Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no mówiłam mu żeby tam się nie pchał mówiłam mu ze sto razy
ale on się uparł że musi że impon... cośtam i takie tam
więc w końcu poleciał jak chciał no bo co ja mogę no co ja mogę powiedz
no i bum - nie wrócił
wtedy oni przyszli i ciągle mówili że to wypadek
a wiadomo te no wypadki chodzą stadami po udach czy jakoś tak
i że bardzo współczują mi a i sobie też
że nic przeciwko boże broń i chcieli jego ręce oddać czy poddać czy jakoś tak
i że on tam na miejscu jakby sam sobie wbił sobie ten nóż
i nie było co w ogóle ratować no po prostu dżem dżem i marmolada
a potem kiedy przywieźli to coś byli tacy czarujący
jeden to nawet mnie objął mocno (nosił ciemne okulary i mundur
zawsze miałam słabość ) i wtedy jakoś tak mnie dziwnie rozemgliło eeech
no więc po co
po co ten nóż wziął jakby krojąc chleb i wpakował sobie w bok
(zawsze był taki roztargniony)
lub poderżnął gardło jak rozpowiadali na mieście
albo rozpruł brzuch jak napisał tamten lekarz
albo wypruł żyły jak powiedziała koleżanka krojąc chleb
nie wiem nie wiem
bo ten co tu przyjechał rok temu
został u mnie na dłużej
ma akcent ale ten mundur i no

a przecież mówiłam mu żeby tam się nie pchał mówiłam z tysiąc razy
ale on zawsze z tymi swoimi impon... tymi lianami wyjeżdżał no i

masz
babo
placek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wielkie dzięki za uznanie ,tytuł roboczy "nie dla idiotek", ostatecznie "placek". Miło ze tekst sie spodobał.Pozdrawiam i życzę zwykłych placków np ze śliwką (lubię).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Takich filmów to chyba są całe seriale- ale niech tam - scenariusz się napisze ale producenta tu by trzeba producenta! Dzki pozdrawiam.
Tylko nie serial.!!!. szkoda na nie czasu... miałam na myśli jeden, ale konkretny film... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Takich filmów to chyba są całe seriale- ale niech tam - scenariusz się napisze ale producenta tu by trzeba producenta! Dzki pozdrawiam.
Tylko nie serial.!!!. szkoda na nie czasu... miałam na myśli jeden, ale konkretny film... ;)

Ok niech będzie film - gdybym pisał scenariusz mógłby być to np dramat miłosny pt podniebna marmolada lub lot na lianie albo romans na noże i dżem itp itd. Pomysłów by nie zabrakło. Dzk i pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...