciej spadają lubaszki
mirabelki, jeśli wolisz tak nazywać
to ostrzegawczo żółte, przypisane połowie lata opadanie
owocowym deszczem

nad głową otwieram, prywatną część bardziej przyjaznego nieba
poczekamy pod nim, szum ustanie
a my będziemy gotowi, zdążymy przed wszystkimi zebrać
kwaśny ciąg dalszy

Opublikowano

lekko bym przemienił akcenty nieba (2 strofa) i koniec 1 strofki. czyli:

nie widzę nic boskiego w burzy, tylko szybciej spadają lubaszki
mirabelki, jeśli wolisz tak nazywać
to ostrzegawczo żółte, przypisane połowie lata
opadanie owocowym deszczem

nad głową otwieram bardziej prywatną część przyjaznego nieba
poczekamy pod nim, szum ustanie
a my będziemy gotowi, zdążymy przed wszystkimi zebrać
kwaśny ciąg dalszy


wieloznaczny jak dla mnie - niemniej sobie czytam o spokoju, mimo kwaśnego deszczu.
pozdrawiam.

Opublikowano

po przecztaniu nasuwa mi się do głowy, że
nastrój by przeczekać burzę może tą międzyludzką też
nie był sprzyjający, no i puenta- też nie promieniuje
optymizmem- co do treści. Co do formy już się przyzwyczaiłam
do Twojego stylu - jest w porządku,J. serdecznie

Opublikowano

a dla mnie optymistyczny jak nie wiem co! :))
jeśli Bóg nie jest zachwytem, to również nie widzę nic boskiego w burzy, ale się nią zachwycam, albo może pomimo
:))))))))
a mirabelki spadły już z Moim Mieście i plączą się między krokami.
i to niebo częściowo twoje - cudne jest, właśnie optymistyczne. :))
i sobie czytam ten deszcz nie ekologicznie, raczej sadowniczo.
:))

Opublikowano

widzę coś boskiego w mirabelkach, mirabelkach, mirabelkach
jak spadają lepko dudniąc w koszyk z traw

są w nich susze wielkie burze pycha wszelka
spraw mi prezent z masy złota proszę spraw


smacznego - pycha konfiturki z nich i smakowity wiersz mimo kwasku! :))) Znowu - uścisk. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tekst miał być optymistyczy, ale jak to zwykle u mnie wyszło inaczej.
Pozdrawiam Krzysiek

nie tak znowu - zwykle, nie przesadzajmy
zawsze nie będzie tak samo J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...