Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ranne krwawe światło zza kotary
kapie oknem na twardą podłogę
znowu budzę się do koszmaru
nie chcę patrzeć i już dłużej nie mogę

spoza prętów rzęs obserwuję
ciemne bóle po wszystkich kątach
wrzask budzika kraje mnie i truje
piąta w powietrzu piąta już piąta

jarzeniowa chłodna biel dzienna
wdziera mi się w oczy i piecze
nie chcę wstać na świat znów sama jedna
z samotności przecież nikt nie wyleczy

w całym domu w sprzętach pamiątek się kryje
okłamuje w niby swojską przytulność
w słońcu dzidami promieni zabija
dźga i kłuje z twarzą bezchmurną

nie ucieknę przed nią – jest we wszystkim
czai się i zewsząd mnie otoczy
na ulicy w pracy u przyjaciół bliskich
w tysiącach zamarzniętych zimnych oczu

nie chcę wstać nie powinnam w samotność
nie mam sensu dla nikogo tak boleć
zakołdrzam się w całun nie patrzę na okno
i umieram z zimna
ciężko
powoli

Opublikowano

Inny niż ostatni, dla mnie znacznie lepszy, bardzo ciekawe metafory. Ostatnia wersy kapitalne.
ps. nie gniewaj się na mnie za mój ostatni, może zbyt dosadny komentarz, nie miałem na celu cię urazić.

Opublikowano

Bardzo depresyjnie zaczęłam dzień czytaniem Twojego wiersza. "Zakołdrzanie" się nie może być jedną, najlepszą radą na bolączki. Kiedyś, w którejś baśni wyczytałam takie mądre słowa: "Ranek jest mądrzejszy niż wieczór". Zawsze , kiedy tylko można, wyłazić trzeba z łoża. Nooo, chyba, że pozostaje się w nim w zupełnie innych celach.....! :))))) Wtedy - długo. Przyznam, że nie jestem amatorką Twoich wierszy o takiej tematyce, bo mi pasujesz do radosnego wizerunku. Jakoś mi brzmi nienaturalnie. Ale to może tylko moje wyobrażenia. Uściski. Elka.

Opublikowano

Imperare sibi maximum est imperium /Seneka/, smutek przeradza się w depresję, gdy człowiek "potrafi oddychać, ale nie potrafi żyć. " Szczęście i depresja mają wiele wspólnego. Jedno i drugie to skrajność ludzkich uczuć. Czasem depresja nie jest dołem. Czasem jest górą, tylko nie tą, na którą tak pragnęliśmy wejść...
"zakołdrzanie"- super ; sugestywnie napisane, mam nadzieję Oxyvio, że to twoje refleksje "na temat", a nie odczucia własne, słonka życzę i radości, pozdrawiam :))

Opublikowano

Witajcie, Dziewczyny! Piszę do Was obydwu.
Elu, wiem, że wiersz jest ponury. Sorki, że Cię "zdepresjonowałam".
Emm, depresja jest cechą osobowości, nie jest nieumiejętnością życia. Czasem pojawia się z powodu wielokrotnych niepowodzeń, np. odpychania przez rodziców, odmawiania pracy, kłopotów w sferze małżeńskiej itp. A czasem z powodu jednej, ale bardzo silnej tragedii, np. utraty kogoś najbliższego (nie daj Boże dziecka). I nikt nie ma na nią wpływu, depresja wymaga leczenia chemicznego. Najczęściej jest zresztą nieuleczalna, można ją tylko łagodzić tabletkami.
Pewnie, że "zakołdrzanie się" nie jest radą na nic, podobnie jak np. alkohol, narkotyki czy wręcz samobójstwo - żadne ucieczki od życia nie są sposobem na życie. Ale depresja nie jest szukaniem sposobu - jest przekonaniem o tym, że wszystkie sposoby zawiodły.
Jestem raczej pogodna, Elu, masz rację, dużo się śmieję, jestem towarzyska, otwarta, lubię ludzi. Ale i depresyjna też. Czasami nachodzą mnie takie doły, że nie mogę się z tego wygrzebać miesiącami. Nie potrafię żyć sama dla siebie, niepotrzebna nikomu i nigdzie. A tak właśnie się czuję od urodzenia.
Ale na szczęście mam córkę, dla której żyję - i to jest dla mnie absolutnie najważniejsze. Stąd cała moja radość życia, której też mam w sobie bardzo dużo. :-)
Dystymia to właśnie huśtawka skrajnych nastrojów: do euforii po kompletne doły - i znów w euforię. Taka cholerna osobowość. :-)
Uściski, Dziewczęta. :-)

