Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oparta na murze
między dwoma wielkimi oknami
w towarzystwie przez szybę
smukłych dziewczyn-manekinów
w srebrnych płaszczach maxi do ziemi
przyczaiła sie w sobotnim tłumie
z wyszlifowanym kijem
w butach bez sznurowadeł
z wyciągniętą ręką
Starość i Samotność z placu Zbawiciela

objawiła się nagle na neonowej ścianie
czarną nieruchomą plamą
ciszą
zgarbieniem
patrzeniem w dół
w najpiękniejszy czerwcowy wieczór
w wieku komputerów
pozaziemskich spacerów
ogarniała oczami bez dna
obraz ziemi z metalową puszką
zamiast nieba

Starość i Samotność z placu Zbawiciela

Opublikowano

objawiła się nagle
---
w wieku komputerów
pozaziemskich spacerów
---
Starość i Samotność z placu Zbawiciela

Starość i samotność, to bardzo stary i powszechny wynalazek, mający się tak do komputerów i objawień, jak piernik do wiatraka ;)
Egzaltacja, egzaltacja, egzaltacja...

Opublikowano

Są Ci którzy dostrzegają i Ci którzy potykają się o tematy warte opisania, ale są ślepi i głusi.
Poruszył mnie ten wiersz Ran.
Znieczulica i pogarda dla drugiego człowieka stają się naszymi cechami narodowymi podbudowuje więc fakt, że nie wszyscy jeszcze poddali się tej tendencji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ecie-pecie... ;)
pewnie jestem na "to" za stara, potrzebuję czegoś bardziej wyrafinowanego
tekst weryfikuję ujemnie
a autorowi niech się darzy :))
Opublikowano

- darz bór w zagajniki na wyrafinowane grzybki z kropami, a jak jeszcze krasnala poetę się spotka..

pozdrawiam autorkę ostatnio bez wiersza.. Ran

ps. a z takich umotywowanych ecie-pecie minusów stroję sobie miny.

Opublikowano

...wiersz weryfikuję...dodatnio:)...jest na tyle wyrafinowany i subtelny...iż nie pozwala przejść obojętnie...zwłaszcza w świecie...pędzącym...jak świnia...na złamanie ryja..(a w życiu raz na wozie ...raz pod wozem...dziś pan...jutro dziad...ale co tam ważne aby dziś)...:)...i nie mającym czasu ,ani ochoty na podniesienie głowy znad koryta...dobrobytu i posiadania...;
...dobrze że jeszcze niektórzy mają oczy ..uszy..serce,by bronić tych..o których i anioły zapomniały..-pozdrawiam henio

Opublikowano

A do mnie przemawia ten „obraz ziemi z metalową puszką / zamiast nieba”. No bo też przekonuje mnie do siebie „Starość i Samotność z placu Zbawiciela”. Pozdrawiam

Opublikowano

marianna ja z treści utworu wyłania się bezdenny smutek w żywym wydaniu


-z treści komentarza wyłania się nie całkiem.. o co mi logarytmicznie chodzi..

pozdrawiam żywo Ran

ps. całki..- patrz suwak logarytmiczny.

Opublikowano

ogarniała oczami bez dna
obraz ziemi z metalową puszką
zamiast nieba

Starość i Samotność z placu Zbawiciela

to jest super.

Dobrze że widzisz to o czym progresiści zapominają. Bieda i starość istnieją i krzyczą na placu Zbawiciela. Co do wiersza uniknąłbym powtórzeń (moim zdaniem ostatni wers wystarczy) i skróciłbym trochę ostatnią zwrotkę (spacery itd, np: w wieku maszyn itd.)

PLUS się należy zdecydowanie. Pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...