Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emm, dziękuję za wszystko: za pochwałę wiersza, za współczucie i zrozumienie, i za życzenia. :-)
Nie, nie jestem wiecznym ponurakiem, zdecydowanie lubię się śmiać i wygłupiać, i mam w sobie wielką radość życia - jako i Ty. :-) Ale niestety - jak napisałaś - czasami każdego dopada depresja i trzeba sobie z nią radzić, a jeśli jest głęboka, to niestety nikt nam nie pomoże, sami musimy się z niej wydobyć jak z bagna. Ale jasne, że jeśli ma się kogoś bliskiego, znacznie łatwiej sobie z tym poradzić, bo ma się dla kogo wykrzesać tę siłę, żeby powrócić do świata żywych - jest motywacja.
Ja też Cię ściskam i życzę zawsze dobrego humoru! :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Maggy, dzięki za wizytę i za pochwalenie wiersza. No właśnie, kiedy człek ma deprechę, to się nie zrywa o piątej ani o żadnej innej godzinie, tylko się zakołdrza i nie idzie do pracy, i z nikim nie gada, bo po co? Tak, samotność to horror, dla mnie na pewno, horror i depresja. Ale... chyba mam to już za sobą?... :-)
Buziak! :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grażyno, dziękuję Ci za pełen zrozumienia, ciepły i wspaniały komentarz! I przepraszam za "ciary" (ale to dla mnie bardzo cenne). :-)
Ten wers: "w całym domu w sprzętach pamiątek się kryje" jest rzeczywiście dość pokrętnie napisany. Możliwe, że lepiej byłoby napisać tak, jak mówisz. Ale mnie chodziło o to, że ten smutek kryje się we wszystkich sprzętach, które w ten sposób stają się bolesnymi pamiątkami - bo w depresji wszystko, co człowiek pamięta, budzi w nim coraz większy ból, a każdy sprzęt wyzwala jakieś nowe, bolesne wspomnienia.
No właśnie, masz rację - człowiek w takim stanie jest odosobniony ze swoim bólem, który dla innych jest niezrozumiały. Niestety. to nie pomaga wyjść z deprechy. Trzeba sobie radzić samemu ze sobą, a to jest bardzo, bardzo trudne.
Jednak depresjoniści to niekoniecznie wieczni ponuracy. Czasami to ludzie bardzo pogodni i towarzyscy przez większość życia. Przecież i Ty taka jesteś. :-) Nie jesteśmy więc przypadkami beznadziejnymi. ;-)))

Pozdrawiam ciepło i życzę wiecznej wesołości. :-)
I tak trzymać, Oxy! Nie dajmy się zakołdzrzyć na amen :)))
Uściski.
:)
Opublikowano

Ciekawy, bardzo dobry wiersz, mam nadzieję że autorka nie popada w taki stan,
ja też lubię czasem takie pisać:)

Więc się wtulam z lubością w pierzynę
w półśnie płynę marzeniem daleko,
jeszcze chwilę i snu chociaż krztynę,
dać odpocząć znużonym powiekom.

Pozdrawiam Oxyvio już urlopowo:)

Opublikowano

Bolku, dzięki za ciepłe słowa i wiersz. :-) Jesteś niezawodny!
Niestety znam ten stan bardzo dobrze z autopsji. Ale tez znam wielkie euforie. W ten sposób w przyrodzie jest zawsze równowaga.
Pozdrawiam Cię serdecznie i również urlopowo. :-)

Opublikowano

Oxyvio, Twój wiersz powalił mnie na kolana. Trudno mi o tym pisać i wiersz szczerze analizować, bo emocje przeszkadzają. I jakże zazdroszczę Ci Twojego poetyckiego języka. Jeszcze muszę długo ćwiczyć, zanim nauczę się moje myśli i emocje tak wyrażać, jak Ty to potrafisz. Z głębokim ukłonem pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Janusz, jak miło mi czytać tak wspaniałą pochwałę! Ale na pewno jest przesadzona, nie jestem wielką poetką. :-)
Natomiast Ty też bardzo dobrze piszesz. Nie popadaj w kompleksy.
Cieszę się, że mój wiersz wywołał silne uczucia, bo o to mi chodziło właśnie - o podzielenie się uczuciami z Czytelnikami.
Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zamykali antykwariat, a ja -  widziałam jego śmierć. Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorski papier.   Było słychać negocjacje, okładki drżały. Książki skazane lub niepewne przyszłości. I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.  
    • Zimny jesienny wiatr, Szybując nieśpiesznie w przestworzach, Widząc może biało-czerwonych flag, W widoku tym się zakochał.   I pędząc tak pod niebem Warszawy, Zapragnął ku nim się zbliżyć, By widokiem tym się zachwycić, Tak bardzo nim zdumiony.   Nasz niegasnący patriotyzm, Tyloma emocjami okraszony, Najszczerszy jego wzbudził podziw, Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt.   W łopoczące biało-czerwone flagi Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy, Pięknu ich nie mogąc się nadziwić, Pięknem ich poruszone do głębi.   A wiatr między flagami wciąż tańcząc, Ciekawsko się rozglądając wokoło, Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią, Uniósł się ku pobliskim dachom.   I muskając łagodnie stare kamienice, Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie, Zapytał się ich półszeptem, O tak wspaniałego widoku przyczynę…   I opowiedziały mu kamienice stareńkie, Niezłomnego i dumnego Narodu historię, Jego bohaterskie, tragiczne dzieje, Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem.   I zimny jesienny wiatr, W milczeniu się w nią wsłuchiwał, Jakby tego szczególnego dnia, W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować.   I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki, O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli, Mimo przeciwności losów wszelakich, Tlącej się w pokoleniach kolejnych…   A ciekawski choć ulotny wiatr, Mieszając się między wielki ten marsz, Do serc dumnych Polaków zajrzał, By odgadnąć drzemiące w nich marzenia.   Samemu będąc niewidzialnym, Na pograniczu światów materialnych i duchowych Dostrzegł niewidzialne te więzi, Łączące Naród tak dumny.   A pozostając wiernym przyrody siłom, Z praw natury się nie wyłamując, Zamierzył oddać uniżony swój hołd, Wspaniałym polskim patriotom.   I muskając łagodnie ziemię, Uniósł złote jesienne liście, Niczym niegdyś na polach bitew, Dumni żołnierze sztandary łopoczące.   I uniesione podmuchem gwałtownym, W poprzek placów i ulic szerokich, By w powietrzu zaraz zatańczyć, Jeden po drugim oderwały się od ziemi,   A ten wirujących złocistych liści taniec, Dla dumnych patriotów był hołdem, By zasłużoną oddać im cześć, Szczerym wiatru dla nich pokłonem…   I roześmiane twarze dziecięce, Operlił wnet jesiennym rumieńcem, By namalowane na nich pędzelkiem, Skrzyły się flagi biało-czerwone,   By choć na policzkach jedynie namalowane, Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień, Pamiętnych przeżyć rylcem W dziecięcych sercach pozostały wykute…   A wiatr... już nie zimny... Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony, Samemu zapałał tej jesieni, Miłością do barw tych szczególnych...   Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @violetta jęz. hiszpański jest niezwykle melodyjny i śpiewny...      
    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...