Opublikowano

to dopiero istny wisielczo i samobójczy wynalazek... ;-) Cóż . te cholernie podłe stany potrafią
przytłoczyć , a jak już im dać pole do popisu ... Tego Tobie nie życzę , ale pod wierszem podpisuję się z uznaniem , bo trafnie w nim oddajesz zgonostan , a i słowa uroczo dobrane . Ale przepędź - i to szybko !!!
Pozdrawiam , C :-)

Opublikowano

Zauważyłam, że w swoich wierszach coraz
bardziej skłaniasz się do rozmieniania codzienności na drobne,
i przyznaję, że robisz to baaaardzo umiejętnie:)
Z przyjemnością przeczytałam, ale nie zatrać w tym wszystkim
pogody ducha jaką chyba masz od urodzenia:)))
Pozdrawiam i odezwę się jeszcze:))) Pa. E.K.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czarek, dzięki Ci za poetycki i trafny komentarz - zgonostan! Tak, to dużo lepsza nazwa niż ta medyczna! :-)
Nie, nie daję się, nie tak łatwo diabłu ze mną! ;-)
Dziękuję za zrozumienie i życzę Ci tego samego, czego Ty mnie życzysz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kosie, nie bardzo rozumiem, co nazywasz rozmienianiem na drobne, ale dziękuję Ci za stwierdzenie, że robię to "baaaardzo umiejętnie". :-)
Nie zatracam pogody ducha, tak jak i Ty chyba nie zatracasz?
Odzywaj się, odzywaj, koniecznie!
Pozdrawiam gorąco.
Opublikowano

"Z samotności przecież nikt nie wyleczy"- to brzmi jak założenie a priori, a to tylko Twoja prawda, bardzo smutna i paskudnie nieprawdziwa chyba , że tego namiętnie chcemy , co w depresji wcale nie jest takie rzadkie, bo czasem bardzo "kochamy takie stany". Ja też je miewam , nawet miałam silną depresję i wiesz co wtedy sobie pomyślałam , złapałam się na tej myśli- że jeśli kiedyś ten permanentny smutek by minął , to chyba by mi go brakowało. Oczywiście temat jest szeroki.
Pozdrawiam Kredens

Opublikowano

Temat ciężki, stan - nieobcy, stąd wiem, że poradziłaś sobie z nim doskonale.

"w całym domu w sprzętach pamiątek się kryje" - tu czegoś nie rozumiem, czy nie powinno być "pamiątkach"?
Właśnie nie wiem, czy to są sprzęty pamiątek, czy wyliczanie - gdzie się kryje: w całym domu, w sprzętach, pamiątkach...
Wybacz moim szarym komórkom wścibskość :))

Podoba mi się "budzę do koszmaru" - wtedy zaiste lepiej nie otwierać oczu i śnić własne koszmary z ulgą, że to tylko sen, a to... ucieczka w sen.

Zakołdrzanie - fajnie, bo jakby z dystansem do własnej choroby peelki, beznadziejny przypadek takiego słowa by raczej nie użył i umierania też nie odbieram dosłownie, określa stan ducha w danej chwili. Zimno może być dosłowne i przenośni, w odniesieniu do otoczenia; tylko naprawdę ktoś bliski potrafi dostrzec problem, a zazwyczaj o takich ludziach mówi się: odludek, on już taki jest... ect
Brawo, Oxy! Mam ciary.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
:)

edit: literówka, sorki :)

Opublikowano

Oxyvio Droga!, jak zwał tak zwał- dystymia czy depresja, jedna cholera. najgorzej, że nas czasem dopada. wszyscy łapiemy doły, najważniejsze znaleźć bodziec w sobie, a jeszcze lepiej obok siebie, który da pomocną dłoń. sam wiersz "przecudnej urody" :), tyle, że w minorowym nastroju, dlatego życzę Ci na co dzień słonka na buzi, radości i zawsze tylko dobrego jutra.
ściskam mocno.:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kredensie, dzięki za wizytę i odniesienie wiersza do własnych doświadczeń. Widzę, że nie jestem odosobniona wśród depresantów na naszym Forum. :-)
Wiesz, ja nie lubię tego smutku, on jest tak silny, że boli mnie fizycznie, zupełnie dosłownie, paraliżuje mnie i nie mogę się ruszać z bólu. Świat wtedy jest beznadziejny, życie pozbawione sensu, wszyscy ludzie są obcy i oddzieleni ode mnie barierą nie do pokonania (stąd słowa: "z samotności nikt nie wyleczy"). Wtedy wiem tylko jedno: że muszę to przeczekać, przetrzymać, że to tylko chemia, cholerna choroba, że chociaż widzę wyraźnie, jaki świat jest bezsensowny, to jednak w końcu zobaczę go w innych odcieniach, nawet, jeśli w depresji wydaje się to nieprawdopodobne. Tylko ta świadomość trzyma mnie wówczas przy życiu.
Ale się rozgadałam!
Nie mniej nie jestem ponurakiem. Przeciwnie, raczej jestem pogodna i wesoła, a życie jest dla mnie piękne i bardzo cenne. Rzadko miewam doły, o których jest ten wiersz.
Pozdrawiam i życzę samych uśmiechniętych chwil. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grażyno, dziękuję Ci za pełen zrozumienia, ciepły i wspaniały komentarz! I przepraszam za "ciary" (ale to dla mnie bardzo cenne). :-)
Ten wers: "w całym domu w sprzętach pamiątek się kryje" jest rzeczywiście dość pokrętnie napisany. Możliwe, że lepiej byłoby napisać tak, jak mówisz. Ale mnie chodziło o to, że ten smutek kryje się we wszystkich sprzętach, które w ten sposób stają się bolesnymi pamiątkami - bo w depresji wszystko, co człowiek pamięta, budzi w nim coraz większy ból, a każdy sprzęt wyzwala jakieś nowe, bolesne wspomnienia.
No właśnie, masz rację - człowiek w takim stanie jest odosobniony ze swoim bólem, który dla innych jest niezrozumiały. Niestety. to nie pomaga wyjść z deprechy. Trzeba sobie radzić samemu ze sobą, a to jest bardzo, bardzo trudne.
Jednak depresjoniści to niekoniecznie wieczni ponuracy. Czasami to ludzie bardzo pogodni i towarzyscy przez większość życia. Przecież i Ty taka jesteś. :-) Nie jesteśmy więc przypadkami beznadziejnymi. ;-)))

Pozdrawiam ciepło i życzę wiecznej wesołości. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława oj wraca wraca aż nogi bolą to się nazywa efektem jojo   ale jak się pilnujesz nie wróci  dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a potem jest mała gratka gdy chłop się gubi w faudkach  :)))
    • "A w Polsce nie ma tradycji zamachów na głowę Państwa i były tylko cztery zamachy na królów Polski - 
    • @Stracony znaczenie tego tekstu jest prozaiczne. Chodzi o ograniczenia ciała tylko i wyłącznie.
    • Liberalna demokracja odchodzi w przeszłość, co jasno pokazują wydarzenia w Gruzji, Mołdawii czy ostatnio w Rumunii. W tym kontekście warto przypomnieć informacje z początku roku, które w polskojęzycznej infosferze pozostały praktycznie niezauważone. „Grupa hakerów dowodzona przez byłego funkcjonariusza izraelskich sił specjalnych twierdzi, że manipulowała w 33 wyborach prezydenckich na całym świecie – poinformował w swoich czytelników dziennik “The Guardian”. Grupie przewodzi Tal Hanan, 50-letni były pracownik izraelskich sił specjalnych, który obecnie działa prywatnie, używając pseudonimu “Jorge”, i prawdopodobnie pracował “pod przykryciem” przy wyborach w różnych krajach przez ponad dwie dekady. Tanan i jego zespół “Team Jorge” został demaskowany dzięki tajnym nagraniom i dokumentom w śledztwie dziennikarskim prowadzonym przez międzynarodową grupę dziennikarzy, wśród których są między innymi przedstawiciele “Le Monde”, “Der Spiegel” i “El País”. Materiały wyciekły do “Guardiana”. Na pytania gazety Hanan odpowiedział, że “nie przyznaje się do żadnego przestępstwa”. “Team Jorge” świadczy, według śledztwa, usługi polegające na manipulowaniu w wyborach bez pozostawiania śladów. Grupa pracuje również dla klientów korporacyjnych – twierdzi “Guardian”. Hanan powiedział reporterom, że usługi, które niektórzy nazywają “tajnymi operacjami”, świadczył agencjom wywiadowczym, politykom i prywatnym firmom, które chciały potajemnie manipulować opinią publiczną. Pracował w całej Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, USA i Europie. Jedną z kluczowych usług Team Jorge jest wyrafinowany pakiet oprogramowania (Advanced Impact Media Solutions, AIMS). Kontroluje armię tysięcy fałszywych profili w mediach społecznościowych – na Twitterze, LinkedIn, Facebooku, Telegramie, Gmailu, Instagramie i YouTube. Niektóre awatary mają nawet konta Amazon z kartami kredytowymi, portfele bitcoin i konta Airbnb – pisze dziennik. Grupa dziennikarzy udokumentowała ponad sześć godzin potajemnych spotkań, podczas których Hanan i jego zespół mówili o tym, jak mogą zbierać informacje wywiadowcze na temat rywali, w tym przy użyciu technik hakerskich, by uzyskać dostęp do kont Gmail i Telegram. Chwalili się podrzucaniem materiałów do legalnych serwisów informacyjnych, które następnie są wzmacniane przez oprogramowanie zarządzające botami AIMS. Posuwali się też do takich działań, jak wysłanie erotycznej zabawki do domu polityka, by jego żona podejrzewała, że ma on romans. Rewelacje “Team Jorge” mogą przysporzyć problemów Izraelowi, który w ostatnich latach znalazł się pod rosnącą presją dyplomatyczną w związku z eksportem tzw. broni cybernetycznej. Wydaje się, że Hanan prowadził przynajmniej część swoich operacji dezinformacyjnych za pośrednictwem izraelskiej firmy Demoman International, która jest zarejestrowana na stronie internetowej prowadzonej przez izraelskie Ministerstwo Obrony. Resort nie odpowiedział na prośbę “Guardiana” o komentarz. Hanan opisał swój zespół jako “absolwentów agencji rządowych” z doświadczeniem w finansach, mediach społecznościowych i kampaniach społecznych, a także w “wojnie psychologicznej”; operują z sześciu miejsc na świecie. W swoim wystąpieniu skierowanym do potencjalnych klientów Hanan mówił: “Jesteśmy teraz zaangażowani w pewne wybory w Afryce. Mamy zespół w Grecji i zespół w Emiratach (…) [Ukończyliśmy] 33 kampanie na poziomie prezydenckim, z których 27 zakończyło się sukcesem.” Dodał, że był zaangażowany w dwa “duże projekty” w USA, ale stwierdził też, że nie angażuje się w politykę tego kraju – opisuje “Guardian”. Zweryfikowanie wszystkich twierdzeń Hanana nie było możliwe, a on sam mógł koloryzować, aby zapewnić sobie dobrze płatne kontrakty z potencjalnymi klientami. “Team Jorge” podał reporterom, że akceptuje płatności w różnych walutach oraz w kryptowalutach. Koszt ingerencji w wybory to 6-15 mln euro – podsumowuje gazeta.”   Michał Igniatowski
    • "Bo pierwsza strona pragnie zorganizować zamach stanu dla samej władzy z całkowicie obcej inspiracji, natomiast: druga - pragnie zmienić system z Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na Polską Rzeczypospolitą Narodową."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